Aborcja selektywna ze względu na płeć jest poważnym problemem demograficznym na całym świecie i skutkuje mocno zniekształconymi proporcjami płci rodzących się dzieci. Mało mówi się o tym, że od czasu zmiany prawa aborcyjnego w 1998 roku w Kanadzie eliminowanie dziewczynek poprzez aborcję selektywną stało się tam poważnym problemem. Ale obecnie trzecim krajem, gdzie występuje największy procent aborcji selektywnych, po Chinach i Azerbejdżanie, jest Armenia.
Artykuł w Canadian Medical Association Journal opisuje, w jaki sposób łatwy dostęp do aborcji i postępy w zakresie badań prenatalnych uczyniły Kanadę rajem dla rodziców, którzy chcąc mieć synów, a abortują dziewczynki. Podobnie dowody na aborcje selektywne ze względu na płeć stwierdzono w australijskim terytorium Wiktorii, po wprowadzeniu przerwania ciąży na żądanie w 2008 roku. Problem ten jest bardzo poważny również w Indiach.
Chińska polityka jednego dziecka, która została oficjalnie złagodzona w 2015 roku, zezwalała na przymusową sterylizację i aborcję. Tradycyjne wartości, które faworyzowały dzieci płci męskiej, doprowadziły do masowego abortowania dziewczynek. W rezultacie Chiny mają najbardziej nierówny stosunek płci na świecie – w chwili urodzenia około 114 chłopców na 100 dziewczynek.
Prof. Tsovinar Harutyunyan, zastępczyni przedstawiciela Funduszu Ludnościowego ONZ w Armenii, zwróciła ostatnio uwagę, jak bardzo negatywny jest wpływ aborcji selektywnej ze względu na płeć na demograficzną przyszłość jej kraju.
Podczas seminarium internetowego, organizowanego przez Instytut Studiów Ormianistycznych Uniwersytetu Południowej Kalifornii prof. Harutyunyan zwróciła uwagę na bardzo niepokojącą sytuację demograficzną w Armenii.
- Szacujemy, że z powodu aborcji selektywnych ze względu na płeć do roku 2060 w Armenii nie urodzą się 93 tysiące dziewcząt, czyli więcej niż łączna suma wszystkich urodzeń w Armenii przez dwa i pół roku. To oznacza, że nasza populacja zmniejszy się o 80 tys. – powiedziała. – My zidentyfikowaliśmy to zjawisko w Armenii. Zauważyliśmy brak równowagi w liczbie rodzących się chłopców i dziewczynek – kontynuowała:
Omówiła również, jak migracja zewnętrzna do ZSRR wpłynęła na znaczny spadek płodności populacji Armenii. Dodała też, że pandemia COVID-19 spowodowała dalszy spadek dzietności. Obecnie ponad jedna czwarta ciąż kończy się aborcją.
Armenia, która obecnie należy do Wspólnoty Niezależnych Państw, a wcześniej była częścią Związku Radzieckiego, odziedziczyła aborcję w stylu sowieckim, traktowaną jak najprostsza metoda kontroli populacji. Oficjalne dane podają, że ok. 40% armeńskich kobiet miało przynajmniej jedną aborcję, a niektóre przeszły nawet dwie lub trzy w ciągu zaledwie jednego roku.
Według danych z 2017 roku dokonano 10 006 oficjalnych aborcji w porównaniu do 37 700 żywych urodzeń. Nie ma jeszcze żadnych szczegółowych statystyk za rok 2018 i późniejszych.
Armenia ma obecnie ok. 3 miliony ludności. Poważnym problemem jest emigracja zewnętrzna za chlebem. Ma trzeci na świecie co do wielkości wskaźnik aborcji selektywnej ze względu na płeć – w przeważającej mierze dziewczynek – tuż za Chinami i Azerbejdżanem.
Brak bezpieczeństwa socjalnego, stagnacja gospodarcza (prawie jedna trzecia kraju żyje poniżej granicy ubóstwa) oraz wprowadzenie w połowie lat 90. dostępu do badań USG, dzięki którym łatwo można sprawdzić płeć dziecka w łonie matki, są uważane za główne czynniki przyczyniające się do wysokich wskaźników przerywania ciąży ze względu na płeć dziecka.
Aborcja selektywna dziewczynek stanowi olbrzymi problem demograficzny w krajach, gdzie tradycyjnie rodzice pragną przede wszystkim mieć synów, co ich nobilituje i zapewnia dostatek. Agendy ONZ dotychczas aktywnie starały się temu przeciwdziałać. Jednakże obecnie, ze względu na wprowadzeni tzw. płci kulturowej (zgodnie założeniami ideologii genderowej), każdy może sam sobie wybrać płeć w zależności od uwarunkowań społecznych. Problem więc staje się coraz bardziej niewidoczny i niewygodny. Jeżeli płeć biologiczna rodzącego się dziecka nie jest istotna, a tym bardziej nie jest odnotowywana w dokumentach, nie ma żadnych danych na temat proporcji pomiędzy rodzącymi się chłopcami a dziewczynkami.
W Chinach, Azejberdżanie, Armenii czy Indiach problem ten jednak jest tak bardzo widoczny i powodujący katastrofalne następstwa, że coraz więcej się o nim mówi i rządy poszczególnych krajów wprowadzają prawo zakazujące aborcji ze względu na płeć. Niestety prawo to bardzo z często nie jest przestrzegane.
.
Źródło: Right to Life UK, opracowanie własne – 11 sierpnia 2022 r.