Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

    Maleńkie serce Leo Morgana zatrzymało się podczas jego narodzin, ale śmierć nie umniejszyła wpływu jego krótkiego życia ani walki jego rodziców o to, by ich syn, u którego zdiagnozowano trisomię 18, miał szansę się urodzić i doświadczyć miłości swojej rodziny.

    Rodzina z Woodbury w Minnesocie i wiele innych osób zostało zainspirowanych walką Leo o przetrwanie, pomimo poważnych problemów zdrowotnych. Inspirujące były również poświęcenia i determinacja jego rodziców, Jeffreya i Elizabeth Morgan, aby dać mu najlepszą szansę na życie – coś, czego wiele dzieci takich jak on nie otrzymuje.

Do czasu śmierci Leo 16 października, która nastąpiła po prawie 13 tygodniach spędzonych przez 34-letnią Elizabeth w szpitalu w St. Paul podczas ciąży, dziecko podbiło serca pielęgniarek opiekujących się nim.

To było takie świadectwo [że] jego życie ma znaczenie – powiedziała Elizabeth.

Dwaj bracia i dwie siostry Leo, którzy w tym czasie byli w wieku od 2 do 9 lat, również byli obecni na każdym kroku.

Byliśmy bardzo szczerzy z naszymi dziećmi, a one przychodziły i personel pielęgniarski je poznawał. Pytały o swojego brata, chciały usłyszeć bicie jego serca i zobaczyć jego zdjęcia – powiedziała Elizabeth.

Elizabeth została przyjęta do szpitala po tym, jak zaczęła krwawić w 19 tygodniu. Cztery dni później odeszły jej wody. Podczas pobytu w szpitalu nadal codziennie traciła płyn owodniowy, ale tętno małego Leo pozostawało silne, a on się poruszał. Podczas gdy Elizabeth była w szpitalu, 33-letni Jeffrey pracował zdalnie z domu, dzięki czemu mógł opiekować się dziećmi z pomocą dziadków i innych osób.

Wkrótce po przyjęciu Elizabeth do szpitala przeprowadzono badania prenatalne w celu wykrycia zaburzeń genetycznych i innych kwestii zdrowotnych. Wyniki potwierdziły obawy lekarzy. Stwierdzono u niego pełną trisomię 18 – zespół polegający na posiadaniu dodatkowego chromosomu nr 18 we wszystkich komórkach, co często skutkuje wadami wrodzonymi. Badania ultrasonograficzne wykazały, że półkule mózgowe Leo nie były połączone; miał również dziurę w sercu i możliwe problemy z żołądkiem i nerkami.

Dając niejasne prognozy dotyczące przeżycia Leo i „jakości życia”, kilku lekarzy zajmujących się jego opieką mówiło o aborcji.

Morganowie upierali się, że aborcja nie wchodzi w grę i nadal modlili się o uzyskanie jasności co do jego dalszej opieki.

Powtarzaliśmy [lekarzom], że znamy i rozumiemy jego szanse – powiedziała jego matka.

Pozwalając Leo żyć tak długo, jak Bóg chciał, para chciała dać mu szansę na „pokazanie, do czego jest zdolny”.

Naszym celem było spotkanie i ochrzczenie go.

Leo nadal rósł, choć był mniejszy niż inne dzieci pary. Czekała go ciężka walka, ale zespół, który się nim opiekował przyznał, że w pełni pozna jego stan dopiero po jego narodzinach.

To inna narracja niż śmiertelna diagnoza, a to zróżnicowanie zmienia ludzkie umysły.

Lekarze chcieli, by Elizabeth urodziła Leo w 36 tygodniu ciąży. Elizabeth zdecydowała się na poród naturalny, tak jak w przypadku innych dzieci, zamiast cesarskiego cięcia, aby para mogła być w pełni obecna podczas jego narodzin, dodając:

Gdyby przeżył minutę, byłabym dostępna, aby go przytulić, poznać go.

Tętno Leo było silne i stabilne, powiedziała Elizabeth, ale gwałtownie spadło, zanim całkowicie się zatrzymało.

Odszedł bardzo szybko, ale mieliśmy przywilej usłyszeć jego ostatnie bicie serca, wiedzieć, w którym momencie odszedł – powiedziała.

To powinno być traumatyczne, ale nie było. Pokój był pełen miłości i namacalnej łaski Bożej. Nie jesteśmy powołani tylko do łatwej miłości; jesteśmy powołani do miłości także w sercu, więc powtarzaliśmy wszystkim, że nasze dzieci muszą poznać swojego brata, aby zobaczyć, jak cenny jest i że jest doskonale uformowany – powiedziała Elizabeth.

Morganowie chcieli, aby pogrzeb Leo był publiczny.

Po pogrzebie kobiety i matki, które poroniły lub straciły dziecko, podeszły i były wdzięczne za możliwość opłakiwania i uczestniczenia we Mszy Świętej. Mówiły, że potrzebowały tego dla dziecka, które straciły – dodaje Elizabeth.

Zabraliśmy go do nieba. Naszym jedynym obowiązkiem było doprowadzenie go do nieba – powiedziała Elizabeth.


[Za: National Catholic Register, The Testimony of Baby Leo’s Life, Susan Klemond Blogs February 10, 2024/idziemy.pl]