Uchwalone prawo zabrania wykorzystywania Internetu i innych form telemarketingu w celu promocji oraz dostarczania preparatów, których celem jest wywołanie poronienia.
Metoda ta opiera się na podaniu kobiecie w pierwszym trymestrze ciąży pigułki aborcyjnej (RU- 486), która jest blokerem progesteronu (powoduje zaburzenia hormonalne), a następnie silnych środków skurczowych, których celem jest doprowadzenie do pełnego poronienia. Jest to bardzo niebezpieczne dla kobiety. Środki skurczowe powodują także bardzo silny ból, który może utrzymywać się przez kilka dób. Towarzyszące tej procedurze krwawienie często zmienia się w krwotok. Kobieta najczęściej pozostaje sama, co zwiększa zagrożenie dla jej zdrowia i życia.
Reklama tych środków twierdzi, że to łatwe i bezproblemowe pozbycie się „kłopotu” (poczętego dziecka) z pełnym zachowaniem intymności. O bólu i powikłaniach ani słowa! Wiele z tych farmakologicznie rozpoczętych aborcji wymaga jednak interwencji chirurgicznej w szpitalu, które ratującej kobiecie życie w sytuacji krwotoku, poważnego stanu zapalnego narządów rodnych i innych powikłań.
W czasach, gdy feministki walczyły o prawo do legalnej aborcji, jednym z koronnych argumentów było zapewnienie kobiecie fachowej opieki lekarskiej. Jako niezwykle frustrującą określały wówczas sytuację, że kobieta roni samotnie w domu i „musi” coś zrobić ze szczątkami poronionego dziecka. Teraz im to zupełnie nie przeszkadza. Przeciwnie te same argumenty są reklamowane jako zalety.
Aby korzystniej reklamować tę procedurę placówki aborcyjne wprowadziły nową nomenklaturę: już nie mówi się o aborcji farmakologicznej czy chemicznej, ale nazywa się ją aborcją medyczną. Korzystając z zatwierdzenia jej do stosowania do 10 tygodnia ciąży, placówki Planned Parenthood ją obecnie stosują wobec wszystkich kobiet zgłaszających się do nich w pierwszym trymestrze ciąży i to jest w Stanach Zjednoczonych legalne.
Równolegle pojawiła się także aborcyjna reklama, rozpowszechniana głownie przez Internet, zachęcająca do zamówienia tych aborcyjnych preparatów. Łączy się ona z ofertą handlową – można ja sobie kupić w sklepie Internetowym i otrzymać w przesyłce pocztowej w celu przeprowadzenia samoobsługowej aborcji. Obrońcy życia w USA zwracają uwagę, że proceder ten całkowicie wyparł aborcje chirurgiczne do 10 tygodnia ciąży i stał się bardzo popularny. Nikt tego nie kontroluje, dane i liczby nie są raportowane i nie ma ich w statystykach. Aborcja jest przedstawiana jako prywatna sprawa kobiety, a samotnie przeżywany przez nią ból oraz realne zagrożenie zdrowia i życia ukrywany.
Sprawa stała się tak poważna i na tyle popularna, że Senat Stanu Ohio uchwalił prawo zakazujące propagowania przez Internet niebezpiecznych aborcji „medycznych”, czyli propagowania i sprzedaży przez Internet preparatów wywołujących aborcję.
Stephanie Ranade Krider, wiceprezeska Ohio Right to Life, powiedziała: – Dzisiaj, gdy Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych rozważa możliwość ponownego rozpatrzenia precedensowej sprawy Roe przeciwko Wade, przyjęcie tej właśnie ustawy przez Senat Stanu Ohio nabiera jeszcze większego znaczenia. Jesteśmy bardzo wdzięczni za opowiedzenie się za ochroną zdrowia i bezpieczeństwa kobiet. Liczba aborcji wywoływanych farmakologicznie nieustannie rośnie, koniecznie trzeba stanąć po stronie kobiet i zapewnić im bezpieczeństwo. Używanie telemarketingu i sprzedaży przez Internet tych niebezpiecznych preparatów jest stosowane przez palcówki Planned Parenthood w naszym stanie i całej Ameryce. Pokazuje to brak szacunku ze strony biznesu aborcyjnego dla kobiety, jakim jest narażanie jej na wielkie niebezpieczeństwo dla swojej wygody i zysków.
Krider podziękowała szczególnie senatorowi Steve'owi Huffmanowi oraz całemu Senatowi Stanu Ohio za poparcie tej inicjatywy ustawodawczej i stanięcie w obronie kobiety i jej dziecka.
W czasie ostatnich lat tzw. aborcje medyczne (farmakologiczne) stanowią większą część wszystkich przerwań ciąży wykonywanych w stanie Ohio. W 2018 roku pigułkę aborcyjną a połączeniu z preparatem skurczowym według danych oficjalnych wykorzystano do wykonania co najmniej 6103 aborcji, czyli około 30% wszystkich aborcji w tym roku. Takich przypadków jest najwięcej, gdyż większość kobiet po upływie ok 6-8 tygodniach ciąży wie już na pewno, że poczęło się dziecko i wtedy podejmują decyzję, a tzw. „wolny wybór” jest przedstawiany jako ich elementarne prawo.
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) w okresie od 2012 – 2018 roku odnotowała w USA 4 195 poważnych przypadków zagrożenia zdrowia kobiet oraz 24 zgony po zastosowaniu aborcji farmakologicznej
W Polsce stosowanie tabletki poronnej jest nielegalne. Wiedza na jej temat jest znikoma. Jedyną informacją trafiającą do społeczeństwa był dramatyczny fragment filmu „Nieplanowane”, pokazujący całą procedurę aborcji medycznej z punktu widzenia kobiety.
Tabletka poronna pomimo zakazu, jest jednak bezkarnie oferowana Polkom w Internecie i przysyłana pocztą. Usługę taką oferuje na swoich stronach internetowych (nie zarejestrowanych w Polsce) m.in. agresywna organizacja feministyczna „Kobiety na Falach”. Już wielokrotnie jej liderki usiłowały oferować nielegalną aborcję dla Polek, łamiąc polskie prawo. Działania te mają charakter propagandowy. Zdrowiem kobiet, a zwłaszcza abortowanych dzieci, żadna z nich się nie przejmuje.
Propaganda i reklama wszędzie są podobne: łatwo, wygodnie, intymnie, bez problemów, zrób to sama. Wiele kobiet nie zdaje sobie sprawy, na co się naraża. Na Facebooku pojawił się nawet film, gdzie dziewczyny radośnie pokazują, jak dokonują aborcji łatwo i z uśmiechem. Oczywiście film nie pokazuje tego, co dzieje się później i całej prawdy o doświadczanym bólu. Reklama ta jednak dociera do szerokich rzesz młodych dziewczyn, które naiwnie mogą w nią uwierzyć. Co ciekawe Facebook, tak szybko blokujący strony prawicowe (nasze też), tym razem zupełnie nie zareagował.
Przykład decyzji Senatu Stanu Ohio pokazuje, że jednak można powstrzymać ten proceder. Są różne możliwości, wszystko zależy od zaangażowania właściwych służb i policji.
Można to zrobić? Można!
Z przyczyn reklamowych nie podajemy profesjonalnych nazw preparatów farmaceutycznych wywołujących aborcję.
Źródło: Ohio International Right o Life, Stan Steven Ertelt, opracowanie własne – 4 marca 2020 r.
Udostępnij tę historię