Społeczeństwo często popiera tzw. aborcję, kiedy okazuje się, że dziecko zostało poczęte w wyniku gwałtu. Nie jest to jednak rozwiązanie. Kobiety po dokonanym czynie bardzo często żałują swojej decyzji, co wpływa na ich dalsze zdrowie psychiczne.
Zakończenie życia nienarodzonej istoty ludzkiej, niezależnie od tego, jak została poczęta, nie rozwiązuje przestępstwa ojca i nie poprawia wyników zdrowia psychicznego głównej ofiary – powiedziała dr Christina Francis, certyfikowana ginekolog-położnik i prezes Zarządu Amerykańskiego Stowarzyszenia Położników i Ginekologów Pro-Life.
Dr Francis, w wywiadzie dla The Federalist, wyraziła współczucie dla ofiar wykorzystywania seksualnego. Wskazała, że tzw. aborcja nie jest udowodnionym fizycznym ani psychologicznym sposobem leczenia ich traumy. Kobiety i dziewczęta, które przeżyły to tragiczne doświadczenie, zasługują na najlepszą opiekę zdrowotną. Zasługują na leczenie metodami, które faktycznie poprawiają ich wyniki – zaznaczyła.
Jak czytamy na portalu LifeNews, ginekolog przytoczyła badanie przeprowadzone przez Instytut Elliota, które wskazuje, że od 50 do 80% kobiet donosiło dziecko, które zostało poczęte w wyniku gwałtu. Co więcej, 80% kobiet, które dokonały tzw. aborcji, żałowały swojej decyzji. Niektóre z nich powiedziały, że zabicie nienarodzonego dziecka było dla nich kolejnym „gwałtem medycznym”, który pogłębił ich traumę. Wiele osób zakłada, że pozbawiając życia dziecka z gwałtu, matka będzie mogła szybciej i łatwiej przejść przez tę traumę. Jednak tzw. aborcja nienarodzonego dziecka, poczętego w wyniku nie jest i nigdy nie była formą leczenia”– podkreśla dr Christina Francis.
Kobiety, które zostały wykorzystane, wezwały aktywistów aborcyjnych do zaprzestania wykorzystywania ich oraz ich dzieci jako narzędzi w debacie na temat aborcji. Ja, jako osoba, która przeżyła gwałt, a także wychowująca dziecko »poczęte w wyniku gwałtu«, czuję się atakowana i znieważana za każdym razem, gdy słyszę, że aborcja powinna być legalna w przypadkach gwałtu i kazirodztwa. Czuję, że jesteśmy wykorzystywane przez zwolenników aborcji, aby promować kwestię aborcji, mimo że nie zostaliśmy poproszeni o przedstawienie naszej wersji historii – zaznacza kobieta o imieniu Kathleen.
Aborcja w Polsce
W przestrzeni medialnej krążą opinie o rzekomo znacznym poparciu w Polsce postulatu aborcji na życzenie. W rzeczywistości, od 1992 do 2005 r. poparcie dla aborcji utrzymywało się na podobnym poziomie, a w roku 2006 spadło do 16 proc. Z kolei w 2007 r. wzrosło ono do 23 proc., po czym nastąpił spadek i od tego czasu poparcie to osiągało poziom poniżej 18 proc. (więcej na ten temat pisaliśmy tutaj).
Prawo w Polsce dopuszcza jeszcze tzw. aborcję, gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego, jednak takie sytuacje w 2021 roku się nie miały miejsca.
[Za: LifeNews, opoka.org.pl, hli.org.pl, zdj. Unsplash //unsplash.com/@milada_vigerova">Milada Vigerova]