Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life
Pierwszy Małopolski Marsz Dla Życia i Rodziny przeszedł w niedzielę ulicami Krakowa. Wydarzenie zainaugurowała Msza święta w sanktuarium św. Jana Pawła II w Łagiewnikach, odprawiona przez kard. Stanisława Dziwisza. W homilii wygłoszonej z okazji Dnia Papieskiego mówił on, że Kościół zapamiętał Jana Pawła II jako wielkiego obrońcę życia człowieka i jego niezbywalnej godności.
 
Druga Msza św. miała miejsce w kościele św. Józefa na Rynku Podgórskim. Następnie uczestnicy obu nabożeństw, śpiewając i modląc się, połączyli się przy stadionie „Korony” i wspólnie przeszli pod kościół św. Wojciecha na Rynku Głównym. Nieśli figurkę Matki Bożej Brzemiennej oraz relikwie św. Jana Pawła II i św. Matki Teresy z Kalkuty. W rękach mieli baloniki z napisem "Życiu - tak", a także transparenty: "Stop aborcji", "Każde poczęte dziecko ma prawo do życia, bez żadnego wyjątku", "Jestem za życiem". W przemarszu uczestniczyło około 4 tys. osób.
 
Na Rynku Głównym kard. Dziwisz powiedział do zgromadzonych, że marsz nie jest przeciw komuś i nie jest protestem. „Dzisiejszy pierwszy małopolski marsz jest dla życia i rodziny. Ten marsz jest dla człowieka. Ten marsz jest dla naszych najmniejszych braci i sióstr, którzy jeszcze nie mogą mówić, ale mają święte prawo ujrzeć światło dzienne i przyjazną ludzką twarz. Mają prawo stać się obywatelami ziemi. Naszej polskiej ziemi”- podkreślił.
 
„Dzisiejszy marsz jest dla rodziny. Nikt i nic nie zastąpi dziecku rodziny - tej pierwotnej wspólnoty, wyrastającej z miłości mężczyzny i kobiety - ojca i matki. Dlatego nasz głos, aby to podstawowe dobro, któremu na imię rodzina, solidarnie chronić i wspierać” - dodał metropolita krakowski. Podziękował wszystkim, którzy "dają świadectwo prawdzie i stają w obronie człowieka".
Takich świadectw było naprawdę dużo. Dziennikarze „Gościa Krakowskiego” rozmawiali z wieloma uczestnikami, którzy w poruszający sposób uzasadniali swoją postawę za życiem.
„ Jesteśmy zdecydowanie za życiem i przeciwko aborcji, bez żadnych „ale” i słownych uproszczeń. Życie jest życiem, a śmierć jest śmiercią. (…) Jeśli [matka] jest w trudnej sytuacji, powinna znaleźć ludzi, którzy jej prawdziwie pomogą. Jeśli dziecko jest chore, też nie można zostawić kobiety bez wsparcia. Na tym polu jest jeszcze wiele do zrobienia” – mówili Anna i Łukasz, którzy na marsz przyszli z dwójką dzieci.
 
[Na podstawie serwisu informacyjnego PAP - 09.10.2016 r.; także: Archidiecezja Krakowska i „Gość Krakowski” – 10.10.2016 r.]
 
Zdjęcie: MorgueFile (GaborfromHungary) - FP