Według nowego sondażu, opublikowanego na kilka dni przed corocznym Marszem dla Życia, zdecydowana większość Amerykanów popiera zwiększenie prawnej ochrony życia. Ponad dwie trzecie Amerykanów (69%) opowiada się za zabronieniem wszelkich aborcji – nie później niż w pierwszym trymestrze ciąży, w tym prawie trzy na cztery kobiety (72%) i prawie połowa (49%) wszystkich ankietowanych Demokratów.
Sondaż Marist, przeprowadzony na początku stycznia, sponsorowany we współpracy z Rycerzami Kolumba, wykazał, że 44% osób opowiada się za zaostrzeniem ograniczeń aborcyjnych, w tym:
- całkowitym zakazem aborcji (8%);
- zezwoleniem na aborcję tylko w celu ratowania życia matki (10%);
- w przypadku gwałtu lub kazirodztwa (26%).
Tylko jeden na pięciu wyborców uważa, że aborcja powinna być dostępna w każdym momencie ciąży, bez żadnych ograniczeń, jak to obecnie postuluje prezydent Biden i liderzy Partii Demokratycznej. Badanie to pokazuje, że zdecydowana większość respondentów popiera propozycje republikańskie, niż program Partii Demokratycznej, która wzywa do aborcji na żądanie kobiety, bez żadnych ograniczeń, finansowanej przez podatników aż do urodzenia.
Ponadto sondaż ten wykazał, że:
- • 78% Amerykanów sprzeciwia się zmuszaniu podatników do finansowania aborcji za granicą;
- • 60% Amerykanów sprzeciwia się zmuszaniu podatników do finansowania aborcji w Stanach Zjednoczonych;
- • 94% sprzeciwia się aborcji selektywnej ze względu na płeć poczętego dziecka;
- • 77% twierdzi, że osoby, które sprzeciwiają się aborcji z powodów religijnych, nie powinny być prawnie zmuszane do ich wykonywania;
- • 60% Amerykanów sprzeciwia się aborcji dziecka, ponieważ zdiagnozowano u niego zespół Downa;
- • 55% twierdzi, że pracodawcy, którzy sprzeciwiają się aborcji z powodów religijnych nie powinni być zmuszani do płacenia za nią w ramach ubezpieczenia swoich pracowników;
- • 91% Amerykanów, w tym 88% Demokratów, popiera działalność centrów pomocowych pro-life dla kobiet w ciąży.
To badanie amerykańskiej opinii publicznej wskazuje, że republikański program legislacyjny w dziedzinie ochrony życia znajduje mocne poparcie społeczne. Przykładem jest propozycja ustawy o zakazie finansowania aborcji oraz świadczeń zdrowotnych, uwzgledniających koszty aborcji z funduszy federalnych (czyli z kieszeni podatników). Zabrania też przeprowadzania aborcji lekarzom, pracującym dla rządu federalnego. Republikanie, którzy obecnie mają większość w Izbie Reprezentantów z pewnością tę ustawę przegłosują. Prawdziwej bitwy można się spodziewać na poziomie Senatu.
Z drugiej strony należy zwrócić uwagę, że prawie wszyscy Demokraci w Izbie Reprezentantów głosowali przeciwko ustawie o ochronie dzieci, które urodziły się żywe pomimo procedury późnej aborcji oraz obowiązkowi lekarzy do udzielenia im prawidłowej opieki ratującej życie. Ustawa ta została już przegłosowana 11 stycznia (za: 220, przeciwko: 210).
Tego samego dnia kontrolowana przez Republikanów Izba Reprezentantów przyjęła również rezolucję potępiającą przemoc wobec kościołów pro-life i centrów pomocowych dla kobiet w ciąży (za: 222, przeciwko 209).
