Większość Kenijczyków opowiada się za życiem. Według sondażu, przeprowadzonego w 2014 roku przez Ipsos Synovate, 87% ludności nie popiera aborcji na żądanie. Podobny wynik pokazuje sondaż przeprowadzony przez Pew Research, według którego 82% Kenijczyków uważa aborcję za moralnie nie do przyjęcia.
W ostatnich dniach Senat Kenii był bliski uchwalenia ustawy aborcyjnej, zatytułowanej O ochronie zdrowia reprodukcyjnego, której inicjatorami i propagatorami głównie są międzynarodowe organizacje aborcyjne. Zapisy tej propozycji ustawy są bardzo daleko idące i tak sformułowane, aby można je było interpretować w bardzo rozszerzony sposób. Praca nad tym projektem została wstrzymana na skutek presji ze strony zwolenników obrony życia.
Urodzona w Kenii Ann Kioko wystosowała petycję o zatrzymanie uchwalenia tej ustawy wykazując, jakie niesie zagrożenia. Ostatnio otrzymała ona informację, że senacka komisja rozpatrująca projekt tej ustawy zatrzymała dalsze procedowanie nad nią, dopóki „wszystkie sporne kwestie nie zostaną wyjaśnione poprzez konsultacje ze społeczeństwem. . ”
Pani Kioko powiedziała: To połowa zwycięstwa obrońców życia… Teraz potrzebujemy jedności wszystkich po stronie pro-life, abyśmy mogli przedstawić jedno wspólne stanowisko. Czekamy na informację z Senatu z wyszczególnieniem propozycji dalszych działań.
Dodała też, że poprzez zawieszenie głosowania nad projektem ustawy Senat Kenii udowodnił, iż leży mu na sercu interes narodu. Ostrzegła jednak, że zwolennicy aborcji prowadzą silny lobbing wśród deputowanych, aby odrzucić wszelkie poprawki do tej ustawy. – To nieustanna wojna. Mogą starać się nawet przekupywać polityków, ale jeżeli my będziemy zjednoczeni, wygramy - podkreśliła.
Charles Kanjama, prawnik i przewodniczący Kenya Christian Professionals Forum, szacuje, że miną co najmniej trzy miesiące, zanim projekt ustawy będzie mógł wrócić do Senatu na trzecie czytanie. Jeżeli do tego dojdzie, będzie się musiało wypowiedzieć Zgromadzenie Narodowe, które jest niższą izbą kenijskiego Parlamentu. Składa się ono z 349 posłów, z których 290 jest z wyboru, 47 kobiet reprezentuje wszystkie hrabstwa, a 12 mianuje prezydent.
Zapisy proponowanej ustawy są tak sformułowane, aby można je było interpretować jak najszerzej. Dopuszcza ona aborcję bez ograniczeń czasowych w sytuacjach, gdy ciąża zagraża zdrowiu i życiu matki. Jest to celowo użyty „kruczek prawny”, gdyż wychodząc od bardzo szerokiej definicji zdrowia byłaby to w praktyce furtka do legalizacji przerywania ciąży bez żadnych ograniczeń aż do porodu.
Międzynarodowe organizacje, takie jak Ipas, czy oddział WHO z Genewy, które zdecydowanie promują aborcję, np. wykorzystywały model proponowanych zmian ustawodawstwa kenijskiego dla innych krajów rozwijających się, gdzie przeprowadzały kampanię na rzecz zmiany prawa w kierunku aborcji na żądanie. Naciskano na rządy, a następnie organizacje te przyjmowały rolę doradców w zakresie wdrażania nowych usług aborcyjnych oraz związanych z nimi standardów medycznych. Później jako przedstawiciele kluczowego doradcy byli angażowani ich eksperci w celu opracowywania kompleksowych wskazań dla rządu i świadczeniobiorców usług medycznych. Ich zalecenia wskazywały na konieczność interpretowania języka w nowym ustawodawstwie w taki sposób, aby umożliwić aborcję na żądanie. Przykładowo – właśnie taki model zastosowano podczas działań w Ghanie, gdzie w prawie umieszczono zapis, że aborcja jest dopuszczalna gdy kontynuacja ciąży wiązałaby się z zagrożeniem życia kobiety w ciąży lub uszczerbkiem na jej zdrowiu fizycznym lub psychicznym. Ponadto w poradniku dla pracowników służby zdrowia zaleca się, aby przyjmowali oni bardzo szeroką interpretację tego, co wydaje się być sformułowaniem bardzo restrykcyjnym. Zdrowie psychiczne odnosi się do stanu dobrego samopoczucia emocjonalnego, psychicznego i społecznego, a nie tylko do braku choroby w kwestiach związanych z funkcjonowaniem psychicznym…Do legalnej aborcji nie jest wymagana ocena psychiatryczna…Przy ocenie obecnych i przyszłych zagrożeń dla jej zdrowia psychicznego można wziąć pod uwagę sytuację społeczną kobiety.
