Zaledwie półtora roku temu w kanadyjskiej prowincji Saskatchewan rdzenne Indianki i Eskimoski nadal zmuszano do sterylizacji przy okazji porodu, badań profilaktycznych, choroby czy hospitalizacji. Kobiety w zaawansowanej ciąży straszono, że jeżeli nie wyrażą zgody, nigdy nie zobaczą swojego dziecka. Łapano je i robiono zabiegi, pomimo zdecydowanego oporu, krzyków i płaczu, śmiejąc się im w oczy. Działo się to do 2017 roku, chociaż działania takie od 1970 r. oficjalnie były zakazane. Tymczasem program sterylizacji eugenicznych po cichu kontynuowano, dzięki poparciu władz niektórych regionów.
Sprawa wyszła na jaw przy okazji rządowego śledztwa odnośnie wielkiej liczby zaginionych i zamordowanych rdzennych Indianek. Oficjalny raport na ten temat opublikowano w czerwcu 2019 roku. Podano w nim, że w latach 1980 – 2012 zaginęło lub zostało zamordowanych 1,2 tys. indiańskich kobiet (prawdopodobnie znacznie więcej). Działo się to przy ogólnej obojętności organów ścigania i akceptacji większości społeczeństwa, co jest ewidentną zbrodnią ludobójstwa wobec ludności tubylczej (tzw. czystką etniczną) – rdzennych Indian.
W ubiegłym roku sześćdziesiąt wysterylizowanych Indianek wystąpiło z pozwem do sądu o odszkodowania wysokości 7 mln dolarów kanadyjskich dla każdej z nich. Kobiety te reprezentuje kancelaria Maurice Law. Sprawa jest prowadzona przeciwko konkretnym lekarzom, organizacji Saskatchewan Health Authority, prowincji Saskatchewan i rządowi Kanady.
Adwokatka pokrzywdzonych kobiet, Alisa Lombard, szczegółowo opisała przypadki przymusowo wysterylizowanych kobiet i konsekwencji, jakie poniosły: samotności, pogłębionej i nawracającej depresji oraz stanów lękowych. – Z tego powodu wielu z tych kobiet już z nami nie ma – dodała.
Przedstawicielka władz państwowych Jane Philpott opisała przymusową sterylizację jako poważne pogwałcenie praw człowieka. Nie ulega wątpliwości, że były to działania o podłożu eugenicznym i rasistowskim przez lata po cichu akceptowane przez kolejne rządy Kanady.
Władze największego miasta Saskatoon, w prowincji Saskatchewan, już w ubiegłym roku wystosowały oficjalne przeprosiny do skrzywdzonych kobiet. Stało się tak po opublikowaniu raportu, zamówionego przez władze miasta, który dotyczył przymusowych praktyk sterylizacyjnych prowadzonych na rdzennych Indiankach. Raport ten opracowały prawniczka Yvonne Boyer (Metyska) i dr Judy Bartlett, profesor na wydziale medycyny Uniwersytetu w Manitobie.
W raporcie umieszczono wywiady z siedmioma kobietami, opisującymi stosowane wobec nich "taktyki zastraszania", aby zgodziły się na sterylizację. Jest on porażający. Ostatnie takie przypadki miały miejsce jeszcze w 2017 roku. (!)
Yvonne Boyer, która obecnie pełni funkcję senatora prowincji Ontario, domaga się zbadania, czy proceder ten nie dotknął również rdzennych Indianek w innych prowincjach Kanady.
- Skoro zdarzyło się to w Saskatchewan i w Winnipeg, mogło się zdarzyć wszędzie tam, gdzie jest duża populacja rdzennych indiańskich kobiet – twierdzi sen. Boyer. Jej wniosek jest tym bardziej uzasadniony, że największe ataki na kobiety, ich zaginięcia i zabójstwa miały miejsce w stanie Manitoba oraz wzdłuż tzw. Autostrady Łez i Czerwonej Rzeki Północy.
Przy okazji organizacje indiańskie Plemion Pierwszych Narodów doprowadziły do zastopowania programowego odbierania dzieci z rodzin rdzennych Indian i przekazywania ich do sierocińców, do adopcji białym rodzicom, również za granicę. Pozostałe dzieci przymusowo oddzielano od rodziny poprzez długotrwałe obowiązkowe wysyłanie ich do specjalnych, odległych szkół z internatem. Celem było skuteczne odcięcie od rodowej kultury i korzeni Indiańskich szczepów, a przyczyniało się do patologizacji środowisk indiańskich.
Sprawa jest bardzo nieprzyjemna, wręcz kompromitująca z wyraźnym akcentem dyskryminacji ze względu na pochodzenie etniczne i rasowe. Obecny rząd Kanady stara się opanować sytuację. Wreszcie ruszyły przesłuchania i wypływają sprawy, przez wiele lat „wpychane pod dywan”. Jednak łez i cierpienia tym indiańskim kobietom i ich rodzinom nikt już nie zwróci. Może chociaż niektóre wywalczą wysokie odszkodowania, a jest to najlepsza metoda powstrzymania podobnych praktyk przez niektórych lekarzy i polityków.
Kanada od wielu lat znajduje się na czele rankingu tzw. szczęśliwych krajów, gdzie mieszkańcy są najbardziej zadowoleni ze swojego bytu. Okazuje się jednak, że nie wszystkich dotyczą te statystyki. A kraj „szczęśliwości” stosuje brutalne metody czystki etnicznej, włącznie z eugeniczną sterylizacją i tolerowanym ludobójstwem kobiet w celu ograniczania populacji rdzennych Indian i Eskimosów.
Źródło: www.vice.com, Rzeczypospolita, Wikipedia, opracowanie własne – 24 listopada 2019 r.