Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Konwencja Rady Europy pt. O zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej jest niezwykle kontrowersyjnym dokumentem. Niestety, nie dotyczy tego, o czym mówi jej tytuł, gdyż uznaje: strukturalny charakter przemocy wobec kobiet za przemoc ze względu na płeć oraz fakt, że przemoc wobec kobiet stanowi jeden z podstawowych mechanizmów społecznych za pomocą, którego kobiety są spychane na podległą wobec mężczyzn pozycję. Jest to podejście ideologiczne, oparte na tezach skrajnie feministycznych. Od początku zapisy konwencji powodowały poważną krytykę; przytaczano argumenty o jej niezgodności z konstytucją oraz o tym, że stanowi zagrożenie dla polskiej tradycji rodziny.

Konwencja opiera się na definicji tzw. płci społeczno-kulturowej, którą określa jako społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i atrybuty, które dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet lub mężczyzn. W konwencji tej znajduje się też zapis mówiący, że kultura, zwyczaje, religia, tradycja czy tzw. „honor” nie będą uznawane za usprawiedliwienie dla wszelkich aktów przemocy objętych jej zakresem.

Wprowadzenie zapisów konwencji w życie ma na celu doprowadzenie do radykalnych zmian społeczno-kulturowych w europejskich społeczeństwach w kierunku ideologii gender. Przy czym konwencja zupełnie pomija realne przyczyny przemocy jak: alkoholizm, narkomanię, rozbicie rodziny, bezrobocie, pornografię, brutalną przemoc w mediach, zaburzenia osobowości i inne.

Polska podpisała tę konwencję w grudniu 2012 roku, a ratyfikacja przez Sejm nastąpiła w roku 2015. Pełniąca wówczas funkcję premiera Ewa Kopacz, wywarła na posłach PO dużą presję, doprowadzając do dyscypliny partyjnej podczas tego głosowania oraz strasząc, że ci, którzy zagłosują przeciwko, nie znajdą się na listach PO podczas zbliżających się wyborów parlamentarnych. Ruchy obrony życia i rodziny podejmowały wówczas dużą aktywność, aby wyjaśnić społeczeństwu zagrożenie wynikające z ratyfikacji tej konwencji. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości opowiedzieli się przeciwko, ale ratyfikacja została przegłosowana, gdyż wówczas większość sejmowa była w rękach PO-PSL.

Minister Rodziny Marlena Maląg oświadczyła: - Zastrzeżenia do konwencji zostały przez Polskę złożone. Mamy teraz czas, tak naprawdę ustawowy, do końca roku, na wyrażenie swojego stanowiska. Będziemy pracowali razem z resortem sprawiedliwości i Ministerstwem Spraw Zagranicznych, aby przede wszystkim przygotować ustawę i podjąć stosowne kroki do pewnych zmian, które koniecznie powinny być wprowadzone. Na pytanie, czy konwencja ta zostanie przez Polskę wypowiedziana, odpowiedziała: - Polska przede wszystkim przygotowuje się do zmian, bo już oprotestowaliśmy, wyraziliśmy swoje stanowisko i przygotowujemy się przede wszystkim do wypowiedzenia, kiedy to zostanie już skonsultowane właśnie z Ministerstwem Sprawiedliwości. Nie możemy pozwolić na narzucanie Polsce jakichkolwiek treści ideologicznych, które nie są zgodne z polską konstytucją i zasadami obowiązującymi w naszym kraju – dodała i podkreśliła, że decyzja będzie podjęta z zachowaniem praw wynikających z zapisów konwencji, z którymi nasz kraj się zgadza. Chodzi o takie wdrożenie jej zasad, żeby obok słusznych przepisów nie przyjmować treści ideologicznych.

Na temat wypowiedzenia konwencji wypowiedział się także wiceminister MS Marcin Romanowski. Od dawna jesteśmy przygotowani do rozpoczęcia prac nad wypowiedzeniem konwencji stambulskiej; mam nadzieję, że wypowiedź minister Maląg jest zapowiedzią takiej właśnie inicjatywy. Ministerstwo Sprawiedliwości od dawna jest przygotowane, aby rozpocząć formalne prace nad wypowiedzeniem tej konwencji. Romanowski podkreślił też, że jego zdaniem zapisy w warstwie ideologicznej tego dokumentu są sprzeczne z polskim porządkiem konstytucyjnym. – Ta część dogmatyczna, która dotyczy przeciwdziałania przemocy wobec kobiet nie niweluje braków, które są tak ewidentne. Konwencja napisana jest tak złym językiem i jest tak przesiąknięta ideologią, że jest po prostu niebezpieczna – dodał i podkreślił, że przewidziane w konwencji standardy dotyczące ochrony przeciw przemocy są realizowane przez Polskę „z nawiązką” dzięki ustawodawstwu krajowemu.

W lutym 2017 r. prezydent Andrzej Duda mówił w wywiadzie dla TVP1, że od początku nie zgadzał się z zapisami tego dokumentu. Na pytanie, co stoi na przeszkodzie, aby wypowiedzieć konwencję, odparł: - Proszę o to zapytać przedstawicieli rządu, co stoi na przeszkodzie. Ja powiem tak: przede wszystkim nie stosować.

Stwierdzenie RPO, że wejście w życie konwencji stambulskiej było kamieniem milowym w zapewnieniu ochrony fundamentalnych praw i wolności kobiet doświadczających przemocy ze względu na płeć jest nieprawdziwe. Jednak pokazuje jednoznacznie, że w celu wdrożenia kontrowersyjnych wskazań ideologii genderowej kolejny raz posłużono się kobietami, które doświadczają przemocy. W Polsce obowiązuje ustawa o zapobieganiu przemocy w rodzinie, która te problemy skutecznie reguluje.

Dotychczas zapisy konwencji nie były w Polsce wprowadzone w życie, ale zgodnie z zapisem w tym dokumencie specjalna komisja ma kontrolować i wymuszać pełną ich realizację. Narusza to suwerenność Polski i najwyższa pora, aby tę konwencję wypowiedzieć.

Już pojawienie się w mediach wypowiedzi wskazujących na możliwość wypowiedzenia ratyfikacji tego wysoce ideologicznego dokumentu spowodowało ataki w mediach społecznościowych pod tytułem: Znowu kosztem kobiet... Najprawdopodobniej zacznie się kolejna akcja propagandowa wmawiania, że polski rząd nie chce chronić kobiet przed przemocą. Aby dementować to kłamstwo należy dokładniej zapoznać się z zapisami tej konwencji. Dla ułatwienia HLI-Polska przygotowało tekst informacyjny w postaci pytań i odpowiedzi.

Można się z nim zapoznać TUTAJ

Petycję w tej sprawie można podpisać TUTAJ

 

Źródło: PAP, WPolityce, Rzeczypospolita, opracowanie i źródła własne – 18 lipca 2020 r.