Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Drodzy Przyjaciele!

Co słychać u Matki Bożej, która przemierza świat „Od Oceanu do Oceanu”?
Ikonograficzna kopia, naturalnej wielkości wizerunku Matki Bożej z Jasnej Góry jedzie przez świat już przez osiem lat. Wyprawa zaczęła się od poświęcenia Ikony w Kaplicy Cudownego Obrazu 28 stycznia 2012 roku. Czas szybko płynie: do dzisiaj przejechała już 197 tys. km. Prawie 5 razy dookoła świata!

W obronie cywilizacji życia i miłości
Modliły się przed Nią miliony ludzi w 29 krajach. Nie tylko w kościołach, ale także na rykach miast, podczas procesji przez kolejne miasta, w szkołach, internatach, szpitalach, hospicjach, centrach pomocowych, a nawet w więzieniach. Więcej informacji na stronie www.odoceanudooceanu.pl

Profesjonalna konserwacja była konieczna
Duża wilgotność i tropik stanowią dla Ikony, wykonanej metoda tradycyjną, duże zagrożenie. To trwa już osiem lat! Podróż, przenoszenie, dotykanie przez ludzi, którzy całują, pocierają obrazkami i różańcami, pozostawiają ślady. Jak już pisałam, trzeba było zorganizować Matce Bożej wizytę u kosmetyczki :). Konserwacja została właśnie zakończona. Wykonała ją Nelly Margarita Peralta Viera, która uczyła się tej sztuki w Polsce od prof. Wolskich. Wszystkie ślady grzyba, który już się pojawiał w postaci białego meszku na złoceniach i w miejscach uszkodzeń, zostały usunięte. Złoto na nimbie trochę się kruszy, ale na razie tego nie należy ruszać. Najważniejsze, że twarz, a szczególnie oczy Matki Bożej wyglądają bardzo dobrze. Maryja, jak wcześniej, zagląda do duszy tych, którzy przed Nią stają.

Bardzo dziękujemy wszystkim Przyjaciołom, którzy nam w tym pomogli! To było naprawdę niezbędne!
Obecnie Ikona wróciła z Quito, stolicy Ekwadoru, do Santo Domingo pod opiekę wspaniałego kustosza, polskiego misjonarza, ks. Leona Juchniewicza, który tam pracuje już ponad 30 lat. Czeka, aby wybrać się w dalszą drogę, a w międzyczasie odwiedza rodziny najbardziej zaangażowanych osób.

Kolejny problem – powyginany feretron
Teraz ks. Leon ma problem, w jaki sposób zreperować feretron. Jest to bardzo solidna konstrukcja, lekka i mocna, która umożliwia przenoszenie Ikony w procesji, ustawianie Jej na odpowiednim poziomie, a nawet regulowanie nachylenia. W ramę jest wmontowane oświetlenie ledowe, które jest zasilane z dwóch akumulatorów, umieszczonych w podstawie ramy. Dzięki temu obraz jest znakomicie oświetlony i dosłownie świeci nie tylko ustawiony w kościele, ale także podczas procesji na ulicach.

Nawet nóżki zgubili!
Konstrukcja feretronu została poważnie uszkodzona podczas ostatniego etapu wędrówki przez bardzo ubogą, ekwadorską diecezję Portoviejo. Jeżdżenie przez Góry – Andy, po często bardzo złych drogach nie było łatwe. Mieszkańcy – najczęściej Metysi lub Indianie – potomkowie Inków – z pewnością nie bardzo wiedzieli, jak sobie z tą złożoną konstrukcją poradzić. No i zgubili nóżki, które specjalnie dorobiliśmy, aby podczas postojów nie stawiać Ikony na ziemi. Największym jednak problemem jest powyginanie samej konstrukcji.

Ks. Leon złapał się za głowę!
Co oni z tym zrobili? Nie jest łatwo wygiąć tak grubą blachę. Ci ludzie, którzy Ją nosili z pewnością nie zamierzali obrazić Maryi. Oni Ją bardzo kochają. Byli jednak nieuważni: to zahaczyli o gzyms, to o lampę, to o drzwi, to o samochód – i w taki sposób powstały te uszkodzenia.

Ikona pozostała nieuszkodzona
Ks. Leon z ulgą stwierdził, że podstawowa rola feretronu, czyli ochrona samej Ikony, znakomicie zdała egzamin. Uszkodzona została tylko część metalowej ramy, ale Ikona pozostała nietknięta!

Teraz trzeba naprawić feretron dla Ikony
W Ekwadorze nie będzie to łatwe, bo wymaga fachowego warsztatu ślusarskiego, który potrafiłby to dobrze zrobić. Wniosek: nie można tego zrobić metodą chałupniczą, a specjalistyczna usługa dużo kosztuje. Musimy to jednak zrobić jak najszybciej, bo Matka Boża szykuje się do wyprawy na wyspy Galapagos, gdzie miejscowy biskup, bardzo przejęty, zaprasza do swoich trzech parafii. Pamiętajmy, że Wyspy Galapagos, należące do Ekwadoru, to nie tylko oryginalne miejsce wycieczek, ale także dom i ojczyzna miejscowych ludzi, którzy w większości są katolikami.

Potrzebujemy na remont feretronu 2200 dolarów. Ekwador nie ma własnej waluty – wszystko liczy się w dolarach amerykańskich. Liczymy, że Przyjaciele, jak zawsze pomogą!

Dzisiaj Dzień Kobiet! Zróbmy upominek dla naszej Pani, Królowej Polski, aby mogła kontynuować swoją pielgrzymkę w intencji ochrony cywilizacji życia i miłości. Z pewnością bardzo Ją to uraduje, bo widać, jak bardzo Jej na tym zależy.

Pamiętajcie, że każdy może także wesprzeć nasze starania przekazując swój 1% podatku. Te pieniądze zostaną nam przekazane dopiero latem, ale dzięki nim będziemy mogli pomóc Matce Bożej pojechać w dalszą podróż do Kolumbii.

Zachęcam to obejrzenia krótkiego spotu na ten temat – to mniej niż 80 sekund! TUTAJ

Więcej informacji i wiarygodne programy do rozliczania PITów TUTAJ  

Nasz KRS 0000249454

Bardzo prosimy teraz, gdy jest sezon na wypełnianie PITów, o zachęcanie swoich znajomych i członków rodziny do wsparcia naszego Stowarzyszenia Przyjaciół Ludzkiego Życia

Ofiarowując 50,- 100,- 200,- czy 500,- zł (ile kto może) na remont feretronu Matki Bożej Częstochowskiej w Ameryce Południowej pomagasz w Jej wędrówce przez świat w obronie cywilizacji życia i miłości. (Darowiznę można odliczyć od podstawy podatku.)

Niechaj to będzie nasz podarunek dla Niej na Dzień Kobiet!

Serdecznie dziękujemy!

Swój Dar Serca można przekazać TUTAJ

Dla osób z zagranicy TUTAJ

 

 

W imieniu KPLŻ
Ewa H. Kowalewska
Klub Przyjaciół Ludzkiego Życia
Human Life International - Polska