50-letnia mieszkanka Florydy urodziła dziecko. Poczęte absolutnie naturalnie. W październiku 2017 r. jej lekarz stwierdził, że przeszła już menopauzę i ma „zerową szansę na zajście w ciążę”. Tymczasem w październiku 2018 r. Michele Hall - matka czwórki dzieci i babcia dwojga wnucząt - dowiedziała się, że jest w zaawansowanej ciąży.
Pani Hall zdecydowała się na test ciążowy ze względu na dziwne objawy, których zaczęła doświadczać po roku uznania jej za niepłodną. Były to jakieś pobolewania i osobliwe odczucia w jamie brzusznej. Była pewna, że nie są one związane ani z jej chorobą autoimmunologiczną (toczeń), ani tym bardziej z okresem postmenopauzalnym. Już od roku nie miała miesiączki. Nie miała też żadnych porannych mdłości, nie przytyła… Ale coś jej nie dawało spokoju i kupiła test. I okazało się, że jest w ciąży!
"Wszyscy byli w szoku" – opowiadała lokalnej gazecie. Rodzinę dosłownie zamurowała, a ona sama i jej mąż Jerry musieli czym prędzej przygotować się do narodzin dziecka. A właśnie planowali więcej podróżować, może wyruszyć w rejs statkiem wycieczkowym.
"Być może to była ostatnia w jej życiu uwolniona komórka jajowa, a tyle >narozrabiała<” – śmiał się położnik opiekujący się „najstarszą w swojej praktyce” ciężarną.
Lekarze określili stan pani Hall jako ciążę wysokiego ryzyka - ze względu na wiek matki i ogólny stan jej zdrowia. Położnicy podjęli decyzję o wcześniejszym rozwiązaniu ciąży przez cesarskie cięcie. Przed porodem nie bardzo było wiadomo w jakim wieku płodowym jest dziecko, ponieważ Michele Hall nie była pewna, kiedy je poczęła. Na podstawie obrazu USG szacowano, że maluszek ma mniej więcej 37 tygodni.
Pani Hall urodziła synka. Rodzice nazwali go Grayson. Po jego urodzeniu powiedziano mamie, że chłopczyk ma około 34 do 35 tygodni. Był więc wcześniakiem. Po urodzeniu Grayson doznał jednego epizodu bezdechu sennego i kilku epizodów bradykardii. Przez 12 dni był obserwowany na oddziale intensywnej terapii noworodka.
Chociaż państwo Hall musieli ponownie wejść w świat pieluszek, kaftaników i odżywek dla niemowląt, uważają małego Graysona za "prawdziwe błogosławieństwo". Tym bardziej, że mały jest bardzo spokojnym dzieckiem. „Jego ulubione hobby to jedzenie i spanie” – mówi mama.
[Na podstawie serwisu informacyjnego FOX News/ Health (M. Farber) – 01.03.2019 r.]
Zdjęcie ilustracyjne: MorgueFile (GaborfromHungary) - FP