Polska lekarka pracująca w Norwegii wygrała proces apelacyjny w sprawie zwolnienia jej z pracy w przychodni zdrowia. Przyczyną represji była odmowa założenia pacjentce wkładki domacicznej. Ze względu na poronne działanie wkładki, lekarka powołała się na klauzulę sumienia.
Dr Katarzyna Jachimowicz pracuje od 2010 r. jako lekarz pierwszego kontaktu w gminie Sauherad, na południu Norwegii. Została zwolniona z pracy w 2015 r. Miejscowy sąd pierwszej instancji przyznał rację pracodawcy - gminie - i uznał, że decyzja lekarki była "dyskryminująca" dla pacjentki w świetle obowiązującego od 2014 r. prawa, które "zobowiązuje lekarzy pierwszego kontaktu do zakładania wkładki pacjentkom".
Sąd apelacyjny w Skien uchylił tamten wyrok, argumentując, że "lekarz internista, który wyraża sprzeciw sumienia, nie może utracić stanowiska tylko dlatego, że ma zastrzeżenia co do wkładek", a "gmina nie może udowodnić, że ta odmowa całkowicie przekreśla możliwość założenia wkładki pacjentce".
Dr Jakimowicz od początku twierdziła, że norweskie prawo w kwestii wolności sumienia stoi w sprzeczności z Europejską Konwencją Praw Człowieka.
Sąd apelacyjny w Skien uchylił tamten wyrok, argumentując, że "lekarz internista, który wyraża sprzeciw sumienia, nie może utracić stanowiska tylko dlatego, że ma zastrzeżenia co do wkładek", a "gmina nie może udowodnić, że ta odmowa całkowicie przekreśla możliwość założenia wkładki pacjentce".
Dr Jakimowicz od początku twierdziła, że norweskie prawo w kwestii wolności sumienia stoi w sprzeczności z Europejską Konwencją Praw Człowieka.
[Na podstawie serwisu informacyjnego: eKAI via Deon - 28.11.2017 r.]
Zdjęcie: Wikipedia (Bitjungle – praca własna) - CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=7038529