Niepokojąco złe wskaźniki demograficzne pokazują dramat włoskiego narodu, który wymiera. W zasadzie we włoskich rodzinach rodzi się co najwyżej dwoje dzieci. Tylko 10 proc. dzieci urodzonych w 2013 r. przyszło na świat jako trzecie dziecko w rodzinie, a zaledwie 3,1 proc. – jako czwarte. Jest już tak źle, że depopulacji kraju nie jest w stanie powstrzymać nawet wyższy przyrost naturalny odnotowany wśród imigrantów zamieszkujących Italię.
Minister zdrowia Beatrice Lorenzin określiła sytuację demograficzną Włoch i prognozy jej rozwoju mianem "apokaliptycznego scenariusza".
„Puste kołyski są podstawowym problemem ekonomicznym Włoch” – podkreślił Gigi De Palo z Forum Rodziny. Niestety, ta tendencja utrzymuje się od wielu lat.
Od wielu lat demografowie odnotowują bowiem bardzo niską dzietność. Współczynnik dzietności ogólnej wynosi 1,39 dziecka na kobietę w wieku rozrodczym. Tymczasem korzystną sytuację demograficzną określa dzietność kształtująca się na poziomie 2,1-2,15, tj. gdy na 100 kobiet w wieku 15-49 lat przypada średnio 210-215 urodzonych dzieci. Obecnie przypada tylko 139 dzieci. Nie zastąpią one nawet swoich rodziców…
Co więcej, społeczeństwo Włoch szybko się starzeje. Dzieci w wieku do 14 lat stanowią zaledwie 13,9 proc. populacji. Mediana (wartość środkowa) wieku wynosi 44,7 lat, czyli połowa społeczeństwa jest już starsza.