Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Premier Włoch Giorgia Meloni umiejętnie wykorzystała swoją rolę przewodniczącej i gospodarza szczytu G7 oraz obecności papieża Franciszka w celu usunięcia z dokumentu kocowego poparcia dla aborcji.

Włoskim dyplomatom udało się pominąć wyraźną wzmiankę o dostępie do bezpiecznej i legalnej aborcji oraz opieki poaborcyjnej w oświadczeniu końcowym tegorocznego szczytu G7, który odbył się w Apulii we Włoszech.

Udało im się to zrobić, pomimo nacisków zarówno Emmanuela Macrona, jak i Joe Bidena, którzy nalegali na utrzymanie proaborcyjnych sformułowań z ubiegłorocznego szczytu G7.

Dyplomaci UE w swoich wypowiedziach dla agencji informacyjnej Reuters stwierdzili, że obecność papieża Franciszka ma duże znaczenie w negocjacjach dotyczących zapisów popierających aborcję na spotkaniu w Apulii. W pewnym momencie włoski negocjator, odnosząc się do języka promującego aborcję,. powiedział wprost: papież nigdy tego nie zaakceptuje!

Meloni wykazała się dużymi umiejętnościami na polu negocjacji politycznych jednocześnie bagatelizując kontrowersje dotyczące aborcji i oskarżając prezydenta USA Joe Bidena i prezydenta Francji Emmanuela Macrona o wykorzystywanie szczytu G7 do kampanii promocyjnej na rzecz aborcji w celu wywarcia wpływu na nadchodzące wybory w Stanach Zjednoczonych i we Francji.

- Uważam, że w tak trudnych czasach, jak obecne, prowadzenie kampanii przy wykorzystaniu tak wartościowego forum jak G7, jest całkowicie błędne – stwierdziła Meloni, sprzeciwiając się jakimkolwiek wyraźnym odniesieniom do aborcji w komunikacie końcowym szczytu G7.

Pomimo, że Meloni udało się usunąć wyraźne odniesienia do aborcji, w końcowym oświadczeniu szczytu G7 zastosowano jednak eufemizmy promujące aborcję, ideologię gender oraz cenzurę poglądów pro-life i prorodzinnych.

Końcowy komunikat szczytu G7 zobowiązuje siedem wiodących potęg gospodarczych do promowania zdrowia i praw seksualnych i reprodukcyjnych za pośrednictwem Organizacji Narodów Zjednoczonych. Potępia odbieranie praw osobom LGBTQI+ oraz zaleca podjęcie działań mających na celu zwalczanie przemocy ze względu na płeć wspomaganą technologią, czyli moderowania w Internecie treści, które wyrażają konserwatywne poglądy na temat aborcji oraz kwestii homoseksualnych/transpłciowych.

Kraje G7 zobowiązują się do dalszego promowania wszechstronnego zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz praw do niego (SRHR) dla wszystkich. Termin zdrowie i prawa seksualne i reprodukcyjne, czasami określany w skrócie jako SRHR, jest powszechnie rozumiany jako obejmujący aborcję. Najczęściej cytowana definicja tego terminu, w tym przez agencje ONZ, została zawarta w specjalnym raporcie Komisji Guttmacher/Lancet ds. zdrowia i praw seksualnych i reprodukcyjnych z maja 2018 r. Coraz częściej staje się ona formalną definicją tego terminu dla agencji ONZ, mimo że nie było to wynegocjowane ani uzgodnione przez państwa członkowskie ONZ.

W oświadczeniu z tegorocznego szczytu G7 powtórzono także zaangażowanie w promowanie kwestii homoseksualnych/transpłciowych na całym świecie. Wyrażamy nasze poważne zaniepokojenie ograniczeniem praw kobiet, dziewcząt i osób LGBTQIA+ na całym świecie – czytamy w oświadczeniu, w którym wzywa się także do równości płci i wzmocnienia pozycji kobiet i dziewcząt w całej ich różnorodności.

Kobiety w całej swojej różnorodności to kolejny kontrowersyjny termin, rozumiany jako odnoszący się nie tylko do kobiet biologicznych, ale także do osób, które są zdezorientowane co do swojej rzeczywistej płci i udają, że są płci przeciwnej.

Wspomóż obronę życia

Co więcej, zawarte w oświadczeniu ze szczytu zobowiązanie do zwalczania wspomaganej technologią przemocy ze względu na płeć z pewnością zaniepokoi obrońców wolności słowa. Ten stosunkowo nowy termin został opracowany przez kraje zachodnie w celu zharmonizowania standardów moderowania treści zgodnie z ideologią feministyczną, w tym aborcji i kwestii homoseksualnych/trans. Agencje i urzędnicy ONZ otwarcie nazywają wypowiedzi pro-life formą przemocy ze względu na płeć. Podobnie określenie płci mężczyzny, identyfikującego się jako kobieta, jest traktowane jako przemoc ze względu na płeć.

Źródło: C-FAM – 21 czerwca 2024 r.