Wytyczne te w praktyce dopuszczają aborcję na żądanie z dowolnego powodu.
Proponowana ustawa w Kenii, która nie wprowadza żadnych ograniczeń czasowych, przy powyższej tak szerokiej interpretacji zdrowia, dopuszczałaby aborcję na żądanie z dowolnego powodu aż do urodzenia się dziecka!
Chris Wamalwa, poseł okręgu Kiminini, potępił projekt ustawy przede wszystkim za inicjowanie go przez organizacje międzynarodowe. Przemawiając przeciwko tej propozycji ustawy przed budynkiem kenijskiego parlamentu w dniu 25 czerwca br. powiedział: - życie zaczyna się od poczęcia i każdy człowiek zasługuje na prawo do życia! Wcześniej podczas wywiadu dla ACI Africa stwierdził: Projekt ustawy musi trafić do Zgromadzenia Narodowego; tam go unicestwimy!
Projekt ten wprowadza też trzy lata kary pozbawienia wolności dla lekarzy i pracowników służby zdrowia, którzy z powodu sprzeciwu sumienia sprzeciwiają się wykonywaniu aborcji lub nie chcą w niej uczestniczyć, kierując do innego specjalisty, który ją zrobi. W kraju, w którym większość obywateli sprzeciwia się aborcji, taki nakaz może mieć bardzo szeroki negatywny wpływ, gdyż dla wielu lekarzy i pielęgniarek byłby to wybór pomiędzy porzuceniem zawodu a narażaniem się na więzienie.
Przyjęcie projekt ustawy naraziłoby kenijski rząd na poważne koszty, ponieważ wymaga on dużych nakładów na krajowe usługi zdrowia reprodukcyjnego zawierające aborcję. To spowodowałoby jeszcze większe problemy służby zdrowia w Kenii, które obecnie z powodu pandemii koronawirusa działają pod olbrzymią presją i powinny być skoncentrowane na ratowaniu ludzkiego życia. Na apel kenijskiego rządu o pomoc finansową w zakupie respiratorów rządy Wielkiej Brytanii i Szwecji odpowiedziały przekazując więcej funduszy na sprzęt aborcyjny.
Więcej informacji TUTAJ
Ella Duru, działaczka na rzecz życia, podkreśliła, że Konstytucja Kenii w artykule 26 mówi, że życie zaczyna się od poczęcia i powinno być chronione na mocy ustawy lub prawa.
- Biorąc pod uwagę, że ta przerażająca ustawa odmawiałaby nienarodzonym dzieciom prawa do życia aż do urodzenia, musi ona zostać odrzucona przez posłów Zgromadzenia Narodowego – dodała.
Urodzona w Kenii Ann Kioko, która wystąpiła z petycją o zablokowanie procedowania tej ustawy, powiedziała: - W przeciwieństwie do argumentów lobbystów proaborcyjnych młoda dziewczyna z wioski takiej jak moja… nie potrzebuje polityki, która priorytetowo traktuje aborcję. (...) Najwyższy czas, abyśmy zapytali kenijskie kobiety, co o tym sądzą. Powiedzą Wam, że nie potrzebują aborcji… aby posiadać prawa. (Kobiety) potrzebują w pełni wyposażonych ośrodków zdrowia, dobrych szkół, ubrań i jedzenia! Potrzebują prądu. Muszą też mieć odpowiednie umiejętności, aby mogły być dobrymi fachowcami w swoim zawodzie. Nie mogę doczekać się dnia, gdy ONZ i ci, którzy twierdzą, że przemawiają w imieniu kobiet i dla nich pracują, wreszcie zrozumieją prawdziwe, podstawowe priorytety ważne dla kobiet.
Uwaga HLI Polska: Ustawa o planowaniu rodziny obowiązująca w Polsce zezwala na aborcję w sytuacji, gdy jest zagrożone zdrowie i życie matki. Pokrętna interpretacja tego wskazania stosowana przez organizacje proaborcyjne o zasięgu międzynarodowym na przykładzie Kenii, Ghany i innych państw powinna być dla polskich obrońców życia sygnałem ostrzegawczym.
Źródło: Life Site News / Right to Life UK, opracowanie własne – 5 sierpnia 2020 r.