Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Drodzy Przyjaciele!

Wynagródźmy Matce Bożej te wszystkie afronty i bluźnierstwa, które ostatnio zdarzają się także w Polsce. Skoro wybrała się w świat w obronie cywilizacji życia, wspierajmy Jej dalszą wędrówkę „Od Oceanu do Oceanu”. To ważne!

To naprawdę boli!
Matka Boża w Ikonie Częstochowskiej, Królowa Polski, przez wieki była przez Polaków otaczana wielką czcią i szacunkiem. To, co widzimy ostatnio, budzi w nas olbrzymie zażenowanie, więcej grozę i ból. Znieważane są nie tylko tzw. nasze „uczucia religijne”, jak często słyszy się w mediach. Bluźnierstwa te dotyczą samego Boga i Jego Najświętszej Matki. Ataki te stają się coraz bardziej agresywne: siekiera wbita w ołtarz, ksiądz raniony nożem, napady na kościoły, prowokacyjne bluźnierstwa podczas gejowskich parad w naszych miastach. Szykuje się taka parada pod Jasną Górą w czasie pielgrzymki dzieci z Podwórkowych Kółek Różańcowych. Matka Boża i modlitwa różańcowa niewinnych dzieci - to najbardziej przeszkadza.

Nic nie dzieje się przypadkiem!
Musimy być świadomi, że Polska staje się centralną areną wielkiej walki duchowej pomiędzy cywilizacją życia, a atakującą z przemożną siłą cywilizacją śmierci.
Celem ataku są nasze dzieci. Chodzi o wypranie ich z wiary, uzależnienie od seksu i uczynienie z nich emisariuszy, promujących tzw. równość płci, seks bez wszelkich ograniczeń, zrównanie związków partnerskich z małżeństwami i wolność wyboru aborcji! Nacisk środowisk LGBT (lesbijek, gejów, biseksualistów, transwestytów) na szkoły i opinię publiczną pokazuje, że chodzi im o zawłaszczenie następnego pokolenia. Od młodych zależy przyszłość, więc chodzi o to, aby stracili wiarę i realizowali postulaty środowisk LGBT. Tak stało się w Irlandii, a my mamy pójść ich śladem.

Matka Boża w tęczowej aureoli
Jedna z moich znajomych powiedziała: Czego się czepiasz? Przecież tęcza to znak przymierza z Bogiem, a Matka Boża w niej tak ładnie wygląda! Nie miała racji, bo nie wie, czym różni się tęcza gejowska od tęczy biblijnej. Otóż to, co widzimy na tzw. „marszach równości” jest tęczą fałszywą, która składa się tylko z sześciu kolorów: czerwonego, pomarańczowego, żółtego, zielonego, niebieskiego i filetowego. Od 1990 roku jest to symbol ruchu LGBT. Oni czasem kolor niebieski dają cieniowany, ale to nadal nie jest tęcza biblijna. Sześć barw to nie przypadek, bo szóstka to biblijny symbol niedoskonałości, braku pełni. Warto też pamiętać, że cyfra 666 to apokaliptyczny znak bestii.

Prawdziwa tęcza biblijna
Ma 7 kolorów: czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, indygo i fioletowy. W taki właśnie sposób następuje naturalne w przyrodzie rozszczepienie białego światła. Siedem barw – liczba ta w Biblii obrazuje doskonałość i kompletność Boga. Chodzi więc o barwę indygo, której brakuje na fladze LGBT. Ja jestem ikonografem, więc zwracam uwagę na barwy i ich znaczenia. Może właśnie dlatego tak wyraźnie to widzę.

Barwa indygo
Indygo jest naturalnym barwnikiem roślinnym, znanym i cenionym od tysiącleci. Najlepsze naturalne indygo pochodzi z Indii. Ma barwę ciemnego, niemal czarnego granatu, od odcienia zielonkawego po fioletowy. Współcześnie wytwarza się go także syntetycznie.

