Dziennikarze niemieckiej telewizji publicznej ARD zasugerowali, że zmiana stanowiska Merkel podyktowana jest względami wyborczymi. SPD, Zieloni i FDP zapowiedziały ostatnio, że akceptacja małżeństw homoseksualnych jest warunkiem wejścia przez nie w koalicje z innymi partiami. CDU była dotychczas jedyną partią sprzeciwiającą się temu, co ograniczało jej pole manewru w powyborczych negocjacjach o utworzeniu rządu. Wybory do Bundestagu odbędą się 24 września.
Merkel wyjaśniła, że duży wpływ na zmianę jej stanowiska miało spotkanie w jej okręgu wyborczym z parą lesbijek, które wychowują ośmioro adoptowanych dzieci. "Jeżeli Urząd do spraw Dzieci i Młodzieży powierza parze lesbijek dzieci, to państwo nie może argumentować, że adopcje (dzieci przez pary homoseksualne) są niezgodne z dobrem dzieci" - mówiła niemiecka kanclerz.
Po wypowiedzi Merkel szereg polityków opowiedziała się za szybkim uchwaleniem przez Bundestag przepisów zrównujących związki homoseksualne z małżeństwem między kobietą a mężczyzną.