Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Drodzy Przyjaciele!
Trzeba zdać sobie sprawę, że kryzys demograficzny wszedł już w nieodwracalną fazę, a to dopiero początek. Prognozy są przerażające!

Wymiar światowy
Kryzys ludnościowy nie jest przypadkiem. Depopulację bowiem od kilkudziesięciu lat, także obecnie, forsuje i finansuje ONZ. Wielcy miliarderzy typu panów Rockefeller, Gates, Soros i inni przekazują na ten cel olbrzymie pieniądze i głoszą, że liczba ludności świata musi spaść co najmniej o jedną trzecią. Twierdzą, że przeludnienie musi doprowadzić do katastrofy, bo zabraknie wszystkiego: powietrza, zasobów, żywności, wody itd. To czysta propaganda!

Ilu jest ludzi na świecie?
Znane czasopismo The Lancet opublikowało 15 lipca dane na podstawie badania przeprowadzonego przez naukowców z University of Washington. To kompleksowe badanie, finansowane przez Fundację Gatesów. Pokazuje ono, że płodność ludzi spada na całym świecie w zdumiewającym tempie. Populacja świata ma osiągnąć 9,7 mld w 2064 roku, ale do końca XXI wieku ma spaść do 8,8 mld. Globalny współczynnik dzietności nieustannie spada (prawie o połowę w 2017 roku, a ma być jeszcze niższy - poniżej 1,7 w roku 2100). Jest to spadek znacznie większy niż przewidują oficjalne prognozy ONZ. Tylko kilka krajów, większość z z regionu Afryki Subsaharyjskiej ma większy przyrost naturalny. W takich krajach, jak Japonia i Hiszpania, liczba mieszkańców spadnie o ponad 50%. Podobnie ludność Włoch ulegnie zmniejszeniu z 61 do 28 milionów. Obecnie ludne Chiny skurczą się o około 40%. procent.

Reprodukcja prosta
Pełna zastępowalność pokoleń wymaga, aby na statystyczną kobietę w wieku rozrodczym przypadało co najmniej 2,1 dziecka. Większość tzw. krajów rozwiniętych już od dłuższego czasu ma wskaźnik dzietności znacznie poniżej 2. Naukowcy szacują, że do 2100 roku 183 ze 195 krajów nie będzie miało zastępowalności pokoleń. Migracja tego nie wyrówna, bo nie będzie skąd brać młodych ludzi.

Dziecko jako rzadkość
To kompleksowe badanie pokazuje, że ludzka płodność spada w zdumiewającym tempie na całym świecie. Obserwuje się coraz większą liczbę kobiet, które nie mogą począć dziecka i medycyna nie jest w stanie im pomóc. Badania wskazują na drastycznie zmniejszającą się liczbę plemników u mężczyzn. Nieetyczne zapłodnienie pozaustrojowe nie jest leczeniem i jest tak mało skuteczne, że nie może wypełnić tej luki. Nawet feministki zaczęły się niepokoić i pojawiają się wypowiedzi, że rządy będą je przymuszać do posiadania dzieci, co ma „zagrażać ich prawom reprodukcyjnym”.

Niszczenie płodności jako styl życia
Coraz więcej młodych zdecydowanie wyklucza możliwość posiadania dzieci. Mogą, ale nie chcą! Tak jest wygodniej. Ewentualnie zgadzają się na jedno, czasem na dwoje. W ciągu zaledwie dwóch, trzech pokoleń zasadniczo zmienił się model kulturowy stylu życia. Coraz więcej dziewczyn nie marzy o macierzyństwie. Rośnie populacja tzw. singli, którzy nie chcą nawet zawrzeć małżeństwa. Środki antykoncepcyjne i poronne traktowane są jak leki, jakby poczęcie dziecka było przypadkiem chorobowym. Styl życia ze zniszczoną płodnością staje się normą społeczną, która dla większości młodych jest czymś oczywistym. Znika poczucie grzechu związane z niszczeniem płodności u ludzi deklarujących się jako wierzący.

„Prawo do zdrowia reprodukcyjnego”
Zdrowie reprodukcyjne to eufemizm, który ukrywa wolny dostęp do aborcji na każde życzenie. Jest mocno promowane w programach pomocowych ONZ i finansowane przez rządy wielu krajów. Biznes aborcyjny obraca wielkimi pieniędzmi. Procedury zabijania dzieci w łonach matek ulegają uproszczeniu, czego przykładem jest promocja pigułki aborcyjnej do stosowania w domu w ramach pandemii koronawirusa. Na kraje, które prawnie chronią dziecko poczęte, jest wywierana olbrzymia i nieustanna presja.

