Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Trybunał Wyborczy potwierdził w poniedziałek 19 lipca br. zwycięstwo Pedro Castillo w wyborach prezydenckich, jakie odbyły się w Peru 6 czerwca. Castillo, który przed czterema laty był organizatorem ogólnoperuwiańskiego strajku nauczycieli, jest gorliwym katolikiem - zdecydowanie przeciwstawia się aborcji i eutanazji, potępia też związki jednopłciowe i homoseksualizm.

Po przeliczeniu 99,42 procent głosów Castillo ma poparcie 50,17 procent wyborców, podczas gdy na jego prawicową rywalkę głosowało ok. 49,82%. Ze względu na małą różnicę liczby głosów oraz zarzuty o sfałszowaniu wyborów Krajowy Trybunał Wyborczy postanowił ponownie przeliczyć głosy oddane w wyborach prezydenckich. Castillo uzyskał 50,2 proc. głosów, o 40 tys. więcej niż jego kontrkandydatka.



Liczenie zakończyło się w poniedziałek. Potwierdziło zwycięstwo mało znanego przedstawiciela środowisk katolickiej lewicy , którego poparła m.in. uboga rdzenna ludność Peru zamieszkująca tereny górskie. Hasłem wyborczym Pedro Castillo był slogan: Nigdy więcej biednych ludzi w bogatym kraju!

Zwolennicy Keiko Fujimori, córki byłego prezydenta, Alberto Fujimoriego, i jej partii Siła Ludowa, to głównie zamożna część peruwiańskiego społeczeństwa skupiona w stolicy, Limie i pozostałych większych miastach.

W kwestiach gospodarczych i politycznych Castillo i jego ruch Peru Libre reprezentuje nurt radykalnie lewicowy i cieszy się poparciem biedoty. Już teraz nazywany jest prezydentem biednych.

Wśród obietnic składanych przez niego w trakcie kampanii wyborczej były m.in. zwołanie konstytuanty, by usunąć z ustawy zasadniczej zapisy faworyzujące gospodarkę rynkową, wydalenie wszystkich cudzoziemców, którzy dopuścili się w Peru przestępstw, zniechęcanie Wenezuelczyków do nielegalnej emigracji do Peru, która nasiliła się po 2017 r. i ponowne wprowadzenie kary śmierci.

W peruwiańskim Kongresie może liczyć na poparcie zaledwie 35 spośród 130 zasiadających w nim prawodawców. Prowadząc kampanię w kraju, w którym pandemia koronawirusa zabrała ponad 180 tys. istnień ludzkich – głównie spośród najuboższych Peruwiańczyków – odwiedzał przede wszystkim najuboższe regiony kraju, określane w stołecznych mediach jako zapadła prowincja.

Pedro Castillo od wczesnej młodości angażował się społecznie – co podkreślano w jego kampanii wyborczej. Należał m.in. do straży chłopskiej, która broniła wsi przed przymusowymi kontrybucjami nakładanymi na peruwiańskich rolników przez partyzantów maoistowskiego Świetlistego Szlaku i inne grupy partyzanckie.

Źródło: TVP INFO/PAP – 20 lipca 2021 r.