"W Kalkucie chodzę zbierać umierających rzuconych na śmieci, są ze mną w ostatnich chwilach swojego życia i doświadczają minimum miłości, ale nie ma tam żadnego prawa, które mówiłoby, że dobrze jest wyrzucać starców, chorych czy trędowatych na śmieci, żeby tam umarli. A tymczasem, gdy chodzi o dzieci nienarodzone, jest na to przyzwolenie prawa, a nawet ci, którzy je zabijają, są opłacani".
Według Matki Teresy najbiedniejszymi z biednych są dzieci jeszcze nienarodzone. „To jest całkiem nagie człowieczeństwo, które nie posiada absolutnie nic. I jeżeli zostanie pozbawione nawet miłości mamy, to naprawdę jest najbiedniejszym z biednych” – mówiła ta święta Misjonarka Miłości.
Matka Teresa przypominała ludziom, że „małe, jeszcze nienarodzone dziecko zostało stworzone do czegoś wielkiego: aby kochać i być kochanym”. Przywołując jej słowa Carlo Casini podkreślił powszechną potrzebę refleksji nad początkiem ludzkiego życia.
[Na podstawie serwisu informacyjnego eKAI - 05.02.2017 r.]
Zdjęcie: Matka Teresa z Kalkuty na spotkaniu pro-life w Bonn (Niemcy, 1986 r.) [Wikipedia (Túrelio derivative work: TharonXX - MotherTeresa 094.jpg, CC BY-SA 2.0 de)]