Ci, którzy są za zabijaniem dzieci w łonach matek w praktyce odwołują się tylko do problemów kobiet. Zdrowie kobiet, ich prawa, ich wybór – to podstawowe hasła. O poczętych dzieciach, które giną, w ogóle się nie mówi – tak jakby w ogóle nie istniały. Ale każde z nich ma także ojca, którego pozbawiono wszelkich praw do odpowiedzialnej ochrony swojego dziecka. Z tego powodu bardzo wielu mężczyzn cierpi w milczeniu i tę zadrę noszą w sobie przez wiele lat.
Głos Mężczyzn dotkniętych traumą poaborcyjną jest pomijany w debacie na te tematy – stwierdza Sara Scarlett Willsonw artykule opublikowanym w tym tygodniu w ReligionUnplugged. Zwraca uwagę na badanie przeprowadzone w 2022 roku przez organizację pro-life SupportAfter Abortion, w którym stwierdzono, że większość mężczyzn odczuwa negatywne skutki aborcji ich nienarodzonego dziecka.
- Zmieniłosię wszystko! To konieczność życia z tym ogromnym żalem!Każdego dnia proszę moje nienarodzone dzieckoo przebaczenie. Moje serce na zawsze będzie złamane z powodu decyzji, którą podjąłem tamtego dnia – powiedział jeden z mężczyzn biorących udział w tym badaniu.
Inni ojcowie również opisywali uczucie pustki, ataki paniki i zmaganie się z napadami gniewu, jakich doświadczają po aborcji ich dziecka. Zaledwie kilku deklarowało, że poczuli ulgę, a jeden z nich stwierdził, że kobieta, która zaszła z nim w ciążę, wyświadczyła mu przysługę. Badania jednak potwierdziły, że większość mężczyzn, biorących w nich udział, zgłaszała poważne problemy osobiste.
Greg Mayo, biorący udział w tym badaniu, powiedział, że przez dziesiątki lat próbował sobie poradzić z bólem, jaki spowodowała utrata dwojga jego poczętych dzieci, które zostały abortowane. –Jako licealista w 1988 roku dowiedziałem się, że moja dziewczyna jest w ciąży — napisał w swoim świadectwie. –Nie byłem pewny, co w tej sytuacji należy zrobić, ale jej matka zdecydowanie była za przerwaniem ciąży – i tak straciłam pierwsze dziecko, które zostało zabite w wyniku aborcji.Cztery lata później straciłem drugie, tym razem błagałem moją,obecnie byłą,dziewczynę, żeby urodziła to dziecko i pozwoliła mi je wychować. Powiedziała mi, że to nie jest dziecko, a wybór należy tylko do niej, nie do mnie i dokonała aborcji.
Mayo podkreślił, że wielu ojców poczuwa się do odpowiedzialności za swoje poczęte dzieci, więc cierpi, gdy ich partnerki poddają się aborcji. Dotyczy to również mężczyzn, którzy oficjalnie popierają prawo aborcyjne czy twierdzą, że decyzja należy tylko do kobiety.
Spostrzeżenia te potwierdziło również badanie SupportAfter Abortion, podczas którego 71% mężczyzn stwierdziło, że po aborcji ich poczętego dziecka wystąpiły poważne problemy. W tym badaniu brali udział zarówno mężczyźni opowiadający się za prawem kobiet do aborcji, jak i o poglądach pro-life.
Badanie to również wykazało, że istnieje duża potrzeba w środowisku mężczyzn, których dzieci zostały abortowane, na uzyskanie profesjonalnego wsparcia psychologicznego. Okazało się, że 82% mężczyzn biorących udział w tym badaniu, twierdziło, że nie ma żadnej wiedzy o tym, gdzie można znaleźć pomoc terapeutyczną w takiej sytuacji, aszukałajejponad połowa z nich (51%).Kolejne 32% twierdziło, że takiej pomocy nie szukali, ale chętnie by z niej skorzystali.Potrzebę tę potwierdzają również inne badania i świadectwa.
W niedawno opublikowanym artykule w PsychologyToday dr Mary C. Lamia stwierdza, że mężczyźni cierpią w milczeniu po aborcji ich dzieci, a przyczyną są często sprzeczne emocje, jak ulga, że skończył się kłopot, a jednocześnie żal, że nie mieli nic do powiedzenia i nie byli w stanie ochronić swojego dziecka. Przytoczyła kilka badań, w których stwierdza się, że nawet po wielu latach od aborcjimężczyźni doświadczają intensywnego żalu po stracie dziecka i zaprzeczenia swojego ojcostwa.
Niektórzy zwracają też uwagę, że mężczyźni mają większą trudność w wyrażaniu swoich trudnych emocji oraz publicznego pokazywania swojej traumy. Norma kulturowa, że chłopaki nie płaczą, blokuje ich reakcje, które tłumią, aby za wszelką cenę ich nie uzewnętrznić i pozostać w roli męskiego twardziela. W efekcie ich reakcje bywają bardziej gwałtowne, pełne tłumionego gniewu, a nawet uzewnętrzniają się w przemocyczy sięganiu po alkohol, chociaż wydaje się, że nie ma ku temu żadnej przyczyny. Świadomość mężczyzny, że nie podjął lub nie mógł podjąć, odpowiedzialnej roli ojca i ochronić własne dziecko, bardzo głęboko narusza jego męską samoakceptację. O tym jednakraczej nie mówi.
To tabu milczenia jest jednak powoli łamane przez młodych mężczyzn. Ostatnio jeden z nich na portalu społecznościowym TikTokopublikował film, w którym krótko dzieli się swoim żalem, że kiedyś poparł abortowanie swojej córki. – Boże, proszę, wybacz mi! Spójrz na piękną duszę mojej córeczki, która została abortowana, bo ja tego chciałem!
Trzej inni ojcowie opisali swoje doświadczenia związane z aborcją w kampanii Silent No More Awareness Campaign.–Zdałem sobie sprawę, jak małym człowiekiem jestem, bo gdybym poszedł z nią tego dnia, prawdopodobnie zdałbym sobie sprawę, co się dzieje, zauważyłbym, jak bardzo jest zdenerwowana, jak bardzo jest załamana, wziąłbym ją za rękę i powiedziałbym: uciekajmy z tego miejsca – stwierdził Steve.
- Nie broniłem życia własnej córki opierając się na dezinformacji, egoizmie, strachu i wstydzie.Pozwoliłem jej umrzeć od noża aborcyjnego i tego samego dniaja również umarłem – napisał w swoim świadectwie Scott.
– Zastanawiam się, jak wyglądałby dzisiaj mój syn czy córka, gdybym wtedy powstał, był mężczyzną i walczył o życie mojego dziecka.– oświadczył Miguel.
W ramach amerykańskiego ruchu pro-life istnieje wiele programów oferujących profesjonalną terapię ojcom poranionym po aborcji ich dzieci, w tym SupportAfter Abortion, Rachel’s Vineyard orazSilent No More Awareness Campaign.Oferują one rzetelną informację, edukację, badania, konsultacje i in..Niektóre kościoły katolickie i protestanckie oraz centra pomocowe dla kobiet w ciąży również oferująprogramy dla mężczyzn.
Udostępnij tę informację!
Źródło: LifeNews, opracowanie własne– 2 sierpnia 2023 r.