Pomimo ciężkich warunków atmosferycznych w dniu 19 stycznia 2024 r. tysiące ludzi przeszło ulicami Waszyngtonu pod Kapitol i Sąd Najwyższy. Doroczny Marsz dla Życia w USA jest największą manifestacją pro-life na świecie.
W tym roku maszerowali już po raz pięćdziesiąty pierwszy, jak zawsze w rocznicę orzeczenia Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych ws. Roe przeciwko Wade, które spowodowało wymuszenie legalizacji aborcji w całym kraju. Szacuje się, że z tego powodu zginęło ok. 65 milionów dzieci. W czerwcu ubiegłego roku Sąd Najwyższy USA obalił to orzeczenie z 1973 roku i sprawę aborcji oddał do legislatur stanowych. Walka o ochronę życia jednak nadal trwa i stała się bardzo bezkompromisowa.
W dniach poprzedzających marsz odbywało się wiele spotkań skupiających obrońców życia z różnych organizacji. Wielu z nich przyjechało z daleka. W wigilię wydarzenia 19 stycznia wieczorem w Bazylice Narodowego Sanktuarium Niepokalanego Poczęcia w Waszyngtonie zgromadziło się ok. 8 tys. ludzi, w większości młodych. Jak co roku uczestniczyli we Mszy św. oraz w całonocnym czuwaniu modlitewnym w intencji ochrony życia. Zarówno górny, dolny kościół, jak i kaplice boczne były wypełnione po brzegi i nawet stojącego wolnego miejsca nie można było znaleźć.
Głównym celebransem tej Mszy św. był bp Michael Burbidge z diecezji Arlington, przewodniczący Komisji ds. Działalności Pro-Life Konferencji Katolickich Biskupów Stanów Zjednoczonych. Podczas homilii wezwał on zgromadzonych. aby nieśli światło w najciemniejsze zakątki. Podkreślił, że wzorem Jezusa naszym obowiązkiem jest przekazywanie przesłania o życiu nie tylko tym, którzy chętnie je przyjmą i zwyciężać tam, gdzie jest prawdopodobne, że wygramy. Powinniśmy wytrwa tam, gdzie nasze przesłanie zostaje odrzucone. Musimy rozświetlać nawet najciemniejsze zakątki.
W piątek 19 stycznia, w dniu marszu, już o 6:00 rano rozpoczął się Life Fest, zorganizowany przez Rycerzy Kolumba i Zgromadzenie Sióstr Życia. Na początku występowała grupa muzyczna Damascus Worship z DC Armory. W tym czasie coraz liczniej gromadzili się uczestnicy marszu. Obecny był kard. Sean O’Malley, autorka piosenek Sarah Kroger, sławny piłkarz James Shea i inni. Dawali oni swoje świadectwo zaangażowania w obronie życia. Podczas Life Fest była możliwość uczczenia relikwii rodziny Ulmów, która została zamordowana przez Niemców w czasie II wojny światowej za ukrywanie żydów. Najmłodsze beatyfikowane dziecko tej rodziny znajdowało się jeszcze w łonie matki.
Ok. godz.11:00 rozpoczął się tradycyjny koncert i oficjalne wystąpienia przed marszem. Na wielkim placu przed supermarketem, u podnóża Kapitolu gromadziły się tysiące ludzi. Na marsz tradycyjnie już przyjeżdżają całe grupy młodzieży z różnych szkół i uniwersytetów katolickich. Jak zawsze nie brakuje też Polonii. Wśród występujących sław był śpiewak Danny Gokey, finalista programu telewizyjnego American Idol. Przemawiali: Benjamin Watson, Jean Marie Davis, członek Izby Reprezentantów Chris Smith, aktorka Aisha Tyler, Antonio De Mello, Greg Laurie i inni.
Kilka lat temu podczas rozpoczęcia marszu przemawiał nawet Donald Trump, nazywany najbardziej pro-life prezydentem USA. Obecny prezydent Joe Biden jest bardzo aktywnym promotorem ekstremalnej aborcji aż do urodzenia się dziecka i do marszu odnosi się niechętnie. Władze jednak nie mogą zabronić tak wielkiej, tradycyjnej, pokojowej i legalnej manifestacji.
Marsz ruszył o godzinie 13:15. Jest to zawsze niesłychanie poruszający moment, gdy zebrane tłumy z okrzykiem zaczynają z radością życia maszerować, niosąc banery i najróżniejsze symbole. Jak zawsze czołowy transparent nieśli studenci z Penn State University z Pensylwanii. Z powodu śnieżycy nie było nawet widać górującego na wzgórzu budynku Kapitolu. Ta okropna pogoda nie powstrzymała jednak tysięcy maszerujących obrońców życia.
Co prawda styczeń już niejednokrotnie mroził i straszył uczestników marszu ostrą zimą. Oni jednak się tym nie przejmują, chociaż wielu z nich przemierza długą drogę autobusami, samolotami, każdy jak może. Przyjeżdżają bowiem ze wszystkich stanów, z całej Ameryki.
Zawsze wśród nich pojawiają się zagraniczni goście. W tym roku był wśród nich Joe Bukuras z Nigerii, który podczas wywiadu dla EWTN podkreślał, że Stany Zjednoczone powinny się uczyć kultury życia od jego kraju, gdzie aborcja jest nielegalna.
W marszu brała także udział Genia Samborska z Kijowa, prezes Fundacji O Godność Człowieka, znajdującej się sieci Human Life International, która podejmuje liczne akcje charytatywne, aby ratować matki i dzieci na objętej wojną Ukrainie.
Po zakończeniu manifestacji odbywało się jeszcze wiele nieformalnych debat z politykami Partii Republikańskiej oraz spotkania integracyjne obrońców życia.
W tym roku naczelne hasło marszu brzmiało: Z każdą kobietą, dla każdego dziecka. Podkreślano także solidarność z 9. osobami, które nie mogły uczestniczyć w tym święcie życia, gdyż manifestowały i modliły się przed placówkami aborcyjnymi, za co zostały skazane i znajdują się w więzieniach.
Porównaj – zapowiedzi i program Marszu dla Życia w Waszyngtonie 2024 TUTAJ
Źródło: CNA, March for Life, EWTN, opracowanie własne – 19 stycznia 2024 / 10:15