Kanadyjski resort zdrowia opublikował raport zawierający dane na temat eutanazji. Ponad 2 tys. osób zakończyło życie na własne życzenie wskutek eutanazji czynnej bezpośredniej lub popełniło wspomagane medycznie samobójstwo.
 
Śmierć z wyboru została w Kanadzie zalegalizowana w czerwcu 2016 r. W ciągu roku funkcjonowania ustawy odnotowano 1 982 zgonów (1 977 na skutek eutanazji bezpośredniej i 5 przypadków wspomaganego samobójstwa). Do tego należy dodać 167 zgonów w prowincji Québec, w której przez pewien czas obowiązywały nieco inne przepisy. Liczba dokonanych eutanazji wyniosła łącznie 2 149 przypadków, co oznacza, że jeden na stu Kanadyjczyków poprosił o śmierć.
 
Statystyki ujawniają tendencję wzrostową. Autorzy raportu podali, że w pierwszym półroczu bieżącego roku nastąpił wzrost „eutanazyjnych” zgonów aż o 46,8 proc.
 
Alex Schadenburg z Koalicji Zapobiegania Eutanazji zwrócił uwagę, że w Kanadzie obowiązują specyficzne reguły zgłaszania aktów eutanazji. Lekarz zadający śmierć jest również tym, który powinien zgłosić eutanazję do rejestru. W praktyce oznacza to, że nie wszystkie zgony są rejestrowane jako eutanazja.
 
Ponadto w treści raportu możemy przeczytać, że dane z niektórych okręgów nie są dostępne ze względu na "ochronę prywatności”. Dowiadujemy się również, że w niektórych rejonach zwolennicy eutanazji możliwość jest zastosowania próbują rozszerzyć na osoby z chorobą Alzheimera oraz chorych psychicznie.

Naukowcy z Uniwersytetu w Calgary, specjalizujący się w ekonomii ochrony zdrowia, wyliczyli, że oferta eutanazji przynosi państwu konkretne korzyści finansowe. W istotny sposób odciąża system opieki zdrowotnej i pozwala zaoszczędzić nawet do 139 milionów dolarów rocznie.
 
[Tłumaczenie i opracowanie własne HLI Polska na podstawie serwisu informacyjnego SPUC – 09.10.2017 r.]
 
Zdjęcie: MorgueFile (DodgertonSkillhause) - FP