Kto się spodziewa, że jego dziecko urodzi się podczas ataku groźnego tajfunu? W tak dramatycznych, stresowych okolicznościach to się jednak zdarza. W tym roku tajfun Helena został uznany za jeden z najpotężniejszych w historii. Maleńki Phoenix Crowe nieoczekiwanie urodził się w 29. tygodniu ciąży i został uratowany.
Rodzice Phoenixa, Jewelia Crowe i Samuel Dillard, przez długi czas nie mogli począć upragnionego dziecka. Lekarze powiedzieli Jewelii, że nigdy nie będzie w stanie zajść w ciążę, a tym bardziej donosić dziecka. Ich historię opisał lokalny dziennik Asheville Citizen Times. Uszczęśliwieni poczęciem się dziecka zgodnie uznali to za cud. – To dziecko było naszym cudem! – mówi tata Samuel.
Tuż przed nadejściem huraganu, w bardzo stresującym momencie Jewelia zaczęła rodzić. Skurcze były wyraźne i nasilały się, ale było jeszcze za wcześnie – zaledwie 29. tydzień ciąży. Zdenerwowany Samuel wsadził ją do samochodu i usiłował dojechać do szpitala. Jewelii zaczęły odchodzić wody płodowe, więc zdecydowano, że trzeba zawieźć ja karetką do innego szpitala Mission Hospital w Asheville w Karolinie Północnej, gdyż tam była większa szansa na uratowanie wcześniaka.
Samuel jechał swoim samochodem za karetką. – Myśli kłębiły się w mojej głowie – mówi - . Wyglądało na to, źe możemy stracić „nasz cud”.
Dojechali do szpitala, gdzie lekarzom udało się trochę uspokoić niedługo potem wody płodowe całkowicie odeszły i maleńki Phoenix urodził się 27 września – dokładnie w czasie, gdy Tajfun Helena rozpętał się nad zachodnią Karolinę Północną. Miasto Asheville zostało zalane i odcięte od świata.
Maleńki Phoenix ważył 1, 19 kg – jego matka miała okazję go przytulić zanim przewieziono go na oddział intensywnej terapii noworodków. Kilka minut później w całym mieście zabrakło prądu, ale szpital ocalał i generatory działały. Bez prądu. umożliwiającego prawidłową pracę inkubatora, życie przedwcześnie urodzonego maluszka byłoby poważnie zagrożone.
Citizen Times przekazał informacje, że w czasie ataku huraganu Helena w szpitalu w Acheville bezpiecznie urodziło się 32. dzieci.
Kolejną wzruszającą historią jest opowieść Heather Golden, mieszkanki Karoliny Północnej, gdzie tajfun wyrzadzi8ł olbrzymie zniszczenia. Opowiada ona, jak uratowała mamę i jej noworodka. Dziecko urodziło się w domu w czasie nawałnicy. Matka była całkowicie sama. Pierwszą osobą, która ją znalazła była Golden.
Golden napisała: Rozwoziłam lekarstwa i wodę, aby pomagać ludziom w czasie huraganu. Dom wydawał się opustoszały, ale zauważyłam rozrzucone rzeczy dla dziecka – jakieś pieluchy, butelki itp. chusteczki higieniczne, mleko dla niemowląt – więc zdecydowałam się sprawdzić czy nie ma kogoś w środku.
Tam była matka z maleńkim dzieckiem. Nie miała już wody, więc ją jej przekazałam, ale miałam świadomość, że ona nie powinna tam zostać sama bez pomocy. Nieco później wróciłam i przyniosłam więcej potrzebnych rzeczy, ale byłam przekonana, że moją misją jest zabranie jej stamtąd. Udało się, przekonałam ją, aby poszła ze mną. Jej dom był już zalany, a błoto sięgało do kolan, a w niektórych miejscach do pasa, więc bała się sama z dzieckiem z niego wyjść, chociaż było coraz bardziej niebezpiecznie.
- Powiedziałam jej, że jest głęboko, ale damy radę i żeby mi zaufała. Po prostu oddała mi na ręce swoje dziecko. Trzymałam je więc mocno. Zaciągnęłam też ściśle paski mojego plecaka, żeby mogła mnie złapać. Powiedziałam jej, że ma iść za mną, mocno się trzymać i odważnie iść dalej. To była jedyna szansa, aby się wydostać z tej niebezpiecznej pułapki. Udało się! Golden bezpiecznie dotarła z matka i dzieckiem do lokalnego kościoła, gdzie otrzymała opiekę medyczną i wszechstronną pomoc.
W szczytowym momencie ataku huraganu Helena w Health Park Medical Center w hrabstwie Lee na Florydzie w dniu 27 września urodziła się Addison Grace Hayes. Jej rodzice opowiedzieli o tym doświadczeniu w wywiadzie dla Agencji Informacyjnej Wink.
- Z naszego okna widzieliśmy wiatr i niemal kładące się drzewa – powiedziała matka Kaitlyn Hayes. - To było przerażające, szczególnie w nocy. No i wtedy odeszły mi wody. W naszych telefonach włączały się alerty o zagrożeniach huraganem. Próbowaliśmy jakoś się odprężyć myśląc: „No cóż, rodzi się nasze dziecko”, ale jednocześnie gościł w as niepokój, w jakim stanie jest nasz dom. W jakim stanie są domy naszych bliskich? I ten niepokój o ludzi, których kochamy.
Pomimo tego Armagedonu mała Addison urodziła się całkowicie zdrowa. Jej ojciec David Hayes, kołysząc córkę powiedział: Jeśli jeszcze tego nie doświadczyłeś, po prostu nie wiesz, co cię czeka. A potem, kiedy maleństwo się rodzi w taki sposób, trudno się nie zakochać.
Źródło: Life News, wg. art. Grace Porto, opracowanie własne – 8 października 2024 r.