Dziecko nigdy nie powinno być przedmiotem umowy i przede wszystkim nie powinno być przedmiotem transakcji – powiedziała Olivia Maurel. Kobieta urodziła się w wyniku surogacji, zmaga się z licznymi problemami zdrowotnymi, w tym z głębokim lękiem przed porzuceniem.
Olivia Maurel, 31-letnia kobieta, żona i matka trojga dzieci, została zaproszona przez trzech czeskich deputowanych, by na forum parlamentu opowiedzieć o tym, z jakimi problemami zmaga się jako urodzona w wyniku surogacji oraz z czym mogą zmagać się dzieci urodzone w ten sposób. W krótkim, ale poruszającym świadectwie podzieliła się doświadczeniem swojego życia.
Jestem produktem surogacji. Stworzonym, wystawionym na sprzedaż i zakupionym. Chcę opowiedzieć historię z mojej perspektywy, byście zrozumieli, w jaki sposób surogacja wpłynęła na mnie. Dlaczego nie powinno się tak po prostu jej uregulować. Musimy ją zablokować dla dobra dziecka i oczywiście ze względu na prawa dzieci – mówiła na forum parlamentu Republiki Czeskiej.
O tym, jaki był początek jej życia dowiedziała się niedawno. Ta wiadomość pozwoliła jej zrozumieć źródło trudności głównie psycho-somatycznych, których doświadcza przez całe życie. Badania wskazują, że wszystko, co dzieje wokół dziecka w fazie prenatalnej w większym lub mniejszym stopniu ma wpływ na jego życie. Jeszcze w fazie życia płodowego dziecko nawiązuje szczególną relację ze swoją matką.
Jak tylko się urodziłam nie zostałam położona w ramiona mojej biologicznej matki; matki, która nosiła mnie przez dziewięć miesięcy, żywiła, mówiła do mnie. Nie byłam w ramionach matki, tej, której emocje czułam przez cały czas, tej, która w zasadzie była jedyną osobą, którą znałam. (…) Prosto z łona mojej matki trafiłam do zimnego, surowego otoczenia, pełnego szpitalnych świateł. Miałam zostać sprzedana, by sfinalizować transakcję. Niestety to była pierwsza trauma, która naznaczyła już resztę mojego życia – opowiadała.
Jak mówiła, wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, jak poważne konsekwencje w życiu dziecka i otoczenia ma surogacja. Ta decyzja jednej lub dwojga osób, które w ten sposób chcą powołać nowe życie ma daleko idące skutki. Olivia podkreśliła, że w jej opinii, to egoistyczna decyzja. Jak mówi, dziecko, które rozwija się pod sercem matki, jest od niej porywane i sprzedawane obcym ludziom. Podkreśliła też, że kocha rodziców, którzy ją wychowali, nie potępia ich, ponieważ skorzystali z tego, co oferowano. Jest jednak, tak jak jej maż, za absolutnym zakazem surogacji. Jak podkreśla:
ze względu na dobro dziecka i oczywiście prawa dzieci.
Olivia już jako mała dziewczynka cierpiała na syndrom opuszczenia, czuła lęk przed rozstaniem z rodzicami, a próba nawet krótkiego rozstania wywoływała u niej histerie, których podłoże trudno było określić. Miała też trudności w nawiązywaniu relacji i zawieraniu przyjaźni. Jak mówi, wciąż towarzyszyło jej wrażenie, że “jest z nią coś nie tak”. Nie czuła żadnej więzi z matką, nieco lepsze relacje miała z ojcem.
Później było tylko gorzej, pojawiły się uzależnienia, zostałam zgwałcona, cały czas żyłam na krawędzi. Podjęłam próbę samobójczą… moje życie nie było najlepsze.. Miałam trudności w relacjach z ludźmi, bo cały czas obawiałam się, że mnie zostawią. Byłam sama. Byłam też bardzo, bardzo samotna. Nie mogłam znaleźć pracy. Byłam niestabilna emocjonalnie. Miałam trudności w ukończeniu studiów – wyliczała ze łzami w oczach.
Jej życie zaczęło się zmieniać, kiedy poznała swojego przyszłego męża – człowieka, który z wielką cierpliwością i miłością pomagał jej w odbudowie jej życia. Olivia, będąc w kolejnych ciążach, czuła przed każdym porodem lęk, czy jej dzieci odziedziczą problemy zdrowotne, których ona doświadcza. Okazało się, że zarówno córka, jak i syn przejęli pewne traumy Olivii. Niedawno udało jej się dotrzeć do prawdy, choć to było trudne, ponieważ świadectwo jej urodzenia było utajone, przygotowano jej drugi akt urodzenia.
Dowiodłam, że urodziłam się w wyniku surogacji. Kiedy miałam 30 lat wykonałam testy DNA, ale to był dowód fizyczny. Tak naprawdę wewnętrznie cały czas czułam, że nie pasuję tu, coś jest nie tak. Zawsze miałam problemy w relacjach z matką, nie czułam z nią żadnej więzi, trochę inaczej było z tatą, okazało się, że on był moim biologicznym ojcem. Wciąż jednak czułam, że coś jest nie tak – opowiadała.
Olivia zdołała odnaleźć matkę biologiczną, co pozwoliło jej zrozumieć stany psycho-fizyczne, jakich doświadczała. Okazało się, że jej matka, Amerykanka, była matką czworga dzieci, jedno z nich, 2,5-letniego chłopca straciła w wypadku w domu. Po tym zdarzeniu kobieta była kompletnie zrujnowana psychicznie, tą traumę odziedziczyła Olivia.
Olivia opowiedziała o historii swoich rodziców. Byli to ludzie sukcesu, bardzo zamożni, ambitni, u szczytu rozwoju swoich karier.
Myślę, że w pewnym momencie moja matka straciła z oczu swój zegar biologiczny. Kiedy rodzice zdecydowali się powiększyć rodzinę, było już za późno. Mój ojciec miał 37, moja matka 48 lat i miała już problemy z płodnością – opowiada.
Jak mówiła Olivia, przyjęcie i wychowanie dziecka z ośrodka adopcyjnego w ogóle nie było przez nich rozważane. Ojciec chciał mieć biologiczne dziecko, dlatego surogacja była jedyną opcją, która mogła spełnić ich marzenia. Małżonkowie szukali więc agencji, która znalazłaby im surogatkę. Trafili do ośrodka w stanie Kentucky w Louisville.
Agencja przedstawiła im kobietę, która spełniała wymagania, jakie postawili przyszli rodzice. Informacja o traumie, jaką przeżyła przyszła surogatka nie była najprawdopodobniej znana.
Jak powiedziała Olivia, teoretycznie kobiety przechodzą badania, ale tak naprawdę na każdym etapie może dojść do zatajenia prawdy, ponieważ biznes surogacyjny przynosi ogromne zyski.
Agencja surogacyjna widziała tylko to, co chciała zobaczyć i czego potrzebowała, przede wszystkim pieniądze, jakie dzięki tej kobiecie mogła zarobić – mówiła.
Olivia podkreśliła również, jak w tej procedurze dziecko staje się przedmiotem transakcji i realizacji „marzeń” obcych ludzi.
Miałam w zasadzie być prezentem urodzinowym. Nawet data moich narodzin została wybrana – między datą urodzin mojej matki, która mnie wychowywała i datą urodzin tej, która mnie urodziła. Nawet taka kwestia została zdecydowana za mnie. Mogą sobie to państwo wyobrazić? W surogacji data urodzenia może być zaplanowana i nie jest to w najlepszym interesie dziecka – pytała czeskich parlamentarzystów.
Młoda kobieta zwraca uwagę, że już sam fakt rozłączenia nowo narodzonego dziecka z matką jest już silną traumą dla dziecka i ma swoje konsekwencje. Dzieje się tak również wtedy, kiedy u kobiety dochodzi do implantacji zarodka innych osób. Ponadto, jak się okazało, Olivia, odziedziczyła po matce chorobę afektywną dwubiegunową.
Oliwia poznała swoją biologiczną matkę. W rozmowie z cne.news podzieliła się refleksją z tego spotkania.
[Matka] była szczęśliwa, że ze mną rozmawiała i była naprawdę zaskoczona. Nie sądziła, że kiedykolwiek mnie spotka – wspomina Olivia.
Jak mówi, ta rozmowa była potrzebna przede wszystkim jej, by uzyskać odpowiedzi na pytania, które dręczyły ją przez całe życie.
Potrzebowałam czegoś od niej: odpowiedzi na pustki, które towarzyszyły mi przez całe życie. Jak przebiegły moje narodziny? I dlaczego mnie oddała? – czytamy na portalu.
Olivia chciała też porozmawiać z kobieta, która ją urodziła o drobnych rzeczach, takich, które dla wielu ludzi znających swoje korzenie i tożsamość są mało znaczące, a dla niej ważne, bo mówią o tym kim jest i wypełniają pustkę znaną tylko tym, którzy nie znają swoich korzeni, przodków.
Z pozoru były to nieznaczące rzeczy, które były ważne dla mnie, którymi nie dzieliłam się z własną matką – mówiła.
Był to nawet chociażby ulubiony kolor: fioletowy.
Nigdy nie wiedziałam, dlaczego tak bardzo kocham ten kolor. I teraz wiem, bo to także ulubiony kolor mojej biologicznej mamy – mówiła Olivia.
Dr Schaub: „Konsekwencje psychologiczne u dzieci poczętych w wyniku surogacji wymagają dalszej analizy…”
Takie stanowisko prezentuje chociażby Anne Schaub, psychoterapeutka z Belgii, która podkreśla, że poważne konsekwencje psychologiczne u dzieci urodzonych z surogacji nie są wykluczone. Jej stanowisko w sprawie kosztów zdrowotnych, jakie ponoszą dzieci, przypomniał portal cne.news.
Dr Schaub napisała książkę o sile niezwykłych więzi, które tworzą się między dzieckiem a matką w czasie ciąży i wkrótce po narodzinach dziecka. Mają one istotne znaczenie dla dalszego rozwoju dziecka.
W ciągu dziewięciu miesięcy życia prenatalnego dziecko rozwija silną więź z matką, która je nosi, co odwołuje się do badań przeprowadzonych przez ekspertów w tej dziedzinie, takich jak Winnicott i Bowlby. Tam zakorzeniona jest podstawa jego [dziecka] tożsamości – stwierdziła.
Psycholog przez 25 latach pracowała z dziećmi i stwierdziła:
Żadne dziecko nie pozostaje obojętne na definitywne zerwanie więzi z matką biologiczną. Lęk przed porzuceniem jest bardzo częstą konsekwencją zerwania tych więzi. Drugą, często spotykaną konsekwencją jest usilne poszukiwanie tożsamości. Psychologiczne skutki takiej separacji po urodzeniu wymagają dalszej analizy – napisała.
[Za:Casablanca Declaration for Abolition of Surrogacy, cne.news/marsz.info, zdj. screenshoot - youtube/casablancaabolitionsurrogacy]