Alabama jest kolejnym stanem, który zmierza do całkowitego zdelegalizowania aborcji. Dzisiaj przyjęto w nim ustawę zakazującą tej tragicznej procedury niemal we wszystkich przypadkach. Ciąży nie będzie można przerwać nawet w sytuacji zgwałcenia czy kazirodztwa. Przyjęta ustawa trafi teraz do podpisu przez republikańską gubernator Kay Ivey.
Zwolennicy nowych przepisów spodziewają się, że prawo zostanie zablokowane w sądzie, ale mają nadzieję, że w drodze kolejnych odwołań ustawa dojdzie do Sądu Najwyższego. I tego właśnie pragną: chcą, aby SN, będący aktualnie w konserwatywnym składzie, obalił precedensowe orzeczenie z 1973 r. legalizujące aborcję.
Wicegubernator Alabamy Will Ainsworth powiedział: „Orzeczenie Roe v.Wade musi zostać zakwestionowane! Jestem dumny, że Alabama jest tu liderem”.
Co zawiera nowelizacja? Zgodnie z ustawą lekarzowi grozi 10 lat więzienia za próbę przerwania ciąży i 99 lat za przeprowadzenie aborcji. Kobieta, która dokonała aborcji, nie zostanie pociągnięta do odpowiedzialności karnej. Aborcja w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia matki jest dopuszczalna.
Oprócz Alabamy, szesnaście innych stanów stara się nałożyć ograniczenia na warunki dopuszczalności aborcji.
Na początku tego roku gubernatorzy czterech stanów - Georgia, Kentucky, Mississippi i Ohio - podpisali ustawy zakazujące aborcji, gdy tylko zostanie wykryte bicie serca poczętego dziecka. Przeciwnicy nowelizacji twierdzą, że jest to równoznaczne z całkowitym zakazem aborcji. Aktywność serca dziecka można bowiem wykryć już w szóstym tygodniu jego życia płodowego, a większość kobiet wtedy jeszcze nie zdaje sobie sprawy, że jest w ciąży.
[Na podstawie serwisu informacyjnego BBC News/ Health – 15.05.2019 r.]
Zdjęcie: Unsplash (Carlo Navarro) - FP