Promocja ideologii gender i środowisk LGBT oraz akceptacja tzw. Konwencji Stambulskiej dot. przemocy wobec kobiet i wprowadzającej zasady wychowania dzieci wg tej ideologii, powodują duże zmiany w szkolnictwie Wielkiej Brytanii.
Brytyjskie Ministerstwo Edukacji zapowiedziało, że od 1 września przyszłego roku (2020 r.) do szkól podstawowych ma zostać wprowadzony nowy przedmiot, oparty na założeniach tej ideologii. Oznacza to, pozbawienie rodziców prawa do wychowywania swoich dzieci zgodnie z wyznawanymi zasadami moralnymi i wiarą.
Uczniowie, aby otrzymać dobrą ocenę, będą musieli na klasówkach i egzaminach udzielać odpowiedzi zgodnych z tą ideologią. Tak więc mają zapoznać się z „różnym rodzajem rodzin” jako pełnoprawnych (homo lub hetero), zostaną nauczeni „pełnej tolerancji” i „zasad równościowych”. Otrzymają też pełną informację (instrukcję) dotyczącą zachowań homoseksualnych (do wyboru), a także dowiedzą się, że mogą sobie dowolnie wybrać płeć i ją zmienić. Na temat swobody seksualnej czy aborcji uczniowie brytyjskich szkół od dawna dowiadują się na lekcjach edukacji seksualnej w wyjątkowo permisywnym stylu, ale tutaj rodzice mogli interweniować.
Wielu rodziców jest mocno oburzonych, gdyż zdają sobie sprawę, jak bardzo będzie to zaburzało prawidłowy rozwój psychoseksualny ich dzieci. Zamierzają organizować uliczne manifestacje, bo z tym, czego żądają w szkołach, nikt się już nie liczy. Największe obawy budzi fakt, ze ma to być przedmiot obowiązkowy, czyli dzieci będą miały obowiązek uczestnictwa, nawet jeżeli rodzice im zabronią.
Nowa polityka edukacyjna jest uwarunkowana ideologicznie i stanowi realizację przyjętej w 2010 r. tzw. ustawy antydyskryminacyjnej. Projekt nauczania nowego przedmiotu został przygotowany przez Andrew Maffatę, nauczyciela, który jest zadeklarowanym gejem i aktywistą LGBT. Nowy program ma być wspierany w szkołach filmem wyprodukowanym przez BBC, tłumaczącym uczniom m.in., że „jest ponad sto różnych płci, między którymi mogą wybierać”.
We wstępie do nowej podstawy programowej tego genderowego przedmiotu, który jest narzucany jako jedynie słuszny o rzekomo naukowych podstawach, czytamy: Musimy przekonać nasze dzieci, aby zechciały być częścią społeczeństwa genderowego. Musimy być w stanie przekazać im to pragnienie, ponieważ dla wielu może ono nie być czymś naturalnym.
W materiałach dla nauczycieli napisano, że celem wprowadzenia tego przedmiotu jest sprawienie, aby kończąc szkołę dzieci stawały się entuzjastami życia w społeczeństwie pełnym różnic zarówno tych dotyczących kultury, zdolności osobistych, orientacji seksualnej, tożsamości płciowej, wieku oraz religii. W ramach lekcji mają się także odbywać zajęcia praktyczne.
Ministerstwo edukacji przygotowuje też specjalne podręczniki do nowego przedmiotu. Można w nich znaleźć odpowiedź m.in. na pytanie: co mam powiedzieć swemu dziecku, kiedy spyta mnie, jak dwóch mężczyzn może mieć dziecko? Podręcznikowa odpowiedź brzmi: Niektóre rodziny mają dwie mamy lub dwóch ojców. Każda rodzina jest odmienna i jest to normalne. Definicja terminu „gej” zawiera określenie dwóch kochających się mężczyzn.
Środowiska katolickie zapowiadają protesty. Ciekawe jak zachowają się wspólnoty muzułmańskie?
Źródła: Niezależna.pl/ Tygodnik Niedziela – 12 września 2019