Grupa amerykańskich Demokratów w Izbie Reprezentantów w środę 26 marca ponownie złożyła projekt ustawy, która zmusiłaby każdy stan do zalegalizowania zabijania dzieci w łonach matek na żądanie kobiety z dowolnego powodu, aż do urodzenia się dziecka. Jest to już czwarta próba przeforsowania tego typu ustawy, ale pierwsza po wyborach uzupełniających do Kongresu, po których w Izbie Reprezentantów większość zdobyli Republikanie, którzy podobne ustawy na pewno nie przepuszczą. Jest to więc swoista prowokacja Demokratów oraz ukłon w strone i ch radykalnego, lewackiego elektoratu.
Tym razem projekt ustawy nosi tytuł Abortion Without Limits Up to Birth Act (Ustawa o aborcji bez ograniczeń do urodzenia). Obrońcy życia podkreślają, że przyjęcie takiej ustawy odgórnie zagwarantowałoby nieograniczony dostęp do aborcji dosłownie wszędzie w całych Stanach Zjednoczonych.
Przywódcy Partii Demokratycznej oraz serwisy informacyjne głównego, liberalnego nurtu przedstawiają ten projekt ustawy jako niezwykle potrzebną próbę wprowadzenia odgórnego, federalnego prawa do aborcji, co w praktyce unieważniłoby historyczny wyrok Sądu Najwyższego w sprawie Dobbs, podważający orzeczenie z 1973 roku Roe przeciwko Wade.
Przywódcy ruchów pro-life ostrzegają, że przyjęcie tego typu ustawy znacznie przekroczyłoby zakres legalizacji aborcji w ramach orzeczenia ws. Roe. Byłoby to jednoznaczne z zanegowaniem prawie wszystkich praw chroniących dzieci w okresie prenatalnym, w tym zakaz aborcyjnej selekcji ze względu na płeć oraz finasowanie aborcji przez podatników. Zostałyby także zanegowane prawa chroniące kobiety i dziewczęta, w tym konieczność zgody rodziców na wykonanie aborcji u nieletnich córek oraz wymaganie uzyskania świadomej zgody kobiety brzemiennej, co zapewnia jej prawo do wcześniejszego uzyskania pełnych informacji o powikłaniach poaborcyjnych oraz o rozwoju nienarodzonego dziecka.
Byłoby to także równoznaczne ze zniesieniem jakichkolwiek ograniczeń czy zakazów dokonywania aborcji we wszystkich stanach, które już je wprowadziły lub zamierzają to zrobić. Obecnie 14 stanów chroni nienarodzone dzieci, mocno ograniczając lub zakazując aborcji, a kolejne kilkanaście walczy o to w sądach. Jednak, o ile ta ustawa zostałaby przyjęta, wszystkie te stany zostałyby zmuszone do zezwolenia na zabijanie poczętych dzieci na żądanie aż do urodzenia. Aborcja stałaby się totalna, narzucona z góry przez prawo federalne, co formalnie byłoby bardzo trudne do zmiany.
Zdaniem przedstawicieli Partii Demokratycznej wszystkie ograniczenia i zakazy zabijania dzieci w łonach matek ograniczają podstawowe prawa kobiet. Argumentacja o prawie do aborcji została jednak zanegowana w ubiegłorocznym wyroku Trybunału Konstytucyjnego USA, który jednoznacznie stwierdził, że Konstytucja Stanów Zjednoczonych nie zapewnia takiego prawa.
Marjorie Dannenfelser, prezes znanej organizacji Pro-life America Susan B. Anthony List, stwierdziła: Najnowsza wersja tej ustawy, która już kilkakrotnie została odrzucona w Senacie, jest jeszcze gorsza od wcześniejszych. To skrajany atak na matki i ich poczęte dzieci, na prawa rodziców do ochrony swoich córek. Coraz więcej stanów wprowadza silną ochronę poczętego życia, więc Demokraci desperacko demonstrują swoje proaborcyjne zaangażowanie wobec swojej małej i coraz bardziej radykalnej bazy. Oni nie cofną się przed niczym! (...) Na szczęście, odkąd wyborcy zwolnili Nancy Pelosi i wybrali nową republikańską większość w Izbie Reprezentantów, ta ustawa zmierza donikąd. Ponadto Demokraci są całkowicie oderwani od większości Amerykanów, z których siedmiu na dziesięciu oczekuje wprowadzenia większych ograniczeń aborcyjnych.
Przywódcy pro-life zwracają także uwagę, że ta propozycja ustawy ma na celu zmuszenie lekarzy i pielęgniarek do rezygnacji z pracy oraz do pozbawienia katolickich szpitali finansowania na poziomie federalnym.
Zdecydowana większość Amerykanów sprzeciwia się wprowadzeniu tak skrajnie proaborcyjnego prawa. Badanie opinii publicznej, przeprowadzone w styczniu przez Marist College, wykazało, że 69% Amerykanów chce zakazu lub ograniczenia aborcji. Ponadto 60% sprzeciwia się wykorzystywaniu pieniędzy podatników do płacenia za aborcje. Wcześniejsze sondaże konsekwentnie potwierdzają te dane.
Źródło: Life News, opracowanie własne – 30 marca 2023 r.