Na szczęście dziecko nie odniosło obrażeń. Jego stan był na tyle dobry, że spokojnie czekano na samoistne rozpoczęcie porodu. Akcja porodowa zaczęła się w 34. tygodniu ciąży i wtedy wykonano cesarskie cięcie. Urodził się zdrowy chłopczyk, który ważył aż 4,16 kg. Jego mama wciąż pozostawała w śpiączce.
Krewni odwiedzali kobietę codziennie, rozmawiali przy niej i mówili do niej, a przede wszystkim zajmowali się jej synkiem, Santino. Przewijali i karmili malucha, bawili się z nim, kładli przy mamie.
Pewnego dnia, prawie trzy miesiące po porodzie, brat Ameli z żoną jak zwykle przygotował butelkę z mlekiem. Mały Santino zaczął ssać, w sali zapadła cisza i wtedy usłyszeli słaby, powolny głos Amelii: „Tak…, tak…”. Wybudziła się!
Jej brat zachował zimną krew, natychmiast zapytał: „Amelio, słyszysz mnie? Jeśli mnie rozumiesz, wystaw język”. Wystawiła. Głośny wybuch radości sprowadził lekarzy i pielęgniarki. Gdy weszli, rodzina właśnie pokazywała Amelii jej synka.
We wszystkich – rodzinę i personel medyczny - wstąpiła wielka nadzieja na powrót Amelii do pełni zdrowia. Dr Roberto Gisin, fizjoterapeuta nadzorujący rehabilitację, potwierdza, że stan Ameli szybko się poprawia. "Na początku mówiła tylko ’tak’ i ‘nie’. Teraz jest w stanie odpowiadać na pytania, rozumie wszystkie polecenia”. Kobieta porusza wszystkimi kończynami, potrafi się odwrócić, przesunąć.
"Ona nas zaskakuje" - mówi dr Marcelo Ferreira, neurochirurg. "Mamy nadzieję, że pewnego dnia będziemy mogli zobaczyć, jak idzie trzymając synka za rękę".
[Tłumaczenie i opracowanie własne HLI Polska na podstawie serwisu informacyjnego Fox News/ Health – 21.04.2017 r.]
Zdjęcie: MorgueFile (katalintamas) - FP