Znacznie koloru indygo
Jest to barwa ważna w duchowości i mistycyzmie. Przywraca wewnętrzną równowagę. Stwarza atmosferę podziwu i medytacji. Symbolizuje prawdę, lojalność, pewność, poświęcenie i oddanie. Terapeuci twierdzą, że nie należy jej stosować w przypadku osób, które są pełne zahamowań, zamknięte na kontakty, zdezintegrowane psychicznie. W ikonografii barwa indygo otacza tron, na którym zasiada Jezus. W malarstwie średniowiecznym to kolor chwały, symbol Jezusa Chrystusa. Suknia Matki Bożej Częstochowskiej ma właśnie barwę indygo!

Prawdziwa tęcza – symbol Maryi
Kościół w symbolu biblijnej tęczy widzi Maryję, która jest drogą zbawienia. Nakładanie na nimb Ikony Częstochowskiej fałszywej tęczy czy nazywanie Jej „Tęczochowską” jest wielką zniewagą. Siódemka staje się szóstką – pełnia brakiem, symbolem grzechu pychy. Jest celowym odwracaniem znaczenia ważnych symboli i wielką obrazą Bogurodzicy.

Co możemy zrobić?
Trzeba tłumaczyć wszystkim na czym polega kradzież symboli i świadome obrażanie Matki Bożej. Musimy się sprzeciwiać tym prowokacjom w każdy możliwy sposób i wiele osób to robi. Trzeba też przepraszać. Potrzebna jest wielka ekspiacja, którą już podjęto na Jasnej Górze. Ale każdy z nas może dla Matki Bożej zrobić także coś, na czym Jej bardzo zależy!

Wyprawa przez świat w obronie cywilizacji życia
Nie mamy wątpliwości, że to Ona, obecna w kopii Ikony Częstochowskiej, chciała wybrać się przez świat, ratując cywilizację życia i miłości, która jest fundamentem chrześcijaństwa. Cóż dziwnego, że obecnie są na Nią tak obrzydliwe ataki. Tę peregrynację z pewnością wyprosiła u swojego Syna. Świadczą o tym zadziwiające wydarzenia, których nikt z nas nie planował, a nawet nie mógł o tym pomarzyć, bo wydawało się to niewykonalne. A jednak Ikona przejechała przez Daleki Wschód i Syberię, całą wschodnią i zachodnią Europę. Zahaczyła nawet o Afrykę, odwiedzając Hiszpańską Ceutę. Przez rok i trzy miesiące codziennie zatrzymywała się w innej parafii w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie. Modliła się z ludźmi otwartymi na życie pod wieloma placówkami aborcyjnymi, których wiele do dzisiaj zamknięto. Odwiedziła Meksyk, przejechała równik i wędrowała przez Andy w Ekwadorze. Spotkała się z młodzieżą w Panamie. Modliło się przed Nią co najmniej kilkanaście milionów ludzi. Objechała już kulę ziemską – od Władywostoku w Rosji nad wybrzeżem Pacyfiku ZOBACZ do Astorii na zachodnim brzegu USA ZOBACZ

Do chwili obecnej przejechała ok. 195 tys. km, co jest niezaprzeczalnym cudem. ZOBACZ

U karmelitanek w Panamie
Obecnie Ikona znajduje się Panamie u sióstr karmelitanek. Jest tam bezpieczna.

Siostry długo na Nią czekały. Prowadzą one Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, które powstało zaledwie kilka lat temu, założone przez zgromadzenie z Ekwadoru. Stąd bliska znajomość sióstr z polskim misjonarzem ks. Leonem Juchniewiczem, kustoszem Ikony.

Siostry marzyły, aby otrzymać z Polski duży wizerunek Chrystusa Miłosiernego. Ich prośbę przekazał nam ks. Leon. Duży, drukowany na płótnie obraz zakupił dla nich w Łagiewnikach nasz przyjaciel ks. prał. Stanisław Maślanka, asystent kościelny "Krucjaty modlitwy w obronie dzieci poczętych". Obraz ten dotarł na miejsce ponad trzy lata temu i sprawił siostrom wiele radości. Czekały tylko na wizytę Matki Bożej Częstochowskiej. W ten sposób znowu spotkały się trzy elementy iskry z Polski: Chrystus Miłosierny, Ikona Częstochowska i nauczanie św. Jana Pawła II, którym one żyją na co dzień.

