Joe Biden może ogłosić stan zagrożenia zdrowia publicznego, aby aborcja była legalna po obaleniu Roe

Walka o życie w USA zdecydowanie się zaognia. Aborcjoniści są zdeterminowani i szukają jakichkolwiek sposobów, aby nadal zabijać nienarodzone dzieci. Narasta przemoc, brutalne napady na centra pomocowe dla kobiet. Prezydent Joe Biden, zdecydowanie popierający aborcję, zaprasza do Białego Domu przedstawicieli biznesu aborcyjnego, aby przedyskutować wszelkie możliwości ograniczenia prawa do aborcji po wyroku Sądu Najwyższego w precedensowej sprawie Roe przeciwko Wade. Wszyscy się spodziewają, że już wkrótce wyrok SN ostatecznie obali ten aborcyjny precedens z 1973 roku.

W tej sytuacji prezydent Biden i jego współpracownicy rozważają możliwość ogłoszenia ogólnokrajowego stanu zagrożenia zdrowia publicznego. Taka decyzja prezydenta mogłaby potencjalnie pozwolić Administracji Bidena na przyjęcie aborcjonistów do praktykowania w federalnych bazach wojskowych w stanach pro-life, które mają już gotowe prawo mocno ograniczające lub całkowicie zakazujące zabijanie dzieci w okresie prenatalnym – twierdzi The Post Millennial. Celem jest umożliwienie kontynuowania dokonywania aborcji wbrew prawu stanowemu oraz ochrona aborcjonistów przed ściganiem i procesami karnymi.

New York Times po raz pierwszy poinformował o tej propozycji, chociaż urzędnicy administracji państwowej wyrażają wątpliwość co do legalności takiej procedury i potwierdzają, że nadal jest badany szereg opcji dalszego praktykowania aborcji w odpowiedzi na potencjalną zmianę Roe. Co najmniej 26 stanów ma już uchwalone prawo, które będzie chronić nienarodzone dzieci poprzez znaczne ograniczenie lub zakaz aborcji, natychmiast po uchyleniu aborcyjnego precedensu.

- Sądzimy, że jest możliwe wydanie pewnych nakazów wykonawczych, które mógłbym zarządzić. Rozważamy to obecnie – powiedział Biden Jimmy'emu Kimmelowi w zeszłym tygodniu.

The Post Millennial podaje, że według New York Timesa, niektóre sugestie przedstawione przez administrację podejmują drastyczne kroki w celu zapewnienia aborcji w stanach, które mogą jej zakazać. – To należy do prezydenta Bidena, aby zaprosić lekarzy dokonujących aborcji do pracy w enklawach federalnych, takich jak bazy wojskowe, na terenie tych stanów, które kryminalizują aborcję. Prokuratorzy stanowi nie mają jurysdykcji w takich strefach, więc rząd federalny zajmuje się tam przestępstwami i nie zawsze jest jasne, czy mają zastosowanie przepisy prawa karnego na szczeblu stanowym – donosi New York Times.

Wokół tego planu są jednak pewne kontrowersje prawne, ponieważ lekarz-aborcjonista musi mieć uprawnienia do wykonywania praktyki lekarskiej na danym terenie, a to zależy od władz stanowych. Niektórzy sugerują, że Biden mógłby odgórnie ominąć ten wymóg poprzez ogłoszenie stanu zagrożenia zdrowia publicznego, powołując się na ustawę z 2005 roku, która chroni lekarzy przed odpowiedzialnością prawną za leczenie pacjentów w stanie, w którym nie są oni licencjonowani.

W ubiegłym tygodniu grupa senatorów z Partii Demokratycznej wysłała do prezydenta Bidena list zalecający także inne sposoby rozszerzenia prawa do aborcji na podstawie nakazu wykonawczego. Ich pomysłem jest dostarczanie talonów aborcyjnych, finansowanych przez podatników oraz innych sposobów wspomagania kobiet, które podróżują do innych stanów w celu dokonania aborcji. Pragną też powołania w Departamencie Zdrowia i Opieki Społecznej nowego stanowiska – rzecznika ds. zdrowia reprodukcyjnego, aby prowadził edukację społeczną i analizował dane na temat aborcji.

The Washington Examiner podał, że sekretarz prasowa Białego Domu, Karine Jean-Pierre, przyznała jednak, że prezydent sam nie może wiele zrobić, aby rozszerzyć prawo do aborcji bez zgody Kongresu. – Administracja nadal bada każdą możliwą opcję w odpowiedzi na spodziewaną decyzję Sądu Najwyższego – powiedziała Jean-Pierre. Jednakże, jeżeli Sąd Najwyższy unieważni Roe, będziemy potrzebowali Kongresu, aby podjął działania w celu przywrócenia Roe.

Pomimo dwukrotnej próby uchwalenia ustawy całkowicie legalizującej aborcję O ochronie zdrowia kobiet, Senat ją odrzucił. Jest więc znikoma szansa, aby zatwierdził pomysł ogólnokrajowego stanu zagrożenia zdrowia publicznego z powodu ograniczeń dotyczących zabijania nienarodzonych dzieci w niektórych stanach.

Oczekiwanie na decyzję Sądu Najwyższego USA powoduje coraz większe napięcie społeczne. Biznes aborcyjny jest poważnie zaniepokojony i wszelkimi sposobami naciska na swoich sojuszników, aby zabezpieczyć swoje interesy. Grupy ekstremalne nawołują do poważnej przemocy, włącznie z grożeniem śmiercią i pobiciem. Atakują prawicowych sędziów SN – opublikowano nawet ich prywatne adresy. Bojówki aborcyjne napadają na centra pomocowe dla kobiet w ciąży w trudnej sytuacji życiowej. Sprofanowano wiele kościołów, zwłaszcza katolickich. To wszystko pokazuje, że ochrona zdrowia i życia kobiet podczas tej batalii nie ma dla nich żadnego znaczenia.

Od 1973 roku, gdy zapadło orzeczenie w sprawie Roe przeciwko Wade, w Stanach Zjednoczonych uśmiercono już prawie 70 milionów dzieci w łonach matek. Na skutek tzw. bezpiecznych czyli legalnych aborcji zmarły setki matek, a tysiące ciężko chorowało. Czas na zmiany!

.

Źródło: Life News, opracowanie własne, 16 czerwca 2022 r.