Badanie przeprowadzone przez BBC ujawniło, w jaki sposób brytyjskie sportsmenki są zmuszone przerywać ciążę, aby rozwijać swoją sportową karierę.
Było to badanie ankietowe, w którym udział wzięły kobiety uprawiające sport wyczynowy w Wielkiej Brytanii. Wykazało ono, że ponad 4% z 537 respondentek przyznało, że dokonało aborcji, ponieważ tego wymagała ich kariera sportowa.
Eden Linton, specjalistka ds. młodzieży i edukacji Stowarzyszenia Ochrony Nienarodzonych Dzieci (SPUC), powiedziała: - Ta ankieta ujawnia, jak bardzo niszczycielskie są konsekwencje takiej postawy społeczeństwa, która bardziej ceni trofea sportowe niż dzieci. Kobiety mogą spełniać swoje marzenia, ambicje i odnosić sukcesy. Jednak żaden sukces nie powinien być osiągany kosztem życia innego człowieka.
Jedna z anonimowych respondentek ankiety napisała: To była bardzo łatwa decyzja. Dzień po aborcji wygrałam wyścig. Czułam się znakomicie i w ogóle tego nie żałuję…
Inna znana zawodniczka rugby i matka jednego dziecka, oświadczyła, że dokonała aborcji, ponieważ obawiała się, że blizna po cięciu cesarskim może zacząć się rozchodzić od ciągłego kucania i napinania brzucha.
Pani Linton ze SPUC dodała: - Wielka Brytania szczyci się najlepszymi sportowcami w skali całego świata. Od 1973 roku 72 Brytyjczyków i 42 Brytyjki zdobyli łącznie 158 złotych medali na międzynarodowych zawodach lekkoatletycznych. Fakt, że niektóre z tych niezwykłych sukcesów mogły zostać osiągnięte kosztem życia bezbronnego dziecka jest bardzo rozczarowujący. Tytuły i trofea tracą swoją wartość w porównaniu z prawdziwym skarbem, jakim jest Twoje dziecko.
Badanie BBC dało również możliwość przyjrzenia się, jak wygląda zależność kobiet uprawiających wyczynowy sport, od ewentualnego wsparcia w swoim klubie lub organie zarządzającym, jeżeli zdecydują się urodzić dziecko.
Ponad jedna trzecia badanych (36%) stwierdziło, że nie czuje się wystarczająco wspierana przez swój klub, aby urodzić dziecko i wrócić do kariery sportowej. 184 respondentki stwierdziły, że kariera sportowa opóźniła ich chęć do założenia rodziny. 52% z nich zaznaczyło „nie dotyczy” na pytanie, czy czują się wspierane przez swoje kluby w możliwości realizacji macierzyństwa.
Jedna z anonimowych respondentek powiedziała: - Myślę, że kobietom o wiele trudniej jest mieć rodzinę podczas wyczynowego uprawiania sportu. W kobiecym sporcie nie zdarzyło się, aby kobieta miała dziecko i wróciła. Z tego powodu nie jestem przekonana, że będę miała jakiekolwiek wsparcie niezbędne do założenia rodziny, głównie finansowe. Gdybym nie była sportowcem trenującym w pełnym wymiarze godzin, miałabym nadzieję, że mogę realizować zarówno moją karierę, jak i założyć rodzinę.
Inn sportsmenka napisała: - Gdybym nie uprawiała sportu, wydaje mi się, że na pewno już bym się ustatkowała i założyła rodzinę. Po prostu zdecydowanie nie mogę zrobić tego teraz, gdy wyczynowo uprawiam sport.
Pani Linton z SPUC podsumowała te wypowiedzi następująco: - W 2020 roku kobieta nie powinna musieć poświęcać swojego dziecka, aby spełnić swoje marzenia sportowe. Ta ankieta dostarczyła nam informacji, jak bardzo szkodliwe są konsekwencje pozostawienie kobiet uprawiających sport wyczynowy bez wsparcia w roli macierzyńskiej.
Należy przypomnieć, że zachodzenie w ciążę tuż przed ważnymi zawodami i późniejsze jej przerywanie było już wielkim skandalem w sporcie wyczynowym. Praktyki takie stosowano w latach 60-tych XX wieku w Niemieckiej Republice Demokratycznej (NRD) jako formę dopingu w kobiecej lekkoatletyce. Aborcja nie była wówczas sprawą osobistą, ale zalecaną drogą do celu, którym było zdobycie medalu na mistrzostwach czy olimpiadzie. Wykorzystywano naturalne zjawisko fizjologiczne, że początek ciąży powoduje wielkie zmiany w organizmie kobiety zwiększające jej wydolność: głębokość oddechu i wzrost objętości krwi. To dawało większą szansę na sukces na igrzyskach olimpijskich, co wówczas dla władz socjalistycznych było niezwykle ważne. Kilka tygodni przed zawodami zawodniczki z NRD zachodziły w ciążę, a po zawodach ciąże te przerywano.
Wypowiedzi niektórych zawodniczek mogą świadczyć o tym, że ta praktyka nadal jest po cichu stosowana, a pomimo rygorystycznych kontroli dopingu praktycznie niemożliwa do wykrycia, gdyż nie można eliminować zawodniczek z tego powodu, że są w pierwszym miesiącu ciąży.
Źródło: Life News/ SPUC/ Sportowe fakty,wp.pl , opracowanie własne – 17 czerwca 2017/ 17 sierpnia 2020 r.