Co dalej?
Mamy obecnie duży problem, aby pomóc Matce Bożej kontynuować Jej wędrówkę przez świat. Trzeba Ją przewieźć od karmelitanek w Panamie do diecezji Guayaquil w Ekwadorze, gdzie jest bardzo oczekiwana. Mało kto wie, że jest tam kościół pw. Matki Bożej Częstochowskiej. Powstał jako wotum za uratowanie życia św. Jana Pawła II po zamachu. Miejscowy biskup był wtedy obecny na Placu św. Piotra i razem z grupą polskich pielgrzymów modlił się przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej, który ustawiono na papieskim tronie. Obiecał wtedy Matce Bożej, że wybuduje dla Niej w Ekwadorze kościół, jeżeli uratuje życie Ojca Świętego. Słowa dotrzymał. Proboszcz tej parafii pięknie śpiewa i napisał (po hiszpańsku oczywiście) piękny hymn ku czci Matki Bożej z Częstochowy. Można go posłuchać TUTAJ

Dalsze plany
W kolejce czeka Kolumbia i Brazylia – tam mamy już wstępne uzgodnienia. Dobrze byłoby odwiedzić także Peru, skąd także otrzymujemy prośby. W tamtym regionie nasila się obecnie gejowski atak na rodzinę. Wizyta Ikony jest bardzo potrzebna. Ludzie są tam jednak bardzo ubodzy i nie stać ich na finansowanie transportu ikony samochodem, co dopiero mówić o przelocie samolotem.

Co jest konieczne teraz?
Przede wszystkim konieczna jest konserwacja Ikony. Przebywa Ona w tropikalnym – gorącym i wilgotnym klimacie już od dwóch lat. Zwłaszcza wilgoć jest dla ikony wykonanej temperą jajeczną bardzo niebezpieczna. Transport też powoduje liczne uszkodzenia. Trzeba więc kolejny raz dobrze zakonserwować Ikonę, poprawić złocenia i uzupełnić urazy. Konieczna jest także naprawa feretronu, zapewniającego Ikonie ochronę, oświetlenie oraz możliwość łatwego przenoszenia.

Po konserwacji trzeba Ikonę przewieźć samolotem z Panamy do Ekwadoru. Nie nadajemy Jej na cargo, bo nie jest towarem. Zawsze jedzie jako dodatkowy bagaż kustosza, który jej towarzyszy. Ostatnio za sam nadbagaż linie lotnicze wzięły od nas ponad 500 dolarów.

Bez pomocy Przyjaciół nie damy rady!
Szukamy sponsorów – małych i wielkich, ale jak wiecie, nie jest to łatwe. Tak naprawdę możemy liczyć tylko na Przyjaciół, którzy nigdy nie zawodzą.

Matka Boża czeka! Chcielibyśmy Ją przewieźć we wrześniu i razem ze zmianą pory roku na bardziej suchą rozpocząć kolejny etap Jej podróży.

Otwieramy skarbonkę! Będziemy na ten cel zbierać do września, wtedy ruszymy dalej. To się może udać tylko dzięki Waszej pomocy.

Ofiarowując 50,- 100,- 200,- czy 500,- zł (ile kto może) pomagasz Matce Bożej Częstochowskiej w Jej wędrówce przez świat w obronie cywilizacji życia i miłości. Niechaj to będzie nasza ofiara w przeproszeniu Jej za wulgarne ataki, jakie Ją spotykają w Polsce.

Bądźcie z Nami! Razem możemy zrobić bardzo wiele!

Serdecznie dziękujemy!


Swój Dar Serca można przekazać TUTAJ


Dla osób z zagranicy TUTAJ


W imieniu KPLŻ
Ewa H. Kowalewska
Klub Przyjaciół Ludzkiego Życia
Human Life International - Polska