Zespół Ekspertów KEP ds. Bioetyki zakończył prace nad nowym dokumentem, który dotyczy tzw. uporczywej terapii. „Chodzi o terapię daremną, czyli taką, która nie przynosi żadnego efektu oprócz cierpienia dla pacjenta” - powiedział dziennikarzom KAI abp Henryk Hoser, ustępujący przewodniczący Zespołu. „Zaniechanie uporczywej terapii nie oznacza zgody na eutanazję” - podkreślił nowy przewodniczący, bp Józef Wróbel.
Nowy dokument to wyjście naprzeciw dylematom etycznym wielu środowisk, które mają do czynienia z pacjentami terminalnymi oraz rodzin chorych. Dokument z jednej strony uznaje osiągnięcia współczesnej medycyny, z drugiej przypomina, że ludzkie życie ma swoje granice, które trzeba uszanować.
Bp Wróbel podkreślił, że podmiotem podejmowanych działań zawsze powinien być człowiek - bez względu na to, w jakim jest stanie. Naczelną zasadą wszelkich podejmowanych działań powinna być troska o dobro pacjenta. „W sytuacjach krańcowych, dobrem jest ochrona przed niepotrzebnym cierpieniem - czyli sztucznym przedłużaniem życia, które w sposób naturalny dobiegło już swojego kresu” - podkreślił Przewodniczący Zespołu KEP ds. Biotycznych.
Zwrócił uwagę, że zaniechanie uporczywej terapii nie oznacza i nie może nigdy oznaczać zgody na eutanazję. Wykorzystując nowoczesne zdobycze technologiczne należy do końca walczyć o życie, ale nie można sztucznie przedłużać pacjentowi cierpienia.
Przyznał, że zakończenie uporczywej terapii to niesłychanie trudna decyzja, zarówno dla najbliższych chorego, jak i dla całego personelu medycznego.
[Na podstawie serwisu informacyjnego eKAI via Deon - 15.03.2018 r.]
Zdjęcie: Wikipedia - PD