Wybory śródokresowe w Stanach Zjednoczonych odbywają się właśnie dzisiaj – 8 listopada br. W dobie recesji gospodarczej i wymuszanych wielkich zmian kulturowych mają one historyczne znaczenie dla przyszłości nie tylko Ameryki, ale całego świata. Demokraci wręcz obsesyjnie wszystko na postawili aborcję. Nie chcą rozmawiać o poważnych problemach gospodarczych, narastającej inflacji, zagrażającej recesji. Pomijają zagrożenie przestępczością, która stała się bardzo dokuczliwa dla spokojnych mieszkańców. Bagatelizują rosnące ceny żywności czy paliw. Udają, że nie widzą problemu olbrzymiej nielegalnej imigracji. Ignorują zaniepokojenie rodziców radykalną indoktrynacją trans w szkołach.
Wszystkie te problemy ma zastąpić jeden cel, jakim jest całkowita legalizacja aborcji z jakiegokolwiek powodu aż do urodzenia. Demokraci wydali ponad 320 milionów dolarów na reklamy promujące aborcję na żądanie, co ma zastąpić jakiekolwiek rozmowy o rzeczywistych problemach, np. o sytuacji gospodarczej.
Każdy poważny temat jest umiejętnie odwracany i sprowadzany do problematyki dostępu do aborcji, nazywanej (!) opieką zdrowotną. Przykładem może być wypowiedź gubernator stanu Michigan, Gretchen Whitmer, która powiedziała: - Cały czas słyszę od przedsiębiorców, że ciężar „recesji” jest olbrzymim problemem, a to oznacza, że kobiety opuszczają miejsce pracy podczas Covid. Jeżeli chcemy, aby kobiety wróciły do pracy w Michigan, lepiej nie odbierajmy im prawa do bycia pełnoprawnymi obywatelkami oraz do podejmowania decyzji dotyczących własnej opieki zdrowotnej.
Również sekretarz skarbu, Janet Yellen, twierdzi, że kobiety powinny zabijać swoje dzieci, aby mogły wrócić do pracy i pomagać dużym korporacjom w osiąganiu większych zysków.
Program Partii Demokratycznej można więc podsumować następująco. Zabij swoje poczęte dziecko, ponieważ wielki biznes potrzebuje Ciebie, aby zwiększyć swoje zyski.
Dużym szokiem były ostatnio opublikowane wyniki badań opinii publicznej, które wykazują, że większość białych kobiet, mieszkających na przedmieściach dużych miast, które wcześniej z reguły głosowały na Demokratów, obecnie zamierza poprzeć Republikanów. Wywołało to furię u aktywistek proaborcyjnych.
Sonny Hostin z The View powiedziała: - To prawie tak, jakby karaluchy głosowały na Raid, prawda? Jestem bardzo zaskoczona, że białe republikańskie kobiety z przedmieścia głosują przeciwko własnej opiece zdrowotnej.
Na to szokujące i wysoce obraźliwe twierdzenie odpowiedziała jedna z republikańskich kandydatek na deputowaną: - Kiedy nienawidzisz ludzi, nazywasz republikańskie kobiety „karaluchami”, a nienarodzone dzieci „pasożytami”.
Zabijanie dzieci w okresie prenatalnym nie jest też opieką zdrowotną! Trafiła w sedno, ponieważ w tym obrzucaniu się inwektywami tkwi olbrzymie zagrożenie radykalizacji postaw społecznych, do czego dążą Demokraci. Ten rodzaj języka otwiera drzwi dla sił, które mogą być bardzo trudne do kontrolowania.
Prezydent Biden wielokrotnie idzie na całość, interpretując zakaz zabijania dzieci w łonach matek jako dramatyczne zagrożenie dla demokracji i bytu narodu (!)