– Ruch pro-life będzie walczył o jak najsilniejszą ochronę dzieci w łonach matek zarówno we wszystkich stanach, jak w stolicy naszego kraju. Nadal będziemy rozwijać sieć bezpieczeństwa pro-life, która obejmuje prawie 3000 centrów pomocowych dla kobiet w ciąży i domów położniczych w całym kraju. Będziemy wspierać wybranych przywódców i polityków, aby wspierali jasną i ambitną wizję obrony życia – powiedziała prezes SBA Pro-Life America, Marjorie Dannenfelser.
Ankieta wykazała, że aktywna wiara, ukończenie college'u, a także rejestracja jako wyborca danej partii są najważniejszymi czynnikami decydującymi, czy ktoś popiera aborcję na żądanie, czy chroni życie dziecka w łonie matki.
Ogólnie widać, że osoby wierzące i praktykujące sprzeciwiają się aborcji (od 61% do 39%). Natomiast ateiści określają się jako pro-choice (od 70% do 21%).
Aborcji sprzeciwia się dwie trzecie praktykujących katolików (67% do 33%), podczas gdy niepraktykujące osoby, deklarujące się jako katolicy, określają swoje poglądy jako pro-choice (83% do 17%).
Grupy, które identyfikują się z postawą pro-choice, obejmowały zarejestrowanych Demokratów (88%), niepraktykujących katolików (83%) i białych ludzi z wyższym wykształceniem (72%).
Komentarz HLI Polska: Walka o życie dzieci poczętych w USA ma olbrzymie znaczenie dla całego świata. Decyzja SN o obaleniu aborcyjnego precedensu z 1973 stwarza możliwość walki o życie na poziomie legislatur stanowych. Przez 50 lat w USA obowiązywało prawo pozwalające zabić dziecko w łonie matki na żądanie kobiety, co najmniej do 24 tygodnia ciąży, a w niektórych przypadkach aż do porodu. To czyniło Stany Zjednoczone jednym z 7. krajów na świecie, gdzie prawo w tej kwestii było najbardziej liberalne i pomimo olbrzymich protestów społecznych i wielkiego zaangażowania organizacji pro-life większość społeczeństwa się do tego przyzwyczaiła. W tej sytuacji wprowadzenie zakazu zabicia dziecka poczętego nawet po 15. tygodniu ciąży u wielu osób budzi spore opory, a własnie ten przypadek, doprowadzony do Sądu Najwyższego (sprawa Dobbs przeciwko Jackson), stał się okazją do obalenia starego aborcyjnego precedensu (Roe przeciwko Wade).
Amerykańskie badania opinii publicznej obecnie zaliczają wszystkie postawy za ograniczeniem aborcji jako pro-life. Jest to logicznie i sytuacyjnie uzasadnione, gdyż przede wszystkim chodzi o wprowadzenie jakichkolwiek kroków w stronę obrony życia.
Niemniej akceptacja zabijania dziecka w łonie matki aż do 15 tygodnia życia prenatalnego, gdy ma ono już ukształtowane wszystkie narządy, obiektywnie nie jest postawą pro-life. Zresztą nie jest istotne, w jakim wieku poczęte dziecko jest zabijane, ważny jest sam fakt jego celowego uśmiercenia.
Obserwując batalię w USA widzimy, że konieczne są kolejne, spokojne kroki w dobrą stronę, gdyż wprowadzenie całkowitego zakazu jest w danym momencie całkowicie niemożliwe, bo nie sposób uzyskać zasadniczej zmiany postaw społecznych dla zaakceptowania takich rozwiązań. Z czasem i przy potężnej akcji edukacyjnej zmiany te powinny postępować.
Najlepszym przykładem jest teksańska ustawa O biciu serca, która zakazuje zabicia nienarodzonego dziecka, gdy już bije jego serce czyli po 6. tygodniach ciąży. Bijące serce oznacza, że człowiek żyje. Ta informacja dociera obecnie do bardzo wielu ludzi, którzy wcześniej o tym nie wiedzieli, i powoduje, że przechodzą na pozycje ochrony poczętego życia.
Źródło: Life News, opracowanie własne – 19 stycznia 2023 r