W tym tygodniu ekwadorscy ustawodawcy głosowali za zalegalizowaniem zabijania nienarodzonych dzieci, dopuszczając aborcję do 18. tygodnia, jeśli ich matki padły ofiarą gwałtu. The Guardian donosi, że Ekwadorskie Zgromadzenie Narodowe liczbą głosów 75-41 było za ustawą proaborcyjną, zaś 14 deputowanych wstrzymało się od głosu. Jednak prezydent Guillermo Lasso może zawetować ustawę. W styczniu nowo wybrany prezydent powiedział, że zawetuje przepisy zezwalające na aborcję nienarodzonych dzieci w przypadku gwałtu, napisał o tym dziennikarz BioEdge Michael Cook z portalu LifeNews. „Jestem zdeterminowany, aby zawetować aborcyjne przepisy, nie mogę powiedzieć, czy będzie to całkowite czy częściowe weto, to zależy od ostatecznego brzmienia uchwalonych przepisów przez Zgromadzenie Narodowe” – powiedział Lasso.
W kwietniu ubiegłego roku Trybunał Konstytucyjny Ameryki Południowej zdekryminalizował aborcję w przypadku gwałtu. Ustawa zatwierdzona przez Zgromadzenie Narodowe w tym tygodniu pozwoliłaby na aborcję nienarodzonych dzieci do 12. tygodni w przypadku ofiar gwałtu w miastach, do 16. tygodni w przypadku ofiar gwałtu na obszarach wiejskich i do 18. tygodni w przypadku nieletnich ofiar gwałtów za wiedzą i zgodą opiekuna.
Zwolennicy pro-life opłakiwali to aborcyjne przyzwolenie i furtkę do zabijania dzieci nienarodzonych, a aborcyjni aktywiści skarżyli się, że ustawodawstwo nie rozszerza wystarczająco aborcji. „Zgromadzenie po raz kolejny zawiodło dziewczęta, kobiety, ocalałe ofiary przemocy seksualnej” – powiedziała agencji Reuter aktywistka proaborcyjna, Sarahi Maldonado z Las Comadres. „Wprowadzają więcej barier, więc dziewczęta są zobowiązane do rodzenia i ubiegania się o nielegalne aborcje”. Natomiast obrońca życia, Paul Garcia powiedział serwisowi informacyjnemu, że każde ludzkie życie jest cenne, nawet jeśli zostało poczęte w wyniku gwałtu. „Życia nie da się negocjować” – powiedział Garcia. „Chcą zamordować kolejną ofiarę, także tą w łonie matki”.
Do czasu orzeczenia sądu w ubiegłym roku Ekwador zakazywał aborcji, z wyjątkiem sytuacji, gdy życie matki było zagrożone lub gdy matka jest upośledzona umysłowo i została zgwałcona. Większość krajów Ameryki Środkowej i Południowej chroni nienarodzone dzieci przed aborcją.
Przez lata potężne grupy międzynarodowe naciskały na Ekwador i inne kraje broniące życia, aby zalegalizowały zabijanie nienarodzonych dzieci. W 2015 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych wezwała Ekwador do legalizacji aborcji w ramach traktatu antydyskryminacyjnego. Human Rights Watch również to zrobił, opisując ograniczenia aborcji jako „okrutne” i „poniżające”. W 2020 r. organizacje zajmujące się prawami człowieka w Ameryce Środkowej i Południowej oskarżyły ONZ o wywieranie nacisków na ich kraje, aby zalegalizowały zabijanie nienarodzonych dzieci przez dostęp do aborcji podczas pandemii koronawirusa.
Wyrazem społecznej dezaprobaty wobec zmian dopuszczających swobodny dostęp do aborcji była Karawana dla Życia, która odbyła się na początku lutego w ekwadorskim mieście Guayaquil. Błękitna karawana stała się głosem dzieci nienarodzonych w sprawie proponowanych zmian dopuszczających aborcję. Wzięło w niej udział setki osób: młodych, starszych i wszystkich tych, dla których obrona życia jest ważna. Był to sprzeciw wobec tego, że rządzący Ekwadorem chcieli legalizacji tzw. aborcji bez ograniczeń. Uczestniczyło w niej 90 aut oraz ponad 400 pieszych. Martha Cecilia Villafuerte, koordynatorka Programu Życie i Rodzina, w rozmowie z portalem aciprensa.com zaznaczyła, że nie można pozostawać obojętnym w obliczu zagrożenia zabijania dzieci nienarodzonych, dlatego archidiecezja Guayaquil wezwała karawanę do obrony życia w mieście. Rodzina, która jest rdzeniem społeczeństwa, musi zostać wzmocniona, tak samo, jak umocniona powinna być relacja między rodzicami i dziećmi – powiedziała Villafuerte, zachęcając do zjednoczenia się wszystkich ruchów pro-life we wspólnej sprawie. Obrońcy życia żądali i żądają od polityków odrzucenia zbrodniczych przepisów. Chcą również zjednoczyć swoje wysiłki we wspólnej obronie przyszłych pokoleń Ekwadorczyków.
Legalizacja aborcji nie ratuje życia ani nie pomaga kobietom. Aborcje niszczą życie nienarodzonych dzieci i często szkodzą matkom fizycznie i/lub psychicznie. Grupy proaborcyjne często przeszacowują liczbę nielegalnych i niebezpiecznych aborcji, które mają miejsce w krajach na całym świecie. Coraz więcej badań wskazuje również, że dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej, a nie do aborcji, jest tym, co naprawdę poprawia życie kobiet.
[Za: lifenews.com z 19.02.2022, radiomaryja.pl z 04.02.2022]