Medycyna oferuje coraz dokładniejsze badania poczętych dzieci. Brytyjsce lekarze uważają, że niektóre kobiety w ciąży powinny wykonać szczegółowe badanie MRI (rezonans magnetyczny), które wykryje uszkodzenie mózgu u rozwijającego się dziecka.
Ultradźwięki są już wykorzystywane w diagnostyce prenatalnej. Dzięki USG lekarze mogą „zajrzeć” do wnętrza macicy i sprawdzić, czy dziecko rozwija się prawidłowo.
Jednak badania przeprowadzone z udziałem 570 ciężarnych kobiet wykazały, że za pomocą skanów MRI lekarze mogli postawić o wiele lepszą diagnozę. Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie medycznym „The Lancet”.
Ogólnie rzecz biorąc, badania wykazały, że USG pozwala na postawienie prawidłowej diagnozy z prawdopodobieństwem bliskim 0,7, a dzięki badaniu MRI prawdopodobieństwo właściwej diagnozy jest już bliskie jedności (0,93).
Eksperci apelują do środowiska ginekologó-położników i neonatologów, aby tego typu badania stały się rutynową praktyką.
Badanie MRI należałoby wykonać około 20. tygodnia ciąży. W tym czasie można rozpoznać wszelkie nieprawidłowości w mózgu dziecka. Są one wykrywane w trzech na 1000 ciąż.
Jeśli mózg dziecka nie rozwija się prawidłowo, może ono umrzeć w okresie prenatalnym albo okołoporodowym - dochodzi do samoistnego poronienia, porodu przedwczesnego, martwego urodzenia lub śmierci noworodka. Ale czasami dzieci rodzą się żywe i nie umierają, tylko chorują.
W sytuacji, gdy lekarz stwierdza uszkodzenie mózgu dziecka, jego rodzice zostają skierowani do punktu poradnictwa prenatalnego. Wiele zależy od tego, co usłyszą w czasie spotkania z doradcą. Część par decyduje się na aborcję.
W przypadku zdiagnozowania u dziecka nieprawidłowości, na przerwanie ciąży po USG decyduje się 25 proc. rodziców, a po badaniu MRI - 36 proc. rodziców.
[Tłumaczenie i opracowanie własne HLI Polska na podstawie serwisu informacyjnego: BBC News/ Health (James Gallagher) – 15.12.2016 r.]
Zdjęcie: Archiwum HLI Polska