Australia: Zgromadzenie Ustawodawcze stanu Wiktoria odrzuciło propozycję zmiany ustawy wymuszającej na wyznaniowych szpitalach dokonywanie aborcji i eutanazji

Australia ma jedno z najbardziej krańcowych praw zezwalających na zabijanie dzieci w okresie prenatalnym na świecie. Jakby to było mało posłanka Reason Party (oficjalnie nazywanej Australian Sex Party) Fiona Patten usiłowała przeforsować ustawę (Health Legislation Amendment (Conscientious Objection) Bill, która była poprawką do ustawy dotyczącej ochrony zdrowia i zniosłaby tzw. klauzulę sumienia, co spowodowałoby wymuszenie na placówkach medycznych związanych ze związkami religijnymi i kościołami, do zapewniania w ramach świadczonych usług medycznych także wspomaganego samobójstwa i aborcji na żądanie. Ta inicjatywa jednak została przez Zgromadzenie Ustawodawcze stanu Wiktoria odrzucona.

Wiktoriańska Partia Pracy (The Victorian Labor Party) oraz konserwatywni i kilku niezależnych posłów połączyli swoje siły i odrzucili tę propozycję ustawy liczbą głosów 27 do 7.

Zastępca stanowego Ministra Zdrowia, była położna, Georgie Crozier, podczas debaty w parlamencie celnie zwróciła uwagę, że propozycja posłanki Patten jest z założenia wadliwa. – - W stanie Wiktoria w ogóle nie wystąpił taki ma precedens, który traktował usługi zdrowotne jako obowiązkowe w określonym zakresie usług medycznych.

Minister zdrowia Mary-Anne Thomas podczas debaty przed głosowaniem także skrytykowała propozycję pani Patten, zwracając uwagę, że wprowadzenie ich w życie doprowadziłoby do utraty środków finansowych niektórych szpitali. Wraziła też swój pogląd, że proponowane zapisy prawne w ogóle są niepotrzebne.

Prawo aborcyjne w stanie Wiktoria należy do najbardziej radykalnych na świecie. Zezwala ono na aborcję aż do urodzenia ze względów fizycznych, psychologicznych i społecznych. Jedynym warunkiem jest akceptacja ze strony dwóch lekarzy, również tych, którzy będą dokonywali tej aborcji, np. chirurg i anestezjolog. W praktyce umożliwiło to na terenie stanu Wiktoria zabijanie dzieci poczętych na żądanie, z dowolnego powodu, aż do urodzenia. .

Wiele dzieci z późnych aborcji (powyżej 20 tygodnia ciąży) rodzi się żywe. Według oficjalnych danych w 2016 roku na terenie stanu Wiktoria na 310 późnych aborcji 33 dzieci urodziło się żywe, ale porzucono je bez opieki aż umrą. Te przypadki były rejestrowane jako zgony noworodków, a nie śmierć na skutek aborcji.

Według jednego z oficjalnych raportów stwierdzono, że w 2011 roku doszło do 40 przerwań ciąży po 20.tygodniu skutkujących urodzeniem żywego dziecka. Trzeba zaznaczyć, że liczby te dotyczą niezbyt dużej populacji stanu Wiktoria liczącej ok. 5,5 miliona osób.

Rzeczniczka Right To Life UK, Catherine Robinson, powiedziała: Stan Wiktoria w Australii ma prawo aborcyjne, które jest jednym z najbardziej ekstremalnych na świecie. Jednak dla ludzi takich jak Fiona Patten i pozostałych sześciu posłów, którzy głosowali za przyjęciem propozycji zmiany ustawy, nie jest to wystarczające. Każdy szpital, bez względu na przynależność religijną, musiałby zapewnić dokonywanie aborcji i wspomaganego samobójstwa, chociaż nie jest to leczenie jakiegokolwiek schorzenia. Aborcja czy wspomagane samobójstwo to nie jest opieka zdrowotna. Zakończenie życia nie jest zabiegiem medycznym, nie jest próbą leczenia jakiejkolwiek choroby.

Niestety, podczas dyskusji przed głosowaniem kolejnych zapisów o zmuszaniu placówki wyznaniowe do zabijania dzieci oraz osób starych i chorych zupełnie zabrakło argumentów o naruszaniu wolności religijnej.

Źródło: Right to Life UK, opracowanie własne – 30 sierpnia 2022 r.