Gdy się urodziła była mniejsza niż iphone'a mamy!

Mała Daisey waży teraz cztery razy więcej niż po urodzeniu i pomimo początkowych przeciwności i trudnego startu dobrze się rozwija i przynosi radość swoim rodzicom.
Rodzice Daisey pochodzą z Canvey Island opowiedziała swoją historię EssexLive, jak to ich córeczka urodziła się i była mniejsza niż iPhone swojej mamy. Powodem był przedwczesny poród i kłopoty zdrowotne w trakcie ciąży. Amy i Kurt Basham podzielili się swoją historią po Światowym Dniu Wcześniaka, bo chcieli zwrócić uwagę na trudne historie i zmagania rodziców, przez które przechodzą po przedwczesnych narodzinach.

Przez jaki stres i codzienną niepewność oczekują aż ich dzieci zaczną samodzielnie oddychać, nauczą się jeść z butelki i osiągną wagę wymaganą do tego aby z rodzicami udać się do domu.

Amy Basham w siódmy tygodniu ciąży straciła w wyniku poronienia jedno z bliźniąt. Okazało się, że drugie dziecko wciąż żyje i się rozwija. Jednak radość była krótkotrwała, ponieważ w 22. tygodniu dowiedziała się, że jej córeczka Daisey ma kłopoty zdrowotne, ma całkowitą niedrożność jelit,  o ogranicza jej wzrost i zmniejsza szansę na przeżycie. Przez osiem miesięcy ciąży rodzice żyli w strachu o swoje nienarodzone dziecko. 

Ciąże trzeba było szczególnie monitorować, rozpoczęły się więc cotygodniowego badania. Mama cierpiała na ekstremalne poranne mdłości, a nadmiar płynu owodniowego sprawiły, że czuła się nieswojo i nie potrafiła złapać oddechu.

Miała zaplanowane cesarskie cięcie w 37 tygodniu, ale Daisey nie mogła czekać. Amy zaczęła rodzić w 35 tygodniu. Co gorsza, najbliższy szpital na OIOM-ie był pełny. Matka musiała jechać karetką przez ponad dwie godziny do szpitala, który mógł otoczyć je opieką i pomóc jej córeczce przeżyć. 

Amy w wywiadzie dla EssexLive powiedziała: "Była prawie wielkości mojego iPhone'a. Mogłaby się owinąć wokół butelki dla niemowląt".

Daisey po urodzeniu ważyła zaledwie 1,6 kg. Kiedy miała zaledwie jeden dzień musiała przejść operację usunięcia niedrożności jelit. Operacja się udała i dziewczynka, gdy miała trzy tygodnie, mogła bezpiecznie pojechać z rodzicami do domu.

Amy jest niesamowicie wdzięczna za opiekę w szpitalu. "Będę na zawsze wdzięczna jednej z pielęgniarek OIOM-u, która poszła i została z Daisey przez całą operację, a potem przyszła prosto do mojego pokoju, żeby powiedzieć mi, że wszystko z nią w porządku".

Amy i jej mąż Kurt są wdzięczni za czas, który spędzają teraz z Daisey, po tym, jak żyli w strachu w związku z przedwczesnym porodem. Dziewczynka na szczęście rośnie i dobrze się rozwija. 

[Na podstawie gosc.pl, www.lifenews.com]