Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life
zdj. Unsplash

            Kiedy młode osoby kończą edukację czy to na poziomie średnim, czy to na poziomie wyższym, idą do pracy, to dowiadują się, że praca nie jest wcale taka stabilna, jakby się mogło wydawać. Część osób dostaje umowę na czas określony i nie wiadomo, co dalej będzie, część ma tzw. umowy śmieciowe, część dostaje umowy na zastępstwo, bo nadal to funkcjonuje. W związku z tym, jak młoda osoba może zdecydować się na dziecko, skoro nie wiadomo, czy za sześć miesięcy będzie miała pracę i czy będzie mogła zapewnić godziwe warunki wychowania dzieciom? – powiedział dr Krzysztof Szwarc, demograf, wykładowca Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, członek Rady Rodziny przy Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Dr K. Szwarc: Nie ma mody na to, żeby zostać mamą, tatą. Musiałoby się coś zadziać w kwestii psychologicznej i pokazać, że rodzina jest czymś pięknym, a koszty związane z wychowaniem dzieci są niczym w porównaniu z tym, co daje rodzina

To, co się dzieje, jest konsekwencją przemian, które zaszły 30 lat temu. Ponadto młode osoby potwierdzają w badaniach, że nie są w stanie zdecydować się na dziecko, skoro nie mają stabilnego zatrudnienia. Nie mogą sobie pozwolić na założenie rodziny, bo nie będą miały, za co jej utrzymać i wychować dzieci. Niestabilna sytuacja na rynku pracy i zbyt małe wynagrodzenia to kolejny powód. Z tych samych powodów nie stać ich na mieszkania, co również przemawia za tym, iż młode osoby nie mają odpowiednich warunków ani perspektyw do tego, by założyć rodzinę. To wszystko przełożyło się na wizerunek rodzicielstwa, dzieci, co za tym idzie, nie ma mody na to, żeby zostać mamą, tatą. Musiałoby się coś zadziać w kwestii psychologicznej i pokazać, że rodzina jest czymś pięknym, wspaniałym, a koszty związane z wychowaniem dzieci są niczym w porównaniu z tym, co daje rodzina – wyjaśnił dr Krzysztof Szwarc, demograf z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Kryzys demograficzny w Polsce pogłębia się z roku na rok. Ubiegły rok prawdopodobnie był najgorszym po II wojnie światowej, jeśli chodzi o liczbę urodzeń.

– Z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy stwierdzić, że 2024 rok będzie najgorszym, jeśli chodzi o liczbę urodzeń po II wojnie światowej. Tak małej liczby urodzeń chyba nie było nigdy. Szacunki wskazują na to, że 2024 rok zakończy się niebywale niską łączną liczbą urodzeń na poziomie 250 tysięcy. Jeszcze w 2017 roku mieliśmy ponad 400 tysięcy urodzeń. Na początku lat 80. było to 700 tysięcy urodzeń, a latach 50. nawet 800 tysięcy. Szacunki, które potwierdzą się za miesiąc, może dwa, wskazują na to, że jesteśmy w głębokim kryzysie demograficznym – mówił dr Krzysztof Szwarc.

Do przyczyn kryzysu demograficznego możemy zaliczyć m.in. brak odpowiednich warunków do założenia rodziny. Młodzi ludzie coraz częściej odkładają plany związane z macierzyństwem ze względu na brak stałego zatrudnienia.

– Przyczyn takiego stanu jest wiele. W latach 90. XX wieku rodziło się coraz mniej dzieci. Liczba urodzeń z każdym rokiem systematycznie malała. Urodzone wówczas dzieci teraz mogą mieć własne potomstwo, a skoro ich z każdym miesiącem rodziło się coraz mniej, to mamy tego konsekwencje. To, co się dzieje, jest konsekwencją przemian, które zaszły 30 lat temu. Ponadto młode osoby potwierdzają w badaniach, że nie są w stanie zdecydować się na dziecko, skoro nie mają stabilnego zatrudnienia. Nie mogą sobie pozwolić na założenie rodziny, bo nie będą miały, za co jej utrzymać i wychować dzieci. Niestabilna sytuacja na rynku pracy i zbyt małe wynagrodzenia to kolejny powód. Z tych samych powodów nie stać ich na mieszkania, co również przemawia za tym, iż młode osoby nie mają odpowiednich warunków ani perspektyw do tego, by założyć rodzinę. To wszystko przełożyło się na wizerunek rodzicielstwa, dzieci, co za tym idzie, nie ma mody na to, żeby zostać mamą, tatą. Musiałoby się coś zadziać w kwestii psychologicznej i pokazać, że rodzina jest czymś pięknym, wspaniałym, a koszty związane z wychowaniem dzieci są niczym w porównaniu z tym, co daje rodzina – akcentował demograf.

Dr Krzysztof Szwarc podkreślił, że ma nadzieję, iż dzietność w Polsce z roku za rok pójdzie w górę.

– Wierzę, że jest to możliwe i pójdziemy po rozum do głowy. Tak jak zaczęła się tendencja niskiej dzietności, tak w pewnym momencie ona się odwróci. Dzietność nie może spadać w nieskończoność. Większość z nas chciałaby, aby to było już teraz, ale nie sądzę, by to pojawiło się z dnia na dzień. Musimy pamiętać, iż liczba urodzeń jest liczbą i prawdopodobnie 2024 rok zakończy się liczbą 250 tysięcy. Bardzo możliwe, że w połowie wieku liczba ta będzie postrzegana jako sukces, ponieważ zejdziemy do poziomu poniżej 200 tysięcy. Miejmy na uwadze, że dzieci, które się teraz rodzą, będą mogły mieć swoje dzieci za około 25-30 lat. Skoro ich teraz urodziło się około 250 tysięcy, to jak nowych urodzeń w połowie wieku będzie 250 tysięcy, to będzie to wspaniały rezultat – stwierdził gość „Aktualności dnia”.

Całą rozmowę z dr. Krzysztofem Szwarcem można odsłuchać [tutaj].

[Za: radiomaryja.pl, zdj Unsplash]

We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.