We wrocławskim oknie życia znaleziono wczoraj nowonarodzoną dziewczynkę. To już 16. dziecko, które wyjęły z okna prowadzące je od ośmiu lat siostry boromeuszki.
 
Noworodek był zadbany. Znaleziono przy nim kartę szczepień, co wskazuje na to, że dziecko urodziło się w szpitalu. Zgodnie z obowiązującą procedurą zakonnice wezwały policję i pogotowie ratunkowe oraz poinformowały ośrodek adopcyjny, do którego dziecko trafi po przejściu rutynowych badań szpitalnych.
 
Noworodek był zadbany. Znaleziono przy nim kartę szczepień, co wskazuje na to, że dziecko urodziło się w szpitalu. Zgodnie z obowiązującą procedurą zakonnice wezwały policję i pogotowie ratunkowe oraz poinformowały ośrodek adopcyjny, do którego dziecko trafi po przejściu rutynowych badań szpitalnych.
 
Basia, bo takie imię siostry nadały dziewczynce, to trzecie dziecko pozostawione w oknie życia w tym roku. Po wypisaniu dziewczynki ze szpitala rozpocznie się postępowanie adopcyjne, dzięki któremu malutka trafi do nowej rodziny.
 
Wrocławskie okno życia, pierwsze na Dolnym Śląsku, rozpoczęło funkcjonowanie w 2009 r. Mieści się przy ul. Rydygiera 22-28, w budynku Kongregacji Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza, gdzie działa Zakład Opiekuńczo-Leczniczy. Okno jest alternatywą dla matek, które z różnych względów nie są w stanie wychować swego dziecka.
 
Dzieci znalezione w oknach życia, po badaniach w szpitalu kierowane są do adopcji. Matki pozostawiające dziecko w oknie życia nie są poszukiwane. Policja sprawdza jedynie, czy nie doszło do tzw. "czynu zabronionego", czyli np. czy dziecko nie zostało porwane i oddane do okna życia.
 
[Na podstawie serwisu informacyjnego: Gazeta Wrocławska, boromeuszki.wroclaw.pl; eKAI via Deon - 03.08.2017 r.]
 
Zdjęcie: MorgueFile (nasirkhan) - FP