Już w najbliższą środę, po południu 23 czerwca br. podczas sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego europosłowie będą głosować nad przyjęciem dyrektywy związanej z tzw. raportem Maticia. Jest to prawdziwa lista życzeń biznesu aborcyjnego: aborcja w krajach UE ma się stać prawem gwarantowanym, obowiązkowym we wszystkich krajach członkowskich. Wprowadza też zakaz stosowania w prawodawstwie unijnym tzw. klauzuli sumienia oraz narzuca obowiązkową, permisywną edukację seksualną dzieci także wbrew woli rodziców.
Wnioskodawcą jest europoseł z Chorwacji, Predrag Matić. Projekt rezolucji jest zatytułowany: Sytuacja zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz praw kobiet w UE w kontekście zdrowia kobiet. Jest to kolejna próba legalizacji aborcji poprzez struktury Unii Europejskiej. Poprzednią zgłosiła europosłanka z Portugalii Edite Estrela w 2013 roku. Sprzeciw był na tyle duży, że Parlament Europejski odrzucił tę propozycję. Uznano, że przekracza ona kompetencje Unii Europejskiej, ponieważ dziedzina dotycząca zdrowia leży w wyłącznej gestii państw członkowskich. (TSUE, art. 168 ust. 7).
W dniu 9 marca 2021 roku komisarz ds. równości, Helena Dalli, występując w imieniu KE ponownie przypomniała, że uprawnienia ustawodawcze w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz praw, w tym aborcji, należą do państw członkowskich. (E-005924/2020). Jest to bardzo ważne, gdyż przyjęcie takiej rezolucji naruszyłoby traktaty unijne, które nie dają ani Parlamentowi Europejskiemu, ani Komisji Europejskiej, żadnych praw do narzucania stanowiska w kwestiach obyczajowych społecznych regulowanych przez prawo lokalne.
Promotorzy aborcji znakomicie o tym wiedzą, ale pomimo przegrania poprzedniej próby, obecnie twierdzą, że swoje postulaty opierają na podstawowym prawie do aborcji. Sformułowanie o prawach kobiet powtarza się wielokrotnie, w tym podczas przesłuchań w Parlamencie Europejskim. Osłuchanie wyborców z takim sformułowaniem jest ich głównym celem, który jest konsekwentnie realizowany.
Jednak w prawie europejskim nie występuje pojęcie podstawowe prawo do aborcji. Przeciwnie, od Szczytu Ludnościowego w Kairze w 1994 roku państwa zobowiązały się do ograniczenia uciekania się do aborcji i do podjęcia odpowiednich środków, aby pomóc kobietom uniknąć przerwania ciąży.
Europejski Trybunał Praw Człowieka i Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej konsekwentnie odmawiały uznania istnienia prawa do aborcji. Wyrok TSUE uznał, że ludzkie płody (dzieci w wieku prenatalnym) mają prawo do ochrony godności właściwej człowiekowi. (Brüstle v Greenpeace, 2011). Natomiast gwarancja prawa do sprzeciwu sumienia personelu medycznego zawsze była warunkiem depenalizacji aborcji. Jest to zapewnienie prawa człowieka w ramach ochrony do wolności sumienia, w szczególności art. 10 ust. 2 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Powody te w pełni uzasadniają odrzucenie raportu Matića oraz złożonego przez niego projektu rezolucji; podobnie jak było w z wnioskiem Estreli z 2013 roku. Konfrontacja jednak jest bardzo poważna!
Każde ludzkie życie, od poczęcia aż do naturalnej śmierci, zasługuje na ochronę ze względu na swoje człowieczeństwo i godność.
Wiele organizacji pro-life, zarówno międzynarodowych, jak i krajowych, wzywa do przyłączenia się do protestu przeciwko przyjęciu tej proaborcyjnej dyrektywy. Parlament Słowacji przyjął ostatnio deklarację potępiającą projekt rezolucji Maticia, która wykracza poza kompetencje Unii Europejskiej. To dobry sygnał, jaki słowaccy deputowani wysłali swoim europejskim kolegom.
Wsparcie obywatelskie ma w tej sprawie olbrzymie znaczenie. Zachęcamy do podpisania petycji o odrzucenie proaborcyjnej dyrektywy PE
Tekst petycji ECLJ (można wybrać język polski) znajduje się TUTAJ
Źródło: European Center for Law and Justice, opracowanie własne – 19 maja 2021 r.