Sąd Najwyższy Brazylii wreszcie wydał wyrok w sprawie dotyczącej niekonstytucyjności - ADI 5581. Rok temu Narodowe Stowarzyszenie Obrońców Publicznych wniosło tę sprawę, postulując legalizację aborcji dzieci niepełnosprawnych, ale także o pozwolenie jej wykonania u kobiet, które są zarażone wirusem zika i z tego powodu istnieje podejrzenie urodzenie się dzieci z mikrocefalią, czyli mniejszą masą mózgu niż to przewidują międzynarodowe normy medyczne. Większość tych dzieci rodzi się zdrowa.
Wirus zika pojawił się w Ameryce Południowej w 2016 roku wzbudzając panikę, gdyż w tym czasie wiele dzieci urodziło się z mikrocefalią, co powoduje nieprawidłowy rozwój mózgu i poważną niepełnosprawność. Zakłada się, że przenoszą go ugryzienia komarów, zwłaszcza w pobliżu wysypisk śmieci i błot. Ta sytuacja stała się pretekstem do legalizacji aborcji w krajach Ameryki Łacińskiej, których prawo w większości na to nie zezwala. Obrońcy życia podnosili jednak, że nie każde dziecko zakażonej wirusem zika matki rodzi się chore.
Dr Raphael Câmara, lekarz położnik z Federalnego Uniwersytetu w Rio de Janeiro, stwierdził, że kiedy w 2016 roku wyrażono czasową zgodę na aborcje z powodu zakażenia matki wirusem zika, niewiele wiedziano, co naprawdę wywołuje tę wadę rozwojową, a o samym wirusie także wiedziano bardzo mało – Od tamtego czasu znamy już odpowiedzi. Najważniejszy jest fakt, że ostatnie badania wykazują, iż mikrocefalia u noworodków zakażonych matek występuje jedynie w 5–14% przypadków, przy czym większość z nich ma łagodny przebieg. Badania te zostały przeprowadzone w Centrum Kontroli Chorób i Zapobiegania Epidemii – powiedział. Stawiano też inne tezy, dotyczące przyczyn występowania mikrocefalii u dzieci na tym obszarze, m.in. zatrucie pestycydami, ale temat ten nie został dostatecznie zbadany.
Brazylia, podobnie jak większość krajów Ameryki Południowej, chroni życie dzieci w łonach matek. Prawo zakazuje wszelkich aborcji, ale powstały już pierwsze wyłomy, mianowicie Sąd Najwyższy orzekł, że aborcje są przestępstwem, ale nie podlegają karze w sytuacji ratowania życia matki czy gwałtu. Czasowo także wprowadzono zgodę na abortowanie dzieci podejrzanych o małomózgowie u matek zakażonych wirusem zika. Obrońcy życia podkreślali, że jest to kolejny krok w perforowaniu obowiązującego prawa.
Badania opinii publicznej przeprowadzone w 2016 roku wykazały silny sprzeciw społeczeństwa brazylijskiego wobec liberalizacji prawa aborcyjnego. Instytut Datafolha podał, że 58% Brazylijczyków nie aprobuje aborcji dla kobiet zakażonych wirusem zika. Popierało ją tylko 32% obywateli. Brazylijczycy odrzucili również aborcje w sytuacji, gdy u nienarodzonego dziecka zdiagnozowano małomózgowie (51%) wobec 39% opowiadających się za.
Jednogłośna decyzja Sądu Najwyższego spotkała się z wielkim aplauzem społecznym, zwłaszcza liderów obrony życia. Zadowolenie z orzeczenia wyrazili również przedstawiciele Kościoła katolickiego. – Nie możemy jednak dać się zwieść myśląc, że jest to kompleksowe opowiedzenie się za życiem – przestrzegł bp Ricardo Hoepers, przewodniczący Komisji ds. Życia i Rodziny Konferencji Episkopatu Brazylii. Przypomniał on, że do Sądu Najwyższego Brazylii skierowano jeszcze inne apelacje, wszystkie w celu depenalizację aborcji. Batalia o życie trwa nadal.
Źródło: CNA / Life News, opracowanie własne – 28 kwietnia 2020 r.