W nocy z wtorku na środę uruchomił się alarm w Oknie Życia, które mieści się w „Kapliczce Życia” przy domu zakonnym Zgromadzenia Sióstr Urszulanek z Gandino w podwarszawskim Legionowie.
Okazało się, że w Oknie Życia pozostawiono chłopca. Zgodnie z procedurą, na miejsce od razu wezwano ratowników medycznych. Trafiło na zespół influencera ana Świtały, który opublikował w sieci zdjęcie z akcji i dołączył krótki opis wydarzeń.
Dziś o pierwszej w nocy, trzyosobowy zespół ratownictwa medycznego w składzie widocznym na zdjęciu, otrzymał wezwanie do pobliskiego domu pomocy prowadzonego przez zakonnice, z powodu znalezienia dziecka w tzw. „Oknie Życia”.
Po przybyciu na miejsce, zastaliśmy zdrowego niemowlaka, ważącego ok 2600g, bez żadnych uchwytnych odchyleń od normy. Nakarmiliśmy, zbadaliśmy i w związku z tym, że nie było żadnej dokumentacji medycznej, zabraliśmy go do szpitala” – napisał na Instagramie ratownik medyczny Jan Świtała, który przyjechał na interwencję do domu pomocy.
Jeśli jest szansa, że przeczytają to rodzice, warto żeby wiedzieli że ich syn jest zdrowy, bezpieczny i najedzony. Reszta bez znaczenia – dodał.
Siostry, które zaopiekowały się chłopcem do przyjazdu karetki wybrały dla niego imię.
Skoro jeden z ratowników, który zaopiekował się dzieckiem, ma na imię Jan, to postanowiliśmy, że chłopca nazwiemy Jaś – powiedziała siostra Edyta Gawrysiuk.
W domu zakonnym sióstr urszulanek pojawiła się zgodnie z procedurą też policja. – Na ten moment nie prowadzimy żadnych czynności, nie będziemy identyfikowali rodziców. Od tego właśnie są okna życia, aby można było zostawić dziecko – zaznaczała komisarz Justyna Stopińska z Komendy Powiatowej Policji w Legionowie.
[Za: Stacja7.pl, wprost.pl, zdj.Instagram /yanek43]
Wspomóż obronę życia |
![]() |
TU ZNAJDZIESZ PROGRAMY DO ROZLICZEŃ PIT