Prezydent Donald Trump mianował 49-letniego Neila Gorsucha na nieobsadzone od prawie roku dożywotnie stanowisko sędziego Sądu Najwyższego. Nominacja wymaga jeszcze zatwierdzenia przez Senat USA. Nie będzie to łatwe z powodu nieprzychylnego nastawienia senatorów z Partii Demokratycznej.
Sąd Najwyższy USA powinien liczyć dziewięciu sędziów, od lutego ubr. po śmierci konserwatywnego sędziego A. Scalii jest ich tylko ośmiu (czterech uważanych za liberalnych i czterech konserwatywnych).
Neil Gorsuch jest najmłodszym nominatem do tej instytucji od 1991 r., gdy prezydent George Bush mianował na stanowisko sędziego Clarence'a Thomasa, wówczas 43-letniego.
N. Gorsuch jest absolwentem Columbia University, Uniwersytetu J. Harvarda i Uniwersytetu w Oksfordzie, gdzie obronił doktorat. Zdaniem wielu agencji znany jest ze swych konserwatywnych poglądów. Uważany jest za zwolennika tzw. oryginalizmu, tj. koncepcji twierdzącej, iż ustawa zasadnicza powinna być rozumiana i interpretowana tak, jak Ojcowie Założyciele by ją rozumieli - bez wszystkich późniejszych naleciałości i egzegezy prawnej wynikłej z historii.
Uważa się go również za przeciwnika aborcji, chociaż nigdy nie wypowiadał się wprost w tej sprawie. Swoje poglądy wyraził w książce "The Future of Assisted Suicide and Euthanasia", gdzie broni niepodważalnego prawa do życia.
Mieszka w Boulder w stanie Kolorado. Jest żonaty, ma dwie córki.
fot. PAP/EPA