To precedensowy wyrok Sądu Najwyższego Wielkiej Brytanii! Sędzia w wyroku podkreślił znaczenie uwarunkowań etycznych, kulturowych i religijnych, uznając prawa rodziców do decydowaniu o losie ich ciężko chorej córki i wywiezienia jej do Włoch w celu kontynuowania leczenia. Rodzice są muzułmanami i powoływali się na swoją wiarę oświadczając, że według ich religii tylko Bóg może odebrać życie. Przedstawiciele szpitala oświadczyli jednak, że odwołają się od tej decyzji. Tak więc walka o utrzymanie ciężko chorej dziewczynki przy życiu i dalsze leczenie trwa.
Tafida Raqeeb była zwyczajną, zdrową, radosną, czteroletnią dziewczynką. Niespodziewanie doznała wylewu krwi do mózgu, co było spowodowane wrodzoną wadą w budowie naczyń krwionośnych. Nastąpił wylew, zatrzymanie akcji serca oraz oddychania. Stało się to 9 lutego 2019 roku. Nieprzytomne dziecko w ciężkim stanie natychmiast przewieziono do szpitala Kings College. Przeszła kilka operacji. Jej stan jest bardzo ciężki, ale nie stwierdzono śmierci pnia mózgu. Z powodu trudności z oddychaniem cały czas jest podłączona do respiratora.
Ojciec Tafidy Mohammed Raqueeb jest inżynierem budownictwa, matka Shelina Begum jest prawniczką. Są wyznawcami islamu i w tej trudnej dla nich sytuacji powołują się na zasady swojej religii. Brytyjscy lekarze ciągle im sugerowali, żeby odłączyć dziecko od aparatury i „pozwolić mu umrzeć”, chociaż stan Tafidy zaczął się powoli poprawiać. Mogła już sama przełykać i zaczęła otwierać oczy i ruszać rączkami. Rodzice z determinacją walczyli o życie swojej córki. Udało się im skontaktować ze szpitalem w Genui (Włochy) i uzyskać zgodę na kontynuowanie leczenia córki, jeżeli zostanie przywieziona. Włoscy specjaliści stwierdzili, że jest to możliwe, gdyż nie stwierdzono śmierci pnia mózgu.
Rodzice w sprawie Tafidy konsultowali się z wieloma wybitnymi lekarzami. Znany mikrochirurg postawił diagnozę, że ich córka znajduje się w stanie głębokiej śpiączki, o czym nikt z obsługi medycznej szpitala rodziców nie poinformował. Lekarz ten był zdania, że dziewczynka zaczyna się bardzo powoli wybudzać, ale potrzeba na to dużo czasu (nawet rok) i odpowiedniej rehabilitacji.
Jednak szpital w Londynie, w którym obecnie znajduje się Tafida, żądał odłączenia jej od aparatury, argumentując, że śmierć jest najlepszym rozwiązaniem dla dziecka. Zdesperowani rodzice nie wyrazili na to zgody, więc szpital podał ich do sądu. Traf chciał, że matka Tafidy jest prawnikiem, zna prawo i procedury sądowe. Rodzice powoływali się na ich wyznanie i argumentowali, że Tafida należała do rodziny islamskiej i zgodnie zasadami ich wiary, tylko Bóg ma prawo do decydowania o zakończeniu życia.
Wiele osób upominało się o prawo do życia i leczenia Tafidy, organizując manifestacje pod szpitalem, akcję w mediach oraz przypominając tragiczna sprawę Alfiego Evansa. Brytyjski sąd zabronił wywieźć go na leczenie do Włoch, a szpital w majestacie prawa, wbrew rodzicom najpierw odłączył od aparatury podtrzymującej życie. Dziecko jednak nadal żyło, więc zastosowano serię zastrzyków, po których Alfie zmarł. Sąd pozbawił rodziców prawa do decydowania o losie ich dziecka, a szpital starał się nie informować ich o swoich działaniach, mających na celu uśmiercenie dziecka, lub robił to w ostatniej chwili.
Wyrok sędziego McDonalda zaskoczył przedstawicieli szpitala. Powołał się on bowiem na wiarę i zasady moralne tej islamskiej rodziny i pozwolił na wywiezienie dziewczynki na leczenie do Włoch.
Radość rodziców i towarzyszących im obrońców życia zwarzyła jednak zimna deklaracja przedstawicieli szpitala, którzy zapowiedzieli apelację, aby bezboleśnie doprowadzić do śmierci dziewczynki, a nie wozić ją za granicę.
Towarzystwo Ochrony Nienarodzonych Dzieci (SPUC) wydało komunikat prasowy, w którym nazwali decyzję sędziego „zwycięstwem ludzkiego życia i sprawiedliwości”. Zaznaczono także, że dalsza wentylacja płuc Tafidy i przewiezienie jej do szpitala w Genui nie byłoby dla niej ani szkodliwe, ani bolesne. Także dla brytyjskiego szpitala nie wiązałoby się to z jakimikolwiek kosztami.
Walka o życie Tafidy trwa!
Źródło: LifeSiteNews – 3 października 2019 r.