Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

    Mam wrażenie, że niektóre z rozwodów są zbyt pochopne i absolutnie niepotrzebne. W Polsce mamy 60-70 tys. rozwodów rocznie. To jest bardzo duża liczba, zważywszy na fakt, że maleje liczba nowo zawartych małżeństw (…). Musimy pamiętać, że małżeństwo powinno być postrzegane jako trwała i nierozerwalna relacja.

Dziś okoliczności są jednak inne – mówił demograf z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, dr Krzysztof Szwarc, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Współczesne społeczeństwa stają przed wieloma wyzwaniami, a jednym z nich jest coraz częstsze osłabianie znaczenia instytucji małżeństwa. Eksperci wskazują, że liczba zawieranych małżeństw maleje, podczas gdy liczba rozwodów stale rośnie. Zjawisko to jest zauważalne w wielu krajach na całym świecie, w tym również w Polsce. Dr Krzysztof Szwarc zauważył, że w ostatnim czasie rozwody przychodzą z większą łatwością. Kiedyś to była wyjątkowa sytuacja – podkreślił. Dodał, że jeżeli kiedyś małżeństwo się rozpadało, to naprawdę musiało być bardzo źle.

– Mam wrażenie, że niektóre z rozwodów są zbyt pochopne i absolutnie niepotrzebne. W Polsce mamy 60-70 tys. rozwodów rocznie. To jest bardzo duża liczba, zważywszy na fakt, że maleje liczba nowo zawartych małżeństw. W ubiegłym roku było to niespełna 150 tysięcy. (…) Weźmy pod uwagę również fakt, że małżeństwa rozpadają się również ze względu na zgony współmałżonków, więc saldo jest naprawdę potężnie ujemne. Polska rocznie traci około 100 tys. małżeństw, biorąc pod uwagę nowe małżeństwa i te, które się rozpadły – wskazał gość Radia Maryja.

Małżeństwo to przede wszystkim odpowiedzialność za siebie nawzajem. Wymaga wzajemnego wsparcia i zrozumienia. Jest to także odpowiedzialność za dzieci, której towarzyszy troska o ich rozwój i wychowanie. Jak zaznaczył demograf, obecnie maleje znaczenie instytucji małżeństwa. To nie tylko rozwody, które są negatywnym zjawiskiem – jak podkreślił dr Krzysztof Szwarc – ale również fakt, że coraz więcej młodych osób nie decyduje się na zawarcie związku małżeńskiego.

– Dobrze im tak, jak jest, czyli bez ślubu, „życie na kocią łapę”. Kiedyś robiłem badania, pytając się młodych osób: Dlaczego nie zdecydowaliby się na zawarcie związku małżeńskiego? (…) Jedną z popularniejszych odpowiedzi było to, że nie trzeba by było przechodzić przez procedurę rozwodów, w sytuacji, gdyby się nie układało. Czyli już na etapie tworzenia związków jest w głowie: co, jeżeli to nie jest ta osoba, to nie jest ten facet, ta kobieta? – zaznaczył gość Radia Maryja.

Prawdopodobnie rosnąca liczba rozwodów – jak dodał – wpływa na postawy młodych osób w kontekście zawierania związków małżeńskich, tworzenia trwałych relacji.

– Musimy pamiętać, że małżeństwo powinno być postrzegane jako trwała i nierozerwalna relacja. Dziś okoliczności są jednak inne. Dużo osób, czy na podstawie doświadczenia ze swoimi rodzicami, czy na podstawie otoczenia, zauważa, że rozwody są przykre (…). Małżeństwo jest gwarantem i bezpieczną przyszłością w kontekście wychowywania dzieci – zauważył ekspert.

Gość audycji „Aktualności dnia” zaznaczył również, że rosnąca liczba rozwodów pojawiła się na początku XXI wieku. Dr Krzysztof Szwarc podkreślił, że rok temu był poważny kryzys liczby urodzeń, który może się powtarzać w kolejnych latach.

– Za chwilę się okaże, że rok 2024 będzie jeszcze gorszy pod tym względem. Rzeczywiście mamy potężny kryzys demograficzny. To nie napawa optymizmem. Wiąże się to z niekorzystną strukturą ludności, ale też z potencjałem rodzinnym, rozwojowym. Musimy pamiętać, że związki małżeńskie, które obecnie są zawierane – a jest ich bardzo mało – będą przenosiły bardzo mało urodzeń. Za 20, czy 30 lat będziemy mieć bardzo mały potencjał prokreacyjny. Nie będzie w Polsce miał kto rodzić dzieci. Będzie kolejna najniższa liczba urodzeń – zwrócił uwagę dr Krzysztof Szwarc.

Całość audycji można wysłuchać [tutaj].

[Za: radiomaryja.pl, zdj. Unsplash/kellu_sikkema]