Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

- Głosowanie kolejny raz nad tą samą ustawą, jest sprzeczne ze zwyczajem parlamentarnym – powiedziała w rozmowie z KAI Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, prawniczka, prezes Fundacji Grupa Proelio.

W ubiegły piątek Sejm odrzucił projekt ustawy o dekryminalizacji i depenalizacji aborcji. W najbliższych dniach Lewica zamierza jednak ponownie przedstawić w Sejmie projekt ustawy, który został odrzucony w głosowaniu 12 lipca, co spowoduje, że proces legislacyjny rozpocznie się od początku.

Prawniczka podkreśla, że wynik głosowania wskazuje na brak poparcia większości sejmowej dla rozwiązań sprzecznych z zasadami prawidłowej legislacji oraz naruszających Konstytucję RP i wyroki Trybunału Konstytucyjnego.

W Sejmie jest wystarczająco wielu posłów sprzeciwiających się aborcji na żądanie, opowiadających się za dobrem kobiet i dzieci. Jednak druga strona nie składa broni, jak zapowiedzieli, będą próbowali dalej składać ten sam projekt. Projekt, który jest sprzeczny z Konstytucją, z wyrokami Trybunału Konstytucyjnego, a nawet z zasadami prawidłowej legislacji – zauważyła Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.

Przypomniała, że projekt zakładający depenalizację aborcji nie był dobrze napisany i przyznały to także osoby, które wcale nie są zwolennikami pełnej ochrony życia. Nie miało to jednak znaczenia dla osób, które za niego odpowiadały. Podkreśliła również, że choć ponowne złożenie tego samego projektu nie jest niezgodne z prawem, to głosowanie kolejny raz nad tą samą ustawą, jest sprzeczne ze zwyczajem parlamentarnym.

Jeśli wiadomo, że jakiś projekt upadł, jest niewskazane, aby identyczny projekt był ponownie głosowany. Wiem natomiast, że koalicja rządząca będzie próbowała to zrobić, ignorując wszelkie zasady legislacji, także zwyczaje parlamentarne – oceniła.

Wspomóż obronę życia

W opinii Magdaleny Korzekwy-Kaliszuk nie ulega wątpliwości, że ci sami posłowie wkrótce będą próbowali poddać pod głosowanie również inne projekty liberalizujące prawo aborcyjne, zakładające m.in. aborcję na życzenie. Jak dodała prawniczka, jeśli i te projekty spotkają się ze sprzeciwem większości sejmowej, najprawdopodobniej powróci temat aborcji eugenicznej.

Niestety rządzący pokazali, że nie kierują się zasadami prawa i Konstytucją, tylko swoimi ideologicznymi przekonaniami, więc myślę, że wkrótce powróci temat aborcji dzieci ze względu na podejrzenie chorób i wad wrodzonych. Dlatego ważna jest wielka praca wszystkich, którzy rozumieją, że każdy człowiek, także chory, zasługuje na życie, że zabijanie dziecka przed urodzeniem, tylko dlatego, że występuje podejrzenie jakiejś choroby, jest okrucieństwem, jest niezgodne ze wszelkimi standardami praw człowieka – podkreśliła, dodając, że wciąż należy przypominać jakie zapisy znajdują się w proponowanych projektach i zwiększać świadomość opinii publicznej w tym temacie.

Zaznaczyła również, że choć rządzący zapowiadają unieważnienie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku, z prawnego punktu widzenia jest to praktycznie niemożliwe. – - Konstytucja wskazuje jasno, że wyroki Trybunału Konstytucyjnego są ostateczne. To oznacza, że aby je zmienić od strony prawnej i powrócić do aborcji eugenicznej, rządzący musieliby zmienić Konstytucję, a obywatele musieliby się na to zgodzić drogą referendum konstytucyjnego. Natomiast najwyraźniej rządzący chcą to zignorować i działać wbrew prawu, wprowadzić chaos prawny, wbrew Konstytucji i wbrew temu, że wyroki TK mają wartość ostateczną – podsumowała.

 

Źródło: KAI – 18 lipca 2024 r.