Dyrektor Fundacji Lejeune podkreślił, że obrona osób dotkniętych zespołem Downa jest sprawą o życiowym znaczeniu. Oto zdrowi wydali wyrok śmierci na chorych z określonym układem wad wrodzonych, chociaż ci chorzy dobrze funkcjonują w społeczeństwie. Przede wszystkim są zdolni do pracy i pełnego rozwoju ich człowieczeństwa.
Wprawdzie możliwości intelektualne osób z zespołem Downa są obniżone, to cechuje je wielka wrażliwość i bardzo silny rozwój życia emocjonalnego. Mają wielka zdolność do empatii, dzięki czemu wspaniale realizują się w kontaktach międzyludzkich.
Thierry de la Villejégu w rozmowie z portalem Aleteia (przeprowadzonej w listopadzie ub. roku) poinformował, że kierowana przez niego Fundacja - utworzona w 1996 r., w rok po śmierci prof. Lejeune - obejmuje opieką 8 tys. pacjentów. Około 80 proc. podopiecznych ma zespół Downa.
Pomoc świadczy interdyscyplinarny zespół lekarzy, który tworzy kilkunastu specjalistów wysokiej klasy. Fundacja nie otrzymuje żadnej (!) pomocy od państwa. W 100 procentach jest finansowana przez prywatnych darczyńców, na ogół francuskich katolików.
Dyrektor Villejégu dodaje, że "warto działać na rzecz ochrony życia najsłabszych, gdyż jeśli skapitulujemy, to najpierw zostaną zlikwidowani najsłabsi, a później my wszyscy".
Określenie zespołu pochodzi od nazwiska angielskiego lekarza Johna Langdona Downa, który opisał go w 1866 r.
W 1959 r. Jérôme Lejeune odkrył, że u podstaw zespołu wad leży obecność dodatkowego chromosomu w maleńkiej parze chromosomów nr 21 – stąd nazwa trisomia 21.
Właśnie ta dodatkowa informacja genetyczna modyfikuje rozwój i kształtuje cechy fizycznie wyróżniające daną osobę pośród innych ludzi.
Jak dotąd, medycyna nie zna przyczyn, które doprowadzają do powstania nieprawidłowej liczby chromosomów.
[Na podstawie serwisu informacyjnego; eKAI (mp/ mz) – 04.01.2016 r.; także: fr.aleteia.org/2015 (Marie-Ève Bourgois)]
Zdjęcie Wikipedia (Erin Ryan - praca własna). Licencja „Domena publiczna” na podstawie Wikimedia Commons.