Czy w ogóle będzie miał kto rodzić?
Kobiety rodzą w coraz późniejszym wieku. Rodziny liczne stają się rzadkością. Dzieci rodzi się znacznie mniej, więc i młodych matek będzie za mało (już jest za mało!). Nie będą one w stanie urodzić tyle dzieci, aby wyrównać deficyt ludnościowy, niezależnie od programów wspierających ze strony rządów. Na dokładkę w wielu krajach stosuje sią aborcyjną selekcję płci, eliminując dziewczynki. Program jednego dziecka w Chinach spowodował deficyt ok. 2 mln. kobiet, na skutek czego dzisiaj wielu mężczyzn nie ma z kim się ożenić. Podobna sytuacja jest w Indiach, ale aborcyjne zabijanie dziewczynek ma miejsce także w bogatej Szwajcarii i innych krajach, które dopuszczają aborcję na życzenie.

Przewaga starych
Szacuje się, że w 2100 roku na świecie będzie żyło 2,37 mld osób w wieku powyżej 65 lat, a młodych w wieku poniżej lat 20. zaledwie 1,7 mld. Pracujący młodzi nie będą w stanie utrzymać starszego pokolenia ani zapewnić im koniecznej opieki.

Eutanazja
Już dzisiaj widać, że „postępowe” społeczeństwa spieszą się, aby przyjąć coraz bardziej liberalne formy eutanazji. Nie jest to już propagandowa pomoc w nieuleczalnym cierpieniu. Dzisiaj proponuje się „medyczną pomoc w umieraniu” na życzenie pacjenta – także pod presją rodziny, bez zgody w przypadku śpiączki czy demencji. Ostatnio Holandia proponuje „eutanazję” na życzenie dla osób powyżej 75 roku życia pod nazwą „eutanazja dla spełnionych”.


Kastracja związana z transgenderyzmem
Ideologia genderyzmu definiuje płeć jako dowolny wybór postawy społecznej. W wielu krajach, jak USA czy Wielka Brytania, podczas obowiązkowych zajęć w szkole wmawia się dzieciom, że muszą swoją płeć wybrać. Tym, którzy mają wątpliwości, aplikuje się preparaty hamujące dojrzewanie płciowe i oferuje zabieg chirurgiczny zmiany płci. W Anglii istnieją już prywatne gabinety, które oferują tę usługę. Pamiętać należy, że chirurgiczny zabieg zmiany płci zawsze wiąże się z kastracją. Ci ludzie na pewno własnych dzieci nie będą mieli.

Atak na rodziny
Obserwujemy też globalny, podbarwiony ideologicznie w marksistowskim stylu, atak na tradycyjne rodziny. Dzietność jest traktowana jak patologia społeczna. Małżeństwo jako pozbawienie wolności, rodzina jako przeżytek i miejsce przemocy. Macierzyństwo i ojcostwo jako działanie opresyjne, wymagające heroizmu, który nikomu nie jest potrzebny. Wszystko to wpisuje się w propagandę antynatalistyczną i prowadzi do katastrofy.

Polska - groźna przepowiednia czy dramatyczne fakty?
Wcale nie jesteśmy lepsi na tle Europy. W porównaniu do 2018 roku liczba ludności Polski zmniejszyła się o ok. 28 tys. osób i wyniosła 38,38 mln osób. Spadły także wskaźniki dzietności. Różnica pomiędzy liczbą urodzeń a zgonów była najwyższa od czasów II wojny światowej! Powoduje to szybkie starzenie się społeczeństwa. Mediana wieku mieszkańców Polski dzisiaj wynosi prawie 41 lat, o ponad 5 lat więcej niż w roku 2000.

Od 30 lat mamy w Polsce utrzymującą się depresję urodzeniową!
Oznacza to brak zastępowalności pokoleń.  W 2018 roku współczynnik dzietności wynosił 1,43 (na 100 kobiet w wieku rozrodczym przypadało 143 żywo urodzonych dzieci). W latach poprzednich, przed wprowadzeniem 500 +, było jeszcze gorzej – ok. 1,2. W pierwszej połowie 2019 roku przyrost naturalny mieliśmy ujemny. Według danych GUS-u, wynosił -1,4 na 1000 ludności.

Młodzi nie chcą mieć dzieci!
GUS podał także, że deklarowane postawy i oczekiwania dzietności u polskiej młodzieży budzą poważny niepokój. Badanie przeprowadzone przez Szymona Grzelaka wśród polskich licealistów wykazało, że marzenia młodych o przyszłej dzietności nie pokrywają zastępowalności prostej. Tylko 19% dziewcząt i 13% chłopców chciałoby mieć troje lub więcej dzieci, 50% pragnie mieć dwoje dzieci, ale 14% dziewcząt i 9% chłopców nie zamierza mieć ich wcale. Ci, którzy chcą mieć więcej dzieci nie będą w stanie „wyrównać” deficytu, wywołanego przez tych którzy odmawiają dzietności lub aprobują najwyżej jedno dziecko. Przy czym pamiętać należy, że nie wszyscy z badanych w ogóle będą mogli mieć dzieci z różnych przyczyn.

500+
Zasiłek ten zasadniczo pomaga rodzinom licznym. Mówi się, że nie wpłynął na zwiększenie dzietności. Nie jest to prawda! Jak przyjrzymy się bliżej, dzięki tej pomocy rodzą się kolejne dzieci w rodzinach licznych. Natomiast ci, którzy dzieci mieć nie chcą, nadal nie decydują się na nie. Przyczyna bowiem leży w wyznawanych poglądach i akceptowanym stylu życia bez płodności. Nawet wysoki zasiłek nie wpływa na zmianę tych postaw. Tak więc dzieci rodzą tylko ci, którzy są otwarci na nie, ale nie są w stanie wypełnić luki demograficznej.

Rynek pracy i sytuacja gospodarcza w Polsce
Już od pięciu lat udział potencjalnych przyszłych zasobów pracy jest mniejszy niż udział osób, które rynek pracy już teoretycznie opuściły. Jest to sytuacja alarmowa!

Sytuacja ludnościowa musi wpłynąć na potencjał gospodarczy kraju, możliwości rozwojowe, stopę życiową ludności, problemy z wypracowywaniem środków na wypłacanie emerytur, utrzymanie służby zdrowia i wszystkich świadczeń społecznych. Imigranci nie będą w stanie wypełnić tej luki. Jest to problem ogólnoświatowy. Raport opublikowany w The Lancet proponuje w to miejsce rozwój sztucznej inteligencji i robotyzacji, ale jest to proces odczłowieczania gospodarki i codziennego życia.

Ludzie nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji
Allan Carlson, założyciel Światowych Kongresów Rodziny, zwraca uwagę, że zarówno opinia światowa, jak poszczególni ludzie po prostu ignorują fakty, nie chcąc ich przyjąć do wiadomości. Myślą: - Ech, jakoś to będzie! To nie mój problem! Śmieją się, że przecież kobiety jakoś same się zmobilizują i zaczną rodzić dzieci, bo zawsze tak było. Nazywa to „teorią bociana”, która jest formą magicznego myślenia o dzietności. Nie zdają sobie sprawy, jak poważna jest sytuacja.

Nadchodzą wielkie zmiany
Koniec XXI wieku przyniesie rewolucyjne zmiany ludzkiej cywilizacji. Afryka i świat arabski ukształtują naszą przyszłość, a Europa i Azja stracą swoje wpływy. Nawet The Lancet pokazuje, że przyszłość rasy ludzkiej leży w rękach tych narodów lub społeczności, które są gotowe potwierdzić i wesprzeć naturalny model rodziny – podkreśla Carlson.

Co możemy zrobić na swoim własnym podwórku:
- uświadamiać młodym, że nie mając licznej rodziny nie będą mieli szans na spokojną starość;
- przekazywać wartości i siłę kochającej się rodziny;
- otworzyć się na dzieci – odczuwać i pokazywać radość rodzicielstwa;
- okazywać życzliwość wielodzietnym, nie krytykować 500+;
- wszechstronne wspierać młodych w zakładaniu rodziny;
- ratować każde poczęte dziecko, którego życie jest zagrożone;
- pomagać bezpośrednio potrzebującym kobietom w ciąży i ubogim rodzinom.

Drodzy Przyjaciele!
Sytuacja staje się dramatyczna, ale mało kto zdaje sobie z tego sprawę, że to się już dzieje. Postanowiłam więc trochę opracować ten trudny temat, bo trudne czasy szybko nadchodzą. Artykuł ten można i trzeba republikować w dostępnych Wam mediach. Dziękuję!

Ofiarowując 50,- 100,- 200,- czy 500,- zł (ile kto może) pomagasz nam w promowaniu naszych programów w obronie ludzkiego życia.

Dziękujemy!

Swój Dar Serca można przekazać TUTAJ

Dla osób z zagranicy TUTAJ


W imieniu KPLŻbr /> Ewa H. Kowalewska
Klub Przyjaciół Ludzkiego Życia
Human Life International - Polska

We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.