Georgia Meloni, która najprawdopodobniej zostanie pierwszą kobietą - premierem Włoch, opowiada się za obroną życia i rodziny

Uwagę całego świata przyciągają wyniki wyborów we Włoszech. Przewiduje się, że pierwszą kobietą - premierem Włoch zostanie Georgia Meloni, co ze względu na jej poglądy pro-life i prorodzinne jest bardzo szeroko komentowane. Niedzielne wybory we Włoszech wygrała centroprawicowa koalicja (ponad 41% głosów) , a najwięcej głosów (26%) uzyskała partia Bracia Włosi, której przewodzi katoliczka Georgia Meloni. Lewica jest w szoku, chociaż wszystkie sondaże przedwyborcze przewidywały taki wynik. Już atakują i nazywają ją krańcową prawicą i faszystką.

Jedno z jej ostatnich przemówień przedwyborczych, w których krytykowała lewicowe programy, jest obecnie cytowane w mediach całego świata. Stwierdziła wówczas, że ataki na nią są skutkiem lęku u tych, którzy starają się przejąć władzę poprzez odczłowieczanie innych ludzi.

- Dlaczego rodzina jest nazywana wrogiem? Dlaczego rodzina ma być tak przerażająca? Na wszystkie te pytania jest jedna odpowiedź. Ponieważ właśnie to nas definiuje. Ponieważ to jest nasza tożsamość! – powiedziała Meloni.

Jednoznacznie i bez ogródek stwierdziła, że tym którzy rządzą łatwiej jest zniewolić ludzi, gdy pozbawią ich własnej tożsamości. – Jestem Włoszką, chrześcijanką, kobietą i matką – powiedziała. – Nie muszę być obywatelem X, płci X, rodzicem 1czy rodzicem 2. Nie jestem numerem, bo kiedy stałabym się tylko liczbą, kiedy zostałabym pozbawiona swojej tożsamości i korzeni, byłabym idealnym niewolnikiem na łasce spekulantów finansowych.

… nie chcemy być liczbami. Będziemy bronić wartości człowieka, ponieważ każdy z nas ma niepowtarzalny kod genetyczny, który jest unikalny – czy się to komuś podoba, czy nie – jest święty. Będziemy go bronić! Będziemy bronić Boga, ojczyzny i rodziny – kontynuowała Meloni. (...) Tak dla tożsamości płciowej, nie dla ideologii gender. Tak dla krzyża, nie dla przemocy islamu. Tak dla bezpiecznych granic, nie dla masowej imigracji. Tak dla zatrudnienia naszych obywateli, nie dla międzynarodowych finansjer.

Jej postawa budzi na tyle duży niepokój lewicy w Komisji Europejskiej, że już spotkała się z frontalnym atakiem za rzekome podważanie praw człowieka oraz za głoszenie przekonań, że dzieci w łonie matki zasługują na prawo do życia.

Breitbart podkreśla jednak, że nie jest pewne, na ile jej przekonania będą wpływać na jej nową rolę polityczną, która z konieczności będzie zależna od wielu czynników i środowisk. – Meloni, będąc katoliczką, obiecała jednak, że ​​nie będzie bezpośrednio walczyć z aborcją we Włoszech, chociaż wyraziła chęć rozpatrzenia wszelkich alternatyw oferowanych brzemiennym kobietom, gdy to tylko jest możliwe.

Aborcje we Włoszech na żądanie kobiety są legalne do 90 dni, a później w przypadkach, zagrożenia zdrowia i życia matki oraz prenatalnej choroby dziecka. Legalizacja nastąpiła w 1978 roku, ale wielu lekarzy, w tym w większości katolickim kraju, nadal odmawia wykonywania aborcji.

Skandaliczne są wypowiedzi przywódców Unii Europejskiej z góry grożące sankcjami finansowymi, jeśli nowy włoski rząd podejmie działania mające na celu ochronę dzieci w okresie prenatalnym. Wszędzie cytowana jest wypowiedź przewodniczącej Komisji Europejskiej, Ursuli von der Leyen, która jeszcze przed wyborami zagroziła Włochom sankcjami za niewłaściwy wybór.

Podobne groźby powtórzyła Elisabeth Borne premier Francji, która w wywiadzie dla stacji telewizyjnej BFMTV oświadczyła, że Unia Europejska będzie uważnie obserwować czy jakiekolwiek prawa człowieka nie zostaną zagrożone po niedzielnym głosowaniu.

W poniedziałek 26 września br. w przemówieniu z okazji wielkiego zwycięstwa Meloni powiedziała: - Jeżeli jesteśmy wezwani do rządzenia tym narodem, zrobimy to dla wszystkich, zrobimy to dla wszystkich Włochów i zrobimy to w celu zjednoczenia ludzi tego kraju. –Włochy nas wybrały. Nigdy nie zdradzimy!

Źródło: Life News, opracowanie własne – 26 września 2022 r.