Zwolennicy aborcji jednoznacznie żądają, aby media nie przekazywały informacji opracowywanych przez ruchy obrony życia. Bez oporów używają sił porządkowych przeciwko swoim przeciwnikom politycznym. Celem jest zakaz protestowania, zakneblowanie ust, wprowadzenie drastycznych kar za przekazywanie prawdy. FBI przeprowadziło kilkanaście antyterrorystycznych ataków na pokojowo manifestujących proliferów.
Liberalne media głównego nurtu przekazują tylko z góry narzuconą wersję ideologiczną. Amerykanie jednak przestali ich słuchać i korzystają z mediów społecznościowych, a przejęcie Twittera przez Elona Muska wywołało prawdziwy szok.
Jednak rzeczywistym zagrożeniem, które prezydent Biden całkowicie ignoruje, jest dążenie jednej ze stron do odczłowieczenia swoich przeciwników. Historia pokazuje, że może to mieć śmiertelne, dramatyczne konsekwencje, zwłaszcza gdy takie ataki są pozytywnie nagłaśniane przez media i wspierane przez siły porządkowe państwa.
W celu odczłowieczenia przeciwnika stosuje się następujące zalecenie: Tak konstruuj język, aby odczłowieczyć przeciwników; odnoś się do nich jak do karaluchów, pasożytów, nowotworów itp. i przenieś swój strach i wściekłość na tego, który stał się kozłem ofiarnym.
Podobny język stosowała Margaret Sanger, założycielka Planned Parenthood, gdy nazywała pasożytami ludzi z mniejszości narodowych lub niepełnosprawnych, dla których uruchomiła pierwsze programy kontroli urodzeń. Ten sam język stosowali naziści używając terminu podludzie. Współczesna propaganda aborcyjna też go używa, nazywając poczęte dziecko produktem poczęcia lub pasożytem, a jego ciało odpadem medycznym.
Narasta agresja wobec pokojowo broniących życia liderów ruchów pro-life. Demokraci celowo podsycają stosowane przez lewicę napięcia i konfrontacje społeczne. Żerują na podziałach rasowych i nienawiści. Przy poprzednich wyborach był to ruch Black Lives Matter, który doprowadzał do napadów, grabieży i przemocy na ulicach. Obecnie podobnie konfrontacyjne działania są podejmowane w odniesieniu do aborcji.
Czy jednak ta taktyka przyniesie Demokratom zwycięstwo? Raczej nie! Wszystkie badania opinii publicznej pokazują, że Amerykanie mają dosyć. Coraz więcej ludzi zaczęło widzieć, do czego może to doprowadzić. Amerykanie bardzo cenią wolność (liberty), która obecnie staje się coraz bardziej iluzoryczna. Kryzys finansowy wisi na włosku, wszystko drożeje, Straszą III wojną światową. Wszędzie fałsz i zakłamanie.
W tej sytuacji coraz więcej ludzi deklaruje, że zagłosuje na Republikanów, chociaż wielu z nich tradycyjnie popierało Partię Demokratyczną. Zaczęli jednak dostrzegać, jak bardzo poszła na lewo. Ten trend popularnie nazywany jest Czerwoną Falą, ponieważ Republikanie symbolicznie używają barwy czerwonej (Demokraci niebieskiej).
Tak więc te wybory śródokresowe w USA, są jednymi z najważniejszych w historii. Miejmy nadzieję, że jest jeszcze czas, aby wyjść z otchłani i zakończyć eskalację nienawiści i zabijanie lub deprawowanie dzieci.
Wielu Amerykanów ma świadomość, że musi odwrócić katastrofalną politykę gospodarczą i zagraniczną oraz śmiertelnie radykalny program proaborcyjny obecnej władzy. Niektórzy obawiają się, czy te wybory także nie zostaną sfałszowane. Z pewnością będą takie próby. Można się też spodziewać, że w niektórych stanach głosy będą liczone kilkukrotnie. Miejmy jednak nadzieję, że Czerwona Fala zaleje te marksistowskie pomysły w nowej amerykańskiej odsłonie.
Źródło: Life News, opracowanie własne – 4 listopada 2022 r.