"Papież Franciszek nie błogosławi ran. Patrzy im prosto w oczy, ale po to, by je uzdrowić" – podkreślił z cała mocą abp Vincenzo Paglia, prezes Papieskiej Akademii Pro Vita, były przewodniczący Papieskiej Rady ds. Rodziny. W ten sposób hierarcha odniósł się do ciągłych dyskusji i kontrowersji związanych z adhortacją apostolską „Amoris laetitia”.
 
Konkretnie chodzi o przypis 351, który w niektórych środowiskach, także kościelnych, został mylnie zinterpretowany jako zgoda na zmianę nauczania Kościoła w sprawie komunii św. dla osób rozwiedzionych, żyjących w nowych związkach.
 
Abp Paglia z całą stanowczością stwierdził, że ani Papież, ani Synod nie wydał żadnych rozporządzeń prawnych. W tekście adhortacji przypomniano jedynie o odpowiedzialności duszpasterzy, która powinna się urzeczywistniać w kontekście wspólnoty Kościoła. Nie ma więc zgody na żadną samowolę, lecz jest rozeznanie, towarzyszenie i integracja.
 
Abp Paglia ubolewał, że przez cały rok po ogłoszeniu adhortacji nasza uwaga skupiła się wyłącznie na jednej kwestii – „komunii św. dla rozwodników”. Przyznał jednak, że w gruncie rzeczy jest to zrozumiałe, ponieważ przypis 351 mógł spowodować problemy duszpasterskie.
 
Watykański hierarcha podkreślił, że przełom wprowadzony przez „Amoris laetitia” dotyczy jedynie stylu duszpasterstwa, które ma się upodobnić do rodziny.
 
[Na podstawie serwisu informacyjnego Radio Watykańskie, Avvenire, eKAI, Deon - 12.04.2017 r.]

Zdjęcie: MorgueFile (JessicaGale) - FP