Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

    W Danii niezwykle trudno jest spotkać dziecko z zespołem Downa. Nie chodzi tu jednak zjawisko naturalne, lecz o skutek lęku przed przyjęciem takiego malucha. Liczba dzieci z zespołem Downa drastycznie zmalała po tym, jak lokalny rząd w 2004 r. wprowadził program oferujący badanie diagnostyczne na wczesnym etapie ciąży dla wszystkich kobiet. Wcześniej dotyczyło to tylko przypadków ciąży o wysokim ryzyku.

Zdecydowana większość matek decyduje się na to badanie. Gdy pada diagnoza zespołu Downa, wybierają aborcję. Tylko w ciągu trzech pierwszych lat obowiązywania nowego programu rządowego liczba urodzeń takich dzieci spadła o połowę. W 2016 r. urodziły się już tylko 24 maluchy z trisiomią 21. chromsomu, a w 2019 – osiemnaścioro. Dla porównania w Polsce, której populacja jest około sześć razy większa od duńskiej, przychodzi na świat rocznie od 600 do 1000 dzieci z zespołem Downa.

W krajach Zachodu „nieliczne dzieci z zespołem Downa rodzą się głównie dlatego, że doszło do «złej diagnozy» albo dlatego, że powiedziano rodzicom, iż prawdopodobieństwo urodzenia dziecka z dodatkowym chromosomem jest niezwykle małe” – zaznacza Dave Andrusko na portalu National Right to Life News. Dramat powiększa fakt, że testy prenatalne okazują się zawodne; nieraz dochodziło do sytuacji, gdy diagnozowano groźne choroby u nienarodzonych dzieci, po czym rodziły się one zdrowymi.

Abortowanie dzieci, u których stwierdzono przy badaniach prenatalnych zespół Downa, dotyczy nie tylko Danii, ale także innych krajów Zachodu, jak choćby Stanów Zjednoczonych czy Hiszpanii.

[Za: vaticannews.va, wiara.pl]

We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.