Zaczyna się! Wiadomo było, że prezydent Joe Biden i jego zastępczyni Kamala Harris to najbardziej proaborcyjny duet piastujący władzę w USA. Już na drugi dzień po zaprzysiężeniu na stronie Białego Domu ukazało się oświadczenie, które „zmroziło” wiele osób zaangażowanych w obronę życia.
Okazją do wydania oświadczenia była 48. rocznica precedensowego wyroku Roe przeciwko Wade, który w praktyce zalegalizował aborcję bez jakiegokolwiek powodu, nawet w czasie porodu aż do urodzenia się dziecka w całych Stanach Zjednoczonych. Pomimo wieloletnich starań nie udało się doprowadzić do ponownego rozpatrzenia tej sprawy, chociaż dzisiaj już wiadomo, że została oparta na zafałszowanych faktach.
Każdego roku amerykańskie ruchy pro-life organizują wielki protestacyjny Marsz dla Życia właśnie w tym czasie. Szacuje się, że przez te 48 lat w USA zabito ponad 60 milionów dzieci w łonach matek. W marszu zawsze bierze udział kilkaset tysięcy osób, broniąc prawa do życia poczętych dzieci. W tym roku marsz został przełożony na 29 stycznia z powodu inauguracji prezydentury, ale w praktyce się nie odbędzie, gdyż uczestnicy zostali zaproszeni do udziału jedynie przez Internet.
Tymczasem proaborcyjny duet prezydencki Biden-Harris w jednym z pierwszych oświadczeń w tej kadencji deklaruje, że zrobi wszystko, aby wprowadzić w USA pełne prawo
do zdrowia reprodukcyjnego (tzn. aborcji na życzenie) na poziomie federalnym. Byłoby to jednoznaczne z pozbawieniem poszczególnych stanów prawa do ograniczania aborcji na ich terenie.
Na zupełną ironię zakrawa fakt, że prezydent Biden deklaruje się jako katolik i przed inauguracją uczestniczył we Mszy św. Wykorzystywał także ten fakt w swojej kampanii wyborczej. Tymczasem czynnie i krańcowo popiera zabijanie dzieci w łonach matek, co przedstawia jako wyraz wolności, praw człowieka i pełnej opieki medycznej!
Oto tłumaczenie (nieautoryzowane) oświadczenia umieszczonego na stronie internetowej Białego Domu:
Dziś mija 48. rocznica wydania przełomowego orzeczenia Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych w sprawie Roe przeciwko Wade. W ciągu ostatnich czterech lat zdrowie reprodukcyjne, w tym prawo do wyboru, było przedmiotem nieustępliwych i skrajnych ataków. Jesteśmy głęboko zaangażowani w zapewnienie każdemu dostępu do opieki - w tym opieki w zakresie zdrowia reprodukcyjnego - niezależnie od dochodów, rasy, kodu pocztowego, statusu ubezpieczenia zdrowotnego czy statusu imigracyjnego.
Administracja Biden-Harris zobowiązuje się do kodyfikacji (wprowadzenia jednolitego federalnego prawa – przyp. tłumacza) wobec sprawy Roe przeciwko Wade i wyznaczenia sędziów, którzy szanują fundamentalne precedensy, takie jak ta sprawa.
Jesteśmy również zobowiązani do zapewnienia, że pracujemy nad wyeliminowaniem dysproporcji zdrowotnych wobec matek i niemowląt, zwiększenia dostępu do antykoncepcji i wspierania rodzin ekonomicznie, tak aby wszyscy rodzice mogli godnie wychowywać swoje dzieci. To zobowiązanie rozciąga się na naszą priorytetową pracę nad sytuacją zdrowotną na całym świecie. Administracja Biden-Harris rozpoczyna pracę w tym krytycznym momencie, nadszedł czas, aby ponownie poświęcić się zapewnieniu wszystkim osobom dostępu do potrzebnej im opieki zdrowotnej.
Jest to zapowiedź nie tylko wprowadzenia powszechnego prawa do aborcji, ale także powrót do systemu opieki zdrowotnej (Obama Care), który zmuszał wszystkich pracodawców do płacenia za antykoncepcję i aborcję dla swoich pracowników. Nie zabrakło też zobowiązania do zablokowania tzw. Mexico City Policy, czyli do ponownego promowania i finansowania aborcji w wymiarze międzynarodowym pod hasłem opieki zdrowotnej i prawa do zdrowia reprodukcyjnego.
Pierwszym krokiem w tym kierunku jest przywrócenie członkostwa i finansowania Światowej Organizacji Zdrowia i innych agend ONZ, które pod pretekstem programów pomocowych i prozdrowotnych wymuszają programy lansujące zdrowie reprodukcyjne.
Źródło: Strona Internetowa Białego Domu USA, informacja w własna – 22/23 stycznia 